Sojusz przeciw Apple - Microsoft przejmie Adobe?
-
- 11.10.2010, godz. 08:47
Jak przełamać silną pozycję Apple na rynku telefonii mobilnej? Takie pytanie mogło paść na ubiegłotygodniowym spotkaniu prezesów zarządów Microsoftu i Adobe.
Polecamy:
Zobacz także:
Rozmowa trwała ok. godziny i oficjalnie była poufna. Jak jednak podaje nowojorski dziennik, powołując się na źródła informacji w obu firmach, jednym z najważniejszych punktów spotkania był problem skutecznego konkurowania z koncernem Apple.
Zobacz również:
- Najlepsze promocje na sprzęt Apple - iPhone 14, iPhone 13 mini, iMac 24" [28.07.2023]
- Studencie, szykuj się na nowy rok akademicki! Oto najlepsze tablety na studia w 2023 roku
Spółka ta, dzięki swoim produktom mobilnym (iPhone, iPad) i usługom (App Store) zdominowała rynek smartfonów i aplikacji dla takich urządzeń.
To z kolei sytuacja niepomyślna zarówno dla Microsoftu (producenta systemu mobilnego Windows Mobile/Windows Phone 7) jak i Adobe (platforma do tworzenia aplikacji mobilnych).
Steve Jobs niedawno publicznie wyraził swój stosunek do tej technologii Adobe Flash i tłumaczył, skąd wzięła się niechęć do stosowania rozwiązań Adobe. Tym samym Adobe Flash nie ma zbytnich szans na pojawienie się w urządzeniach Apple (możliwe będzie co najwyżej skompilowanie kodu aplikacji we Flashu do zgodnego z systemem urządzeń Apple - iOS - języka Objective C).
Jedną z opcji skutecznego konkurowania z Apple może być połączenie Microsoftu i Adobe. Jest to alternatywa o tyle interesująca, że oba koncerny jeszcze niedawno "miały ze sobą na pieńku" - spór wybuchł w 2007 r. gdy Microsoft zaczął promować technologię dostarczania bogatych treści internetowych, Silverlight.
Ciekawe również, że koncern z Redmond rozważał zakup Adobe już kilka lat temu, jednak wycofał się z nich z obawy przed zarzutami o praktyki monopolistyczne.
Microsoft odmówił komentarza dotyczącego publikacji NYT, a Adobe ograniczyło się do oświadczenia, że prezesi spółek mających miliony klientów od czasu do czasu się spotykają, ale tematy spotkań nie są przedmiotem komentarza.