Recenzja Returnal na PC - Kiedy śmierć to dopiero początek...

Kolejny hit z PS5 trafia na komputery osobiste. Tym razem mowa o grze Returnal. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym tytułem. Jak się bawilem?

Returnal (fot. Sony)

Returnal zadebiutował na konsolach PS5 początkiem 2021 roku. Fińskie studio Housemarque mogło wówczas pochwalić się stworzeniem jednej z najlepszych gier, jakie w ostatnich latach pojawiły się na systemie od Sony. W serwisie Metacritic przy tytule widnieje średnia ocen na poziomie 86, co sprawia, że plasuje się w absolutnej topce. Wersja na PC moje pierwsze spotkanie z Returnal. Jak się bawiłem?

returnal_pc

Returnal na PC (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Co cię nie zabije, to cię wzmocni - albo na odwrót

Początek Returnal jest iście katastroficzny. Po uruchomieniu gry naszym oczom ukazuje się szybka cutscenka prezentująca katastrofę statku kosmicznego, który pilotowany jest przez naszą bohaterkę Selene. O tym dlaczego tu jest, co tu właściwie robi, oraz dlaczego doszło do katastrofy nie wiemy kompletnie nic. Wiemy jednak, że to nie mógł być cel naszej podróży. Zbyt dużo tu niebezpieczeństw, dziewiczej natury tego biomu, oraz jak się za chwilę okaże, mało gościnnych gospodarzy, którzy urządzą sobie polowanie na naszą osobę.

Zobacz również:

  • Returnal – gra z Playstation 5 na naszych komputerach i... kolejna premiera z problemami?
  • Jaki komputer do Returnal? Ile przepłacimy w stosunku do PS5?
  • Elgato HD60 X - test karty do przechwytywania wideo
returnal_pc

Returnal na PC (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Nie bójcie się jednak umierać. To właśnie śmierć jest często kluczowym elementem rozgrywki. Moje pierwsze skojarzenie, jeśli chodzi o tę kwestię to fenomenalny Hades, w którym umierało się często i gęsto. W tym przypadku jednak śmierć wybaczała o wiele więcej i często po prostu specjalnie decydowaliśmy się na zgon, aby zacząć od początku, ale z lepszym ekwipunkiem i statystykami. W Returnal jest nieco inaczej. W tej grze tracimy większość postępów i przedmiotów. Oczywiście zdarzają się sytuacje, że najważniejsze przedmioty, takie jak np. hak z liną czy część surowców z nami pozostają. Większość ekwipunku jednak tracimy wraz ze swoim zgonem.

returnal_pc

Returnal na PC (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Po śmierci resetowany jest także układ pomieszczeń. W tym przypadku musimy liczyć na szczęście. Zdarzało się, że po przejściu przez pierwsze drzwi zostałem atakowany przez hordę przeciwników, na czele których stała kreatura, która była w stanie zabić mnie dwoma pociskami. Były momenty, że przez kilka pierwszych lokacji nie mogłem znaleźć dobrego uzbrojenia. Z kolei były też miejsca, gdzie na wczesnym etapie rozgrywki zebrałem odpowiednie wyposażenie i mogłem z mniejszym strachem udać się dalej. To jest właśnie to piękno i magnetyzm Returnal. Poirytowany do granic możliwości przez kolejną śmierć udaję się w następną podróż, żeby zobaczyć, co czeka na mnie za drzwiami. Nigdy nie było to nic dobrego, ale przecież trafiliśmy na planetę, która do gościnnych nie należy.

Fabuła (i nie tylko) niczym w Dark Souls

Jeśli chodzi o kwestie fabularne, moje pierwsze skojarzenie powędrowało w kierunku serii gier od From Software, czyli Dark Souls. Początkowo o świecie i bohaterce nie wiemy kompletnie nic. Wspomniana przeze mnie już wcześniej krótka sekwencja katastrofy wrzuca nas po chwili do świata, w którym po prostu musimy sobie poradzić. Podczas rozgrywki natrafimy na ciała naszej bohaterki, przy której znajdziemy zapisy w dzienniku. To one przybliżą nam szczegóły opowieści. Co ciekawe, w pewnym momencie możemy natrafić także na dom Selene. Po odkryciu kilku szczegółów fabularnych będziemy mogli wejść do środka, aby poznać jeszcze więcej detali i smaczków.

returnal_pc

Returnal na PC (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Podczas gry będziemy mogli natrafić także na ślady innych graczy, którzy polegli na Atropos. Tutaj przed nami postawiony będzie kolejny wybór. Pomścić jego śmierć, czy odpuścić. Musimy jednak pamiętać, że najczęściej przeciwnik nie będzie prosty do pokonania. Za zwycięstwo dostajemy Eter, czyli walutę, której nie stracimy po śmierci. To kolejny element, który bardzo skojarzył mi się z Dark Souls, a konkretnie z miejscami, w których możemy obserwować, jak zginęli inni gracze. Z tą różnicą, że w Returnal możemy ich pomścić.

W grze od Housemarque możemy liczyć także na dość wysoki poziom trudności. Tutaj przemierzanie kolejnych lokacji to nie jest spacer po łące. Nie wynika to z bardzo agresywnych i mocnych przeciwników, chociaż takich też możemy spotkać na swojej drodze, ale o losowość, o której wspominałem już wcześniej. Nigdy nie wiemy, czy lokacja za drzwiami będzie wypełniona ekwipunkiem czy agresywnymi przeciwnikami. Każde odrodzenie to wielka niewiadoma. To też sprawia, że Returnal zdecydowanie nie jest grą dla każdego.

returnal_pc

Returnal na PC (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Przepiękny koszmar

Oprawa wizualna w Returnal urzeka na każdym kroku. Trzeba przyznać, że twórcy bardzo się postarali i zadbali o każdy, najmniejszy nawet detal. Przemierzając planetę możemy zobaczyć, że ona cała żyje. Roślinność nie jest zwyczajną trawą, po której możemy chodzić. Widać, jak rusza się pod naporem podmuchów wiatru, ale także naszych kroków. Szczególną uwagę zwróciłem też na pnącza, dzięki którym możemy dostać się na wyższe poziomy. One cały czas się ruszają, zwijają i w pierwszej chwili unikałem ich jak ognia, bo ich wygląd sugerował, że zbliżenie się do nich nie jest najlepszym pomysłem.

W parze z oprawą graficzną idzie klimat. Gęsty, ciężki i mroczny. Na swojej drodze napotkamy przeciwników, ale także tajemnicze glify, posągi i zagadki, do których rozwiązania musimy zgromadzić odpowiednią wiedzę. Wracając na chwilę do przeciwników. W grze spotkamy około 50 rodzajów różnych oponentów. Ich modele zostały stworzone z niezwykłą pieczołowitością. Sama walka także wygląda przepięknie. Modele broni są proste, jednak efekty wystrzałów mogą zrobić wrażenie. Tyczy się to zarówno naszych ataków, jak i tych, które mogą skrzywdzić naszą postać.

Jak to działa na PC?

Ja grałem w Returnal na laptopie wyposażonym w mobilnego RTX 3080 i moje wrażenia są bardzo dobre. Przez cały czas rozgrywki nie zauważyłem drastycznych spadków płynności. Grałem na ustawieniach Epic i mogłem przez cały czas liczyć na przedział 80-110 FPS. Dominik Kujawski z naszej redakcji przeprowadził także bardziej złożone testy z uwzględnieniem różnych kart graficznych. Platforma testowa to następująca konfiguracja.

  • PROCESOR: AMD Ryzen 9 7950X
  • PŁYTA GŁÓWNA: AsRock X670E Taichi
  • RAM: G.Skill Trident Z5 Neo 32 GB 6000 CL30
  • DYSK:WD Black SN850X, Kingston Fury Renegade 2 TB
  • ZASILACZ: COOLER MASTER MWE GOLD V2 1050 W
  • CHŁODZENIE: Custom LC 360 mm RAD

Poniżej możecie zobaczyć wyniki testów przeprowadzonych przez Dominika. O szczegółach przeczytacie w jego teście.

Recenzja Returnal na PC  - Kiedy śmierć to dopiero początek...

fot. Dominik Kujawski

Recenzja Returnal na PC  - Kiedy śmierć to dopiero początek...

fot. Dominik Kujawski

Returnal zdecydowanie jest przykładem tego, w jaki sposób tworzyć porty gier z PS5 na PC. Podczas rozgrywki nie musieliśmy się martwić zacinającymi animacjami oraz spadkami płynności. Jak pokazują testy, gra będzie działała poprawnie nawet na starszych modelach kart graficznych.

returnal_pc

Returnal na PC (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Podsumowanie

Returnal zdecydowanie nie jest grą dla wszystkich. Specyficzna narracja, gdzie fabuła nie jest nam prezentowana na tacy, tylko sami musimy ją poznawać, może nieco odstraszyć niektórych odbiorców. Ja zdecydowanie o wiele bardziej wolę gry, gdzie ta historia jest prezentowana w o wiele prostszy sposób. Szanuję jednak kunszt twórców, którzy postanowili stworzyć coś zupełnie nowego. Gra wygląda przepięknie a mroczny klimat wprost wylewający się z ekranu to coś, dla czego warto dać szansę tej pozycji. To było moje pierwsze spotkanie z Returnalem i zapewne jeszcze kiedyś wrócę do gry, aby ponownie zmierzyć się z zagrożeniami, które czyhają na bohaterkę na planecie Atropos.

Recenzja Returnal na PC  - Kiedy śmierć to dopiero początek...


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: