Ta klawiatura może wywołać ostry konfilkt w rodzinie. Sprawdzam Razer Deathstalker V2 Pro
-
- 16.12.2022, godz. 15:43
W moje ręce wpadła klawiatura dla graczy - Razer Deathstalker V2 Pro White Edition. Cenię sobie sprzęt tego producenta i nie ukrywam, że byłem bardzo ciekaw, co tym razem przygotował. Testy klawiatury nie obyły się jednak bez pewnych problemów.
Jest taki jeden producent, którego zna każdy gracz. Mowa oczywiście o firmie Razer, która od lat tworzy sprzęt dla graczy. W portfolio firmy znajdziemy najpopularniejsze myszki, klawiatury, słuchawki, fotele i wiele więcej. Wszystko stworzone z odpowiednim gamingowym sznytem. Nie będę ukrywał, że cenię sobie sprzęt Razera i ochoczo z niego korzystam.
Choć na co dzień korzystam ze znakomitej klawiatury Razer Huntsman V2 Analog, to nie mogłem sobie odmówić sprawdzenia w akcji Razer Deathstalker V2 Pro (White Edition), czyli najnowszej wersji jednej z flagowych klawiatur Razera. Co więcej, model Pro charakteryzuje się tym, że jest całkowicie bezprzewodowy. Do tej pory nie miałem zaufania do sprzętów bezprzewodowych (szczególnie jeśli mówimy o gamingu), ale Razer przekonał mnie, że wystarczy stworzyć sprzęt wysokiej jakości i wszystko będzie działać, tak jak powinno.
Zobacz również:
- GN wybiera Polskę. Pierwsze biuro zostało właśnie otwarte w Warszawie
- Razer Blackshark V2 Pro (2023) – testuje bezprzewodowe słuchawki do e-sportu, czy warto je kupić?
- Najlepsze monitory szerokokątne dla graczy i profesjonalistów
Razer Deathstalker V2 Pro (White Edition) – zawartość pudełka
Razer Deathstalker V2 Pro (White Edition) trafia do mnie w standardowym dla producenta pudełku, nie mogło więc zabraknąć zieleni i czerni. Tę harmonię zaburza nieco dumnie prezentujące się zdjęcie głównego zainteresowanego, czyli białej wersji Deathstalker V2 Pro. Wewnątrz, oprócz samej klawiatury, znajdują się:
- Instrukcja obsługi
- Kabel z USB-A do USB-C (w białym oplocie)
- Przejściówka z USB-A do USB-C (służącą również jako przedłużacz dla adaptera)
- Adapter do podłączenia klawiatury bezprzewodowo za pomocą połączenia radiowego HyperSpeed 2,4 GHz
- Zestaw naklejek

Niestety, to wszystko. Czego mi osobiście zabrakło? Przede wszystkim tak podstawowego narzędzia jak klucz do wyciągania klawiszy, co m.in. znacząco ułatwia czyszczenie sprzętu. Nie mogę też zrozumieć dlaczego, w tak drogim sprzęcie zbrakło podpórki pod nadgarstki. Tej z modelu Huntsman V2 Analog wciąż nie mogę się nachwalić. Tym bardziej ubolewam nad tym, że w Deathstalker V2 Pro zabrakło tego elementu, który znacznie zwiększa wygodę użytkowania.
Razer Deathstalker V2 Pro (White Edition) - pierwszy kontakt
Razer Deathstalker V2 Pro (White Edition) zachwyca już przy pierwszym kontakcie i absolutnie nie jest to przesada. Po wyjęciu klawiatury z pudełka, aż chce się ją czym prędzej ustawić na biurku i usiąść do pisania bądź gry. Delikatny, klasyczny design z prostymi bokami i lekko zaokrąglonymi bokami oraz filigranowe wręcz kształty sprawiły, że nagle odzyskałem znaczną część powierzchni blatu (Huntsman V2 Analog to jednak bestia). Brak jakichkolwiek kabli czy dodatkowych elementów dodatkowo potęguje te wrażenie.

Razer Deathstalker V2 Pro to pełnowymiarowa klawiatura niskoprofilowa, oznacza to, że mamy dostęp do wszystkich klawiszy, w tym do panelu numerycznego. W prawym górnym roku producent umieścił dodatkowo przycisk dedykowany multimediom (możemy np. jednym kliknięciem zatrzymać i wznowić odtwarzanie materiału) oraz specjalną rolę do regulacji głośności. Nie tylko idealnie wpasowują się one w estetykę urządzenia, ale również znakomicie wywiązują się ze swoich zadań. Rolka ma wyczuwalny i idealny przeskok pomiędzy kolejnymi poziomami głośności, co znacznie wpływa na jej precyzję działania. Dodatkowo, możemy ją również wcisnąć co sprawi, że dźwięk zostanie całkowicie wytłumiony.
Jakość wykonania
Jak prezentuje się jakość wykonania najnowszej klawiatury Razera? Wielkiego zaskoczenia nie będzie, jeśli napiszę, że i tu Razer nie zawodzi. Wszystkie elementy są ze sobą znakomicie spasowane. Nic nie trzeszczy, nie wygina się (co nie zawsze jest tak oczywiste, jakby mogło się wydawać). Klawiatura została wykonana z wysokiej jakości tworzyw m.in. z ABS i Aluminum (tylko górna część obudowy i boczne krawędzie).
Pod spodem urządzenia znajdziemy pełen komplet gumek antypoślizgowych - w sumie 5 - po jednej w każdym rogi i dodatkowa po środku przy dolnej krawędzi. W znaczący sposób poprawią one stabilność urządzenia i komfort pracy. Na uwagę zasługuje również obecność rozkładanych nóżek, które pozwolą nam ustawić klawiaturę pod kątem 6 bądź 9 stopni. Oczywiście nóżki również otrzymały dodatkowe gumki antypoślizgowe. Dla mnie najbardziej optymalnym ustawieniem zarówno podczas pisania, jak i rozgrywki był kąt 6 stopni.
Producent zadbał także o dodatkowy „schowek” na adapter, dzięki czemu nie musimy się obawiać, że go zgubimy przenosząc klawiaturę z miejsca na miejsce bądź wybierając się ze sprzętem w podróż.

Razer Deathstalker V2 Pro (White Edition) w pracy
Choć klawiaturę gamingową w pierwszej kolejności powinienem sprawdzić pod względem komfortu podczas rozgrywki, to w tej klasie (i cenie) mogę spokojnie oczekiwać od sprzętu, że sprawdzi on się nie tylko w swojej głównej kategorii, ale także w tych najbardziej podstawowych zadaniach. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że podstawową rolą każdej klawiatury jest możliwość tworzenia na niej tekstów. Krótszy, dłuższych – to bez znaczenia. Ważne żeby było wygodnie i szybko. Nie raz spotkałem się z drogimi klawiaturami, które były idealne podczas rozgrywki (również dzięki dodatkowym funkcjom), ale przeciętnie sprawdzały się przy codziennym użytkowaniu.
Jak zatem Razer Deathstalker V2 Pro spisuje się podczas pracy? Chyba nie będziecie zaskoczeni jeśli napiszę, że perfekcyjnie. Żeby było jasne – uwielbiam swojego Huntsmana V2 Analog, ale po przesiadce na Deathstalker V2 Pro nie mogłem oderwać się od pracy (serio!). Charakterystyczny klik klawiszy i ich niski profil sprawiają, że tekst wręcz płynie. Wydaje mi się nawet, że piszę nieco szybciej, choć może to być również spowodowane tym, że po prostu pracuje mi się znacznie przyjemniej i bardziej komfortowo.

Niestety nie wszystkim domownikom moja nowa klawiatura się spodobała. Donośny i charakterystyczny klik, szczególnie gdy pracuję wieczorem przy otwartych drzwiach od gabinetu mogą irytować domowników w pobliżu. Tak, ta klawiatura jest głośną. Głównymi winowajcami są tu oczywiście przełączniki Razer Clicky Low-Profile Optical o fioletowym kolorze. Jak zapewnia producent zostały one zaprojektowane, aby zapewnić wyrazistą informację zwrotną (dźwiękową i dotykową) przy każdym naciśnięciu klawisza i muszę przyznać, że tak właśnie jest. Aktywacja przełączników następuje na wysokości 1,5 mm i wymaga użycia tylko 50 g siły. Sprawia to, że błyskawicznie reagują one na nasze działania, a przy tym można godzinami grać czy pisać bez poczucia zmęczenia palców.
Razer Deathstalker V2 Pro podczas roz(g)rywki
Wiemy już, że na Razer Deathstalker V2 Pro pisze się bardzo przyjemnie jak jednak klawiatura sprawuje się w akcji? Wspomniane już przełączniki sprawiają, że każda nasza komenda jest wykonywana błyskawicznie i bez sprzeciwu. Razer Deathstalker V2 Pro testowałem m.in. w najnowszym dodatku do World of Warcraft – Dragonflight i Overwatch 2. W obu przypadkach mogę śmiało stwierdzić, że moje reakcje wydawały się szybsze i bardziej precyzyjne. Szczególnie odczułem to w World of Warcraft, gdzie utrzymanie odpowiedniego tempa używanych zdolności jest kluczowe zarówno w PvE, jak i PvP.
Narzekałem wcześniej nieco na brak zaufania do rozwiązań bezprzewodowych w kontekście klawiatur gamingowych. Dobrze wiemy, że nawet chwilowa i najmniejsza utrata sygnału, szczególnie w grach nastawionych na rywalizację, może się dla nas fatalnie skończyć. Razer doskonale zdaje sobie z tego sprawę i oferuje nam 3 sposoby łączności:
- Kablowy
- Bluetooth 5.0
- HyperSpeed 2.4 GHz
Sprawdziłem wszystkie trzy możliwości i chyba nie będzie dla was zaskoczeniem stwierdzenie, iż moim absolutnym faworytem jest HyperSpeed. Dzięki adapterowi dołączonemu do zestawu klawiaturę możemy bezproblemowo i błyskawicznie połączyć z wybranym przez nas urządzeniem. Co więcej, przez kilka tygodni użytkowania nie natrafiłem nawet na jeden moment, w którym łączność została w jakikolwiek sposób zakłócona.

Zastanawiacie się, jak w tym przypadku jest z wytrzymałością baterii? Cóż, Razer podaje, że na jednym ładowaniu klawiatura wytrzymuje 40 godzin ciągłej pracy i mogę potwierdzić, że producent w tym przypadku nie oszukuje. Z podświetleniem ustawionym na 80% i łącznością za pomocą rozwiązania HyperSpeed spokojnie mogę przepracować 4-5 dni (w zależności od ilości godzin spędzonych przy klawiaturze) bez potrzeby ładowania. Co zaś się tyczy samego samego ładowania, to już tak różowo nie jest. Naładowanie klawiatury od 0 do 100% zajmuje z reguły kilka godzin. Pocieszające jest jednak to, że klawiaturę możemy podpiąć przewodem i pracować w czasie gdy ona się ładuje.
Oprogramowanie
Jeśli chociaż raz mieliście styczność ze sprzętem od firmy Razer, to doskonale wiecie, że producent oddaje do naszej dyspozycji bardzo dobre oprogramowanie w postaci Razer Synapse 3. Jest to oczywiście darmowa aplikacja, która służy do wsparcia wszystkich produktów firmy.
Razer Synapse 3 zapewni nam nie tylko łatwą i intuicyjną instalację najnowszego oprogramowania, ale również dostęp do wielu dodatkowych funkcji. W przypadku Razer Deathstalker V2 Pro możemy liczyć m.in. na: tryb gamingowy (blokuje niektóre klawisze i ich kombinacje podczas rozgrywki), tworzenie makr, programowanie poszczególnych przycisków, ustawienia związane z oświetleniem (kolory, style, natężenie), a także z oszczędnością energii.
Dla osób, które lubią spersonalizować swój sprzęt Razer Synapse 3 będzie potężnym narzędziem, które znacząco rozbudowuje możliwości klawiatury.
Razer Deathstalker V2 Pro (White Edition) - czy warto?
Klawiatura Razer Deathstalker V2 Pro do najtańszych nie należy. Jej zakup to spory wydatek. W tej klasie sprzętu najważniejsze pytanie brzmi – czy jakość równa się cenie, którą za sprzęt trzeba zapłacić? Śmiało mogę was zapewnić, że tak. Razer Deathstalker V2 Pro jest wart każdej wydanej na niego złotówki. To jedna z najlepszych klawiatur bezprzewodowych jakie miałem okazje testować. Od designu, przez jakość wykonania po funkcjonalność i wygodę pisania – Deathstalker V2 Pro, spełnia moje oczekiwania. Oczywiście z tyłu głowy mam gdzieś narzekania domowników na głośny klik klawiszy, ale dla mnie to jeden z elementów, za których pokochałem ten model. Wiem już, że zarówno do pracy, jak i do rozrywki mam nowego towarzysza.
