Recenzja: czy warto kupić iPhone 3G? Wady i zalety najmłodszego dziecka Apple
-
- Łukasz Bigo,
- 22.08.2008, godz. 08:12
Każda prezentacja nowego produktu Apple wygląda tak samo: Steve Jobs opowiada o kolejnych funkcjach, ludzie klaszczą, szaleją, niekiedy płaczą. Nie inaczej było z iPhone 3G, telefonem, który powoli podbija świat. Czy ma szansę zdobyć serca Polaków? Przyjrzeliśmy się najnowszemu urządzeniu z Cupertino, poznaliśmy wady i zalety iPhone'a 3G, znamy już odpowiedź na pytanie, czy warto go kupić. Brzmi ona następująco: "tak, pod warunkiem, że..."

Jeśli interesują cię nasze recenzje profesjonalnych komórek, możesz o nich poczytać tutaj:
- Samsung Omnia (SGH-i900), jakie robi zdjęcia.
- Samsung Soul (SGH-U900), jakie robi zdjęcia.
W porównaniu do HTC, Apple jest firmą z drugiego bieguna - i to zarówno w Polsce, jak i na świecie. Nie od dziś słychać głosy, że w Stanach Zjednoczonych korporacja wypożycza tylko kilka urządzeń najważniejszym, raczej sobie przychylnym dziennikarzom. Pozostali mogą obejść się smakiem.
Nie zdziwiliśmy się więc, że nie udało się nam uzyskać iPhone'a 3G do recenzji. Po prostu musieliśmy wziąć się w garść i kupić go z własnych środków. Poczuliśmy pewien niesmak, ale szanujemy taką a nie inną politykę Apple.

iPhone 3G
Ostrożnie z modelami spoza Polski!
Nasz iPhone 3G pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, nabyliśmy go na Allegro. To normalny, sprzedawany w sklepach za oceanem model z 16 GB pamięci flash. Sprzęt dotarł do nas w zeszłym tygodniu, sprzedawca dołączył do niego kartę-nakładkę na kartę SIM, która miała pozwolić na ominięcie SIM-locka. Wydawało nam się, że sprawa będzie prosta: wkładamy własną kartę SIM, ładujemy, dzwonimy.

Główny ekran w polskiej wersji telefonu
I rzeczywiście, przez pierwsze cztery godziny wszystko działało świetnie. Po tym czasie telefon najwyraźniej próbował się aktywować przez Internet - w efekcie karta-nakładka... przestała działać. W zasadzie smartfon bez funkcji dzwonienia to też całkiem przydatne urządzenie, ale chyba nie po to kupuje się telefon, żeby wykorzystywać go do surfowania w Internecie przez Wi-Fi...
Jak gdyby nieszczęść było mało, karta-nakładka zaczepiła się wewnątrz iPhone'a. Po licznych kombinacjach i obrębieniu krawędzi slotu uznaliśmy, że nie ma innego wyjścia niż rozebranie sprzętu. Co też uczyniliśmy.

Ekran wyboru połączeń