Skanery

W skanerach płaskich, podobnie jak w kamerach, czułość i rozdzielczość wzrastają do niespotykanego wcześniej poziomu.

Jednym z istotnych parametrów skanera jest czułość jego fotokomórek. Zamiast bitów głębi koloru poważni producenci mówią o gęstości optycznej. Brak tej danej w specyfikacji powinien być ostrzeżeniem. Musi przewyższać gęstość w dokumencie źródłowym. Najlepsze wydruki z atramentówek wykonane specjalnymi tuszami mają nie więcej niż 2 D, klasyczne fotografie zmieszczą nie więcej niż 2,5 D, negatywy 3 D, a przeźrocza tylko 4 D.

Superczułość

Po raz pierwszy skanery płaskie osiągnęły gęstość optyczną 4 D. Także po raz pierwszy rozdzielczość urządzeń przeznaczonych do zastosowań domowych doszła do 4800 x 9600 dpi. W dodatku przesuwanie lampy w pokrywce pozwala na prześwietlenie większej powierzchni i zeskanowanie całego filmu małoobrazkowego w jednym przebiegu. Do tego wprowadzono technologie usuwania z replik śladów kurzu i rys na oryginałach.

Dla wymagających

Przetestowaliśmy trzy skanery z ruchomym oświetleniem w pokrywce i wszystkie zakończyły test na czołowych miejscach. To grupa najlepszych. Trzecią lokatę zajął model ze stałą lampą, ale wzbogacony o system Digital ICE w wersji do materiałów refleksyjnych. Na czwartym miejscu test zakończył najnowszy model HP, także z ruchomym oświetleniem do przeźroczy. Czołowe lokaty nie są skutkiem szczególnego premiowania ruchomej lampy, a raczej dobrych wyników mimo to.

Dwa ostatnie miejsca zajęły urządzenia producentów płacących frycowe za debiut w najbardziej wymagającym segmencie. Wiele je łączy, od braku danych o gęstości optycznej, przez niewielką masę własną, co zdradza niedostateczną solidność mechaniki, po brak ręcznej blokady transportowej. Pracują wolniej i nie tak precyzyjnie, jak konkurencja. Prawdopodobnie ograniczono się do zamontowania matrycy o większej rozdzielczości, bez głębszej modernizacji pozostałych elementów. Plustek wyróżnia się wyjątkowo wesołym interfejsem TWAIN, z piktogramami zamiast opisów słownych, jak zawsze u tego producenta wzorową polonizacją i najlepszym OCR-em. Mustek odmówił współpracy z Photoshopem, więc przeszedł test, współpracując z innym edytorem graficznym. Wyróżnił się pozytywnie wyjątkowo niewielkimi szumami i mniej korzystnie - bardzo słabą jakością skanu przeźrocza.

Zwycięzcą testu został Epson Perfection 4990, model jednocześnie najlepiej wyposażony i najdroższy. Pieniądze najkorzystniej wydasz, kupując Canona 4200F. Bardzo skromne oprogramowanie, ale konstrukcja z charakterem.

Epson Perfection 4990 Photo

Drugiego tak dobrze wyposażonego skanera nie było. Systemy Digital ICE do materiałów przeźroczystych i refleksyjnych oraz bardzo wysoka czułość receptorów CCD, wyrażona gęstością optyczną 4,0 D, którą jeszcze niedawno uważano za nieosiągalną, stawiały model 4990 w roli faworyta. Dzięki ruchomej lampie w pokrywce można do skanowania przeźroczy wykorzystać prawie całą powierzchnię szyby bez obawy o szkodliwe refleksy i utratę jakości. Ramki na cztery rozmiary filmów sprawiają solidne wrażenie. Przeźroczysty pasek na grzbiecie pokrywki pozwala zorientować się w postępach pracy. Tylko rozdzielczość wydaje się nieco na wyrost.

Do remontu nadaje się instalator i sterownik TWAIN. Pierwszy nie pozwala prawidłowo zainstalować FineReadera, drugi nie daje się usunąć z pierwszego planu. Występuje w trzech wersjach: automatycznej, uproszczonej i profesjonalnej, ale w żadnej nie ma tak subtelnej korekcji, jak HSB, zastosowana w sterownikach Microteka. Nieudany jest algorytm automatycznego kadrowania. To zbyt wiele usterek jak na model, który ma duże szanse wyeliminować z rynku konstrukcje bębnowe do skanowania filmów. Najlepszy wynik w teście Epson zawdzięcza przetrwaniu wielu prób jakościowych bez żadnej wpadki. Zawsze był w trójce za zmieniającymi się liderami, a wyścig o tytuł najszybszego rozstrzygnął na swoją korzyść.

Informacje Epson,http://www.epson.pl

tel. (22) 3757500

cena 2199 zł

Canon CanoScan 4200F

Domeną taniego Canona okazała się szybkość pracy. Począwszy od skanowania wstępnego jego pozycja w testach poprawiała się po każdym zwiększeniu rozdzielczości. Niewiele brakowało, a tani model dogoniłby dużo droższych konkurentów.

Ginące szczegóły

Gorzej skaner wypadł w próbach jakości. W teście MTF ujawniła się mniejsza precyzja ruchu ramienia. Nieźle wyszedł skan fotografii z filmu, gorzej z wersji papierowej. CanoScan nie poradził sobie z głębokimi cieniami, a włączenie automatycznej korekcji tylko pozornie poprawiło sytuację. Powiększenie dynamiki okazało się sztuczne i nie zwiększyło liczby szczegółów. Z testu kolorów można być zadowolonym. Barwy były prawidłowo stopniowane, z wyjątkiem mniej proporcjonalnej zieleni. Może niepokoić spory udział szumów w użytecznym sygnale.

Do zaakceptowania jest rozdzielczość 3200 dpi, ale gęstość optyczna 3,3 D nie wystarcza do dobrego zeskanowania trudniejszych negatywów, nie mówiąc o bardziej wymagających slajdach. Nieruchoma lampa w pokrywce nie pozwala na pracę z większymi powierzchniami. Mieszczą się tylko cztery klatki filmu małoobrazkowego albo dwie w oprawkach. Nie zachwyca pakiet dołączonego oprogramowania. AcroSoft PhotoStudio i OmniPage nie zaliczają się do czołówki w swoich specjalnościach. To samo dotyczy sterownika TWAIN. Te braki programowe utrudniają efektywne wykorzystanie niezłego sprzętu.

Informacje Canon,http://www.canon.pl

tel. 5723013

cena 549 zł