Testowałem już PlayStation VR2 – nowa generacja może was przyprawić o zawrót głowy i to dosłownie

Już jutro odbędzie się premiera PlayStation VR2, a więc nowej generacji gogli wirtualnej rzeczywistości od Sony. Czy było na co czekać? Ja już wiem.


Czy czekałem na PlayStation VR2 z wypiekami na twarzy? Nie. Czy jestem wielkim fanem wirtualnej rzeczywistości? Nie. Czy miałem okazję testować większość modeli gogli VR dostępnych na rynku? Tak. Tak się ciekawie złożyło, że choć nie jestem entuzjastą technologii wirtualnej rzeczywistości, to przez ostatnie miesiące zdążyłem dokładnie przetestować i sprawdzić niemal wszystkie wiodące modele gogli VR dostępne obecnie na rynku. Więcej o moich wrażeniach przekonacie się wkrótce bowiem chciałem swoją listę wzbogacić o najnowsze urządzenie VR na rynku, a więc PlayStation VR2. Tak się szczęśliwie złożyło, że uzyskałem dostęp do sprzętu przedpremierowo i mogę wam dokładnie opowiedzieć, jak prezentuje się najnowsze urządzenie Sony i czy faktycznie doczekaliśmy się nowej generacji wirtualnej rzeczywistości.

Design

Zacznijmy od najbardziej podstawowego elementu PlayStation VR2, a więc od jego designu. To, co mnie solidnie zaskoczyło to waga urządzenia. Te przybyło do mnie zapakowane w dodatkowy solidny karton, a gdy go uniosłem, pomyślałem w pierwszej chwili, że jest pusty. Będę całkowicie szczery, nawet gdy moim oczom ukazało się oryginalne opakowanie PSVR2 nie dowierzałem, że w środku znajdę sprzęt. Na szczęście wszystko było na swoim miejscu, a ja już na wstępie byłem zaintrygowany, jakim cudem te gogle są tak lekkie – czy przełoży się to na wygodę użytkowania?

Zobacz również:

  • PlayStation VR2 - cena. Gdzie kupić najtaniej? Przegląd ofert na nowe gogle wirtualnej rzeczywistości od Sony
  • PS VR2 - 8 rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć
PlayStation VR2

Pierwszy kontakt ze sprzętem jest więcej niż pozytywny. PlayStation VR2 wyglądają znakomicie - nieco futurystyczny design utrzymany w monochromatycznych barwach kupił mnie od razu. Nie ma tu żadnych udziwnień, za to gogle wyglądają na bardzo solidnie.

Bliższe oględziny pozwoliły mi potwierdzić moje przypuszczenia. Całość wykonano z najlepszych tworzyw i nie miałem obaw podczas zabawy, że sprzęt uszkodzę albo muszę nadmiernie dbać o jego bezpieczeństwo. W zestawie z samymi goglami są oczywiście również kontrolery PS VR2 Sense. Pod względem designu to małe dzieła sztuki – widziałem już podobne rzeczy, ale żadne nie były tak efektowne, a przy tym funkcjonalne, wygodne i naszpikowane technologią (ale o tym za chwilę).

PlayStation VR2

Pierwszy kontakt i konfiguracja

Przy każdych goglach VR zwracam uwagę na łatwość instalacji i konfiguracji. Wbrew pozorom wielu producentów o tym zapomina i nawet zaawansowany użytkownik musi poświęcić mnóstwo czasu na odpowiednie ustawienie urządzenia, a co z ludźmi, którzy chcą wyjąć gogle z pudełka i zacząć zabawę w przeciągu 5-10 minut? Dla nich jest PlayStation VR2. Spodziewałem się tego, że Sony uzależniając swoje gogle od PlayStation 5, sprawi, że ich instalacja będzie prosta, ale nie spodziewałem się, że aż tak. Gogle podłączamy do PS5 jednym kablem pod port USB-C. Cały proces instalacji i kalibracji PS VR2 zajął mi może 10 minut i to tylko dlatego, że musiałem pobrać na start mały plik z aktualizacją oprogramowania.

Rozgrywka

Właściwą rozgrywkę rozpocząłem od sprawdzenia flagowego tytułu na start PlayStation VR2, a więc Horizon: Call of the Mountain - spin-offu popularnej serii gier od Guerrilla Games. Na temat samej gry wypowiem się w innym materiale, a tutaj niech posłuży nam za „papierek lakmusowy” tego, co oferuje i może oferować w przyszłości PS VR2. Wystarczyło zaledwie parę minut, abym naprawdę poczuł się jak bohater opowieści. Pod względem wizualny Call of the Mountain prezentuje się znakomicie, a PS VR2 sprawia, że chyba nie doznałem jeszcze w życiu takiej immersji z dziełem. Będę z wami szczery – trudno to opisać i najlepiej przeżyć samemu. Spora w tym zasługa gogli, sprytny, ale i prosty sposób ich „osadzania” na głowie sprawia, że bardzo łatwo je dopasować do użytkownika i bardzo solidnie się trzymają. Przez większość czasu nie czułem, że w ogóle miałem coś na głowie, a to bardzo ważne przy VR.

