Sieci z gniazdka
-
- Krzysztof Pietrzak,
- 01.10.2005
Domowe i biurowe sieci bezprzewodowe robią ostatnio oszałamiająca karierę. Oferują to, czego od dawna oczekiwali ludzie potrzebujący dostępu do Internetu z każdego miejsca w lokalu. Prosto, szybko i bez plątaniny kabli. Nie jest to jednak jedyne rozwiązanie. Mało kto wie, że od paru lat możemy łatwo i wygodnie do przesyłania sygnału wykorzystać zwykłą sieć elektryczną, w tej chwili osiągając szybkość transferu nawet 80 Mb/s.
Domowe i biurowe sieci bezprzewodowe robią ostatnio oszałamiająca karierę. Oferują to, czego od dawna oczekiwali ludzie potrzebujący dostępu do Internetu z każdego miejsca w lokalu. Prosto, szybko i bez plątaniny kabli. Nie jest to jednak jedyne rozwiązanie. Mało kto wie, że od paru lat możemy łatwo i wygodnie do przesyłania sygnału wykorzystać zwykłą sieć elektryczną, w tej chwili osiągając szybkość transferu nawet 80 Mb/s.
Urządzenia wykonane zgodnie ze standardem HomePlug są niejako rozwinięciem idei HomePNA, wykorzystania sieci elektrycznej do przesyłania sygnałów telefonicznych. Ten ostatni pomysł nie odniósł wartego odnotowania sukcesu. HomePlug także nie miało łatwego startu. Po pierwsze, niezmiernie często mylone było z PLC, czyli dostępem do Internetu przez gniazdka elektryczne (pomysł z różnych powodów nie wypalił w Polsce, chociaż wciąż się do niego wraca). Po drugie, nie było tanie (i nadal nie jest). Dodatkowo trzeba było wciąż walczyć ze stereotypami, potencjalni użytkownicy obawiali się, że ich maszyny odsłonięte będą na ataki z zewnątrz oraz spodziewali się, że infrastruktura elektryczna nie jest dostosowana do szybkiego przesyłania dużej ilości danych, niezbędnego na przykład w wypadku wideokonferencji, czy do płynnego przeprowadzania rozmów głosowych o sensownej jakości. Także możliwości samych adapterów nie imponują, zwłaszcza teraz, gdy użytkownik ma do wyboru WLAN 802.11g, czyli 54 Mb/s. Szybkość transmisji osiągana dzięki dotychczas dostępnym urządzeniom działającym w standardzie HomePlug 1.1 była dużo niższa, wynosiła maksymalnie 14 Mb/s. Teraz producenci wprowadzają urządzenia w standardzie HomePlug High Speed, przekraczającym 80 Mb/s, i warto przyjrzeć się bliżej sieciom lokalnym opartym na takim pomyśle.

Zestaw startowy devolo MicroLink dLAN.
Jak to działa?
Urządzenia, które mają certyfikat HomePlug, zawsze były łatwe w instalacji. Wystarczyło podłączyć adapter do prądu i routera, a po chwili sieć Ethernet była dostępna z każdego gniazdka w budynku. Adaptery wykonane w technologii HomePlug modulują i demodulują sygnał, wprowadzając do sieci elektrycznej dużo wyższą częstotliwość (4-21 MHz), odczytywaną przez urządzenie "po drugiej stronie" kabla. Instalacja jest na tyle prosta, że utworzenie sieci nie powinno przysporzyć problemów nawet kompletnemu laikowi.

Przykładowy schemat sieci dLAN.
Prawdę powiedziawszy, już 5-6 komputerów może spowolnić transfer, zwłaszcza gdy używamy przedłużaczy lub rozgałęziaczy To największa przeszkoda w uruchomieniu omawianego rodzaju sieci na przykład w dużej firmie. Problemem może stać się także mały zasięg - długość kabli elektrycznych pomiędzy adapterami nie powinna, według producentów, przekraczać 200 m. W praktyce można zapomnieć o takiej odległości lub liczyć się ze znacznym spadkiem prędkości transferu.

Na początku podajemy odczytane z adaptera Security ID.
Mimo że HomePlug nie cieszy się wielką popularnością i na razie przegrywa walkę z konkurencyjnymi sieciami lokalnymi (przede wszystkim z WLAN), nie tylko dorównuje, ale przewyższa pod względem oferowanego transferu nawet sieci 802.11g. Niezastąpiony może się jednak okazać nie w wypadku łączenia komputerów, ale do obsługi sprzętu RTV. Już od dawna niektóre firmy (na przykład Devolo) oferują różne wersje adapterów sieciowych, w tym ich wersje audio. Korzystając z takiego sprzętu, można słuchać ulubionego zespołu lub internetowej stacji radiowej w całym domu, niezależnie od tego, gdzie znajduje się komputer. Jakość dźwięku też nie odbiega od przyjętych norm próbkowania i wynosi 192 Kb/s, czyli mniej więcej tyle, co utworu odtwarzanego z płyty kompaktowej. W najbliższym czasie możemy też spodziewać się adapterów HomePlug AV, pozwalających przesyłać obraz HDTV z prędkością nawet to 200 Mb/s!
HomePlug w praktyce

devolo MicroLink EasyClean pozwala na szybkie pozbycie się tymczasowych plików.
Programy różnych producentów nie różną się zbytnio od siebie (zresztą same adaptery oparte są na bardzo podobnych układach). W wypadku testowanych przez nas urządzeń są to: MicroLink dLAN Configuration Wizard, MicroLink EasyShare, MicroLink Informer oraz MicroLink EasyCLean. Dobrą wiadomością (przynajmniej dla niektórych) jest to, że producent przygotował także wersję oprogramowania przeznaczoną dla użytkowników systemów operacyjnych z rodziny Linux i Mac OS (także Mac OS X). Można je pobrać z witrynyhttp://www.devolo.co.uk .

devolo MicroLink EasyShare ułatwia współdzielenie plików.
Ponieważ wszystkie adaptery powinny być w trakcie konfiguracji "widziane" przez połączenie ethernetowe, należy zainstalować oprogramowanie na każdym komputerze w sieci albo konfigurować wszystkie adaptery na jednej maszynie. Po podłączeniu jedno z urządzeń służyć będzie innym (po wpięciu do dowolnego routera) jako punkt dostępowy. Po wykonaniu powyższych działań adaptery są całkowicie gotowe do pracy i możemy je dowolnie podłączać do gniazdek w sieci elektrycznej.
Użytkownika może zaskoczyć jedynie to, że adaptery dLAN nie współpracują z takimi urządzeniami, jak listwa antyprzepięciowa czy UPS (modulowany sygnał wysokiej częstotliwości rozpoznawany jest jako "szumy" i co za tym idzie - wycinany). Przedłużacze i listwy bez filtru antyprzepięciowego nie wpływają, według producenta, na jakość sygnału, zauważyliśmy jednak, że czasem szybkość transferu spada niepokojąco, nawet do 1-2 Mb/s.
Reszta dołączonego oprogramowania ma pomagać w codziennym użytkowaniu sieci dLAN. Dołączone programy to: Informer, monitorujący połączenia, Easyshare, wspomagający współdzielenie plików, oraz Cleanup, służący do usuwania z podłączonych komputerów tymczasowych plików internetowych czy cookies.