Słowo o tym, jak dwóch Francuzów nabrało Uwe Bolla
-
- 25.04.2008, godz. 10:22
Uwe Boll zasłynął w świecie z tworzenia filmów raczej dyskusyjnej jakości. Wygląda na to, że jego produkcje tak bardzo nie podobają się niektórym fanom gier, że ci gotowi są zrobić wszystko by uprzykrzyć życie niemieckiemu reżyserowi. Ostatnia taka sytuacja związana była z filmem o Metal Gear Solid.
Jakiś czas temu Internet obiegła wiadomość, że Uwe Boll chce nakręcić film o Metal Gear Solid bez pozwolenia Konami. Zważywszy na sławę jaką cieszy się reżyser, producent gry szybko zainteresował się tym tematem. Jednak zdaniem Bolla cała sprawa miała nieco inny przebieg.

Boll twierdzi, że niedawno zgłosiło się do niego dwóch Francuzów, którzy oznajmili, że pracują na zlecenie Konami i aktualnie piszą scenariusz do filmu Metal Gear Solid. Rzekomi scenarzyści zapytali Uwe Bolla czy jest zainteresowany reżyserowaniem filmu. Ten oczywiście się zgodził.
Zobacz również:
Radość nie trwała jednak długo. Wkrótce po wydarzeniu okazało się, że Konami nie ma nic wspólnego ze scenarzystami i co więcej nie chce rozmawiać z Uwe Bollem na temat kręcenia jakiegokolwiek filmu.
Trzeba przyznać, że cała ta historia brzmi już jak wątek z dobrej produkcji. Na razie jednak fani Metal Gear Solid mogą odetchnąć z ulgą - Konami nie da Bollowi tknąć swojej ulubionej serii.