Szkockie dzieci "zmuszane" do grania na Nintendo DS
-
- 18.03.2008, godz. 08:11
Grupa uczniów ze szkockich szkół podstawowych została poddana ciekawemu eksperymentowi, który miał na celu zwiększenie ich umiejętności poznawczych. W ramach badań dzieci każdego ranka miały obowiązek grać przez pewien czas na konsoli Nintendo DS.
Badaniami została objęta grupa 900 dzieci z szesnastu różnych szkockich szkół podstawowych. Każde z nich dostało za darmo przenośną konsolę do gier japońskiej firmy Nintendo - Nintendo DS. Młodzi uczestnicy eksperymentu zobowiązali się, że codziennie rano będą przeprowadzali 20-minutową sesję z nowym gadżetem, podczas której będą między innymi rozwiązywali różne pamięciowe łamigłówki.
Po 10 tygodniach eksperymentu młodzież poddana została ponownemu testowi, który potwierdził średni 10-procentowy wzrost w liczbie zdobywanych przez nie punktów. "Wykorzystanie w edukacji narzędzi wykorzystujących gry ma wiele zalet - pozwala nam na dostarczenie uczniom informacji w sposób, który nie tylko do nich trafia, ale też dodatkowo ich angażuje i motywuje do nauki" - skomentował Derek Robertson ze szkockiej agencji Learning and Teaching.
Warto dodać, że Nintendo DS jest obecnie używana przez japońskie dzieci do nauki ponad 2000 znaków Kanji.
Źródło: Timesonline.co.uk
Autorzy
Krzysztof Lech
PCWorld
Współpracownik
Jestem absolwentem Politechniki Wrocławskiej. Od 2007 r. piszę teksty na potrzeby serwisów grupy IDG oraz sporadycznie magazynu PC World. W kręgu moich zainteresowań zawodowych znajduje się praktycznie wszystko, o czym chcą czytać internauci odwiedzający portal PCWorld.pl . Dokładniej to ujmując muszę jednak przyznać, że zdecydowani bliżej mi do tematów związanych ze sprzętem, czy nowymi technologiami, niż do oprogramowania oraz niepojętego dla mnie zjawiska, jakim są sieci społecznościowe.
Prywatnie jestem wielbicielem mojej pełnoletniej już Toyoty, starych filmów Kung Fu, koszykówki oraz wielu innych dyscyplin sportowych. Niestety chodzi jedynie o kibicowanie, co też od wielu lat (nieskutecznie) staram się zmienić...
Kontakt: Krzysztof Lech