PlayStation VR2

Niezwykłą robotę robi też śledzenie gałek ocznych. Dzięki temu PS VR2 pozwala nam na jeszcze bardziej intuicyjną zabawę. Wystarczy, że gdzieś spojrzycie, a np. ten element menu zostanie podświetlony, tak jakbyście najechali na niego kursorem. Nie ma zatem potrzeby ciągle machać rękami, wystarczy, że w danym kierunku zerkniecie, np. na przedmiot, który chcecie zebrać.

Zabawa z PS VR2 z całą pewnością nie byłaby tak komfortowa, gdyby nie kontrolery PlayStation VR2 Sense. Co w nich takiego wyjątkowego? Przede wszystkim korzystają ze wszystkich najnowszych rozwiązań, które pojawiają się w tradycyjnym DualSense, jak technologia haptyczna czy adaptacyjne spusty. Dodatkowo są niezwykle precyzyjne, dzięki czemu podczas zabawy nie macie poczucia, że trzymacie plastikowy kontroler, tylko np. łuk i strzały. To, co mnie jeszcze w nich zachwyciło to ergonomia i intuicyjność użytkowania. Sony już przy Dual Sense Edge pokazało, że nawet w mogłoby się wydawać wyeksploatowanych już tematach, potrafi odkryć coś nowego. Czasem drobnostkę, ale robiącą różnicę. Rozmieszczenie przycisków i komfort użytkowania kontrolery PlayStation VR2 Sense trudno porównać z czymkolwiek innym. Obecnie to jedne z najlepszych (o ile nie najlepsze) kontrolery do VR na rynku.

PlayStation VR2 – co poszło nie tak

Chwalę i chwalę te PlayStation VR2, ale naprawdę trudno się w nich do czegoś przyczepić. Od czasu premiery PS5 nie podoba mi się wiele decyzji Sony i japoński producent wiele stracił w moich oczach. Muszę jednak przyznać, że zna się na swojej robocie jak mało kto, a najlepszym tego przykładem jest PS VR2. Sprzęt tak dobry, że gwarantuje wam – po jego zakupie, będziecie się nim chwalić przed znajomymi za każdym razem, gdy was odwiedzą.

Nie byłbym jednak sobą, gdyby się do czegoś nie przyczepił. Na początek – kabel. Rozwiązanie to w 2023 roku wydaje mi się nieco archaiczne, szczególnie że coraz więcej modeli gogli VR jest nie tylko bezprzewodowych, ale i autonomicznych. O ile przy rozgrywce na siedząco kabel w ogóle mi nie przeszkadzał, to przyznam, że podczas zabawy na stojąco miałem gdzieś obawy, aby w ferworze walki nie zahaczyć przypadkiem o kabel łączący gogle i konsole.

Wspomniałem już, że gogle PS VR2 nie są autonomiczne. Automatycznie wiąże się to z koniecznością posiadania konsoli PS5. Oczywiście jest to poniekąd zrozumiałe. Problem pojawia się gdzie indziej, a mianowicie przy cenie urządzenia. O ile uważam, że tym razem Sony nie przesadziło i 3000 złotych za gogle VR w 2023 roku nie jest ceną wygórowaną, to należy pamiętać, iż same PS VR2 nic nam nie da. Chcąc zatem wejść w wirtualną rzeczywistość z Sony, musimy się liczyć z zakupem pakietu, którego cena wyniesie obecnie co najmniej 6000 złotych (PS5 + PS VR2). Nie wspominając już, o kosztach związanych z grami. Nie da się ukryć, że to już jest pokaźna suma.

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Nie dotyczy ona może bezpośrednio tylko sprzętu od Sony, ale jego również. Czy PS VR2 jest dla każdego? Niestety nie, przyznam, że (szczególnie podczas rozgrywki w Horizon: Call of the Mountain) pojawiły się u mnie lekkie zawroty głowy i momentami nudności. Niestety, są to dolegliwości niezależne od sprzętu, ale mogą się pojawiać u niektórych osób podczas obcowania z wirtualną rzeczywistością. Wiele tu zależy również od samej produkcji, te prostsze mają z reguły mniejszy wpływ na samopoczucie ludzi wrażliwych na VR. Jednak przy tak kompleksowych i zaawansowanych technologicznie produkcjach z dużą ilością akcji jak najnowszy Horizon zawroty głowy pojawiać się będą częściej. Ja pomimo dziesiątek, a może już setek godzin spędzonych z VR wciąż miewam takie problemy. Nie jest to wina samego PS VR2, ale należy o tym pamiętać, zastanawiając się nad zakupem.

PlayStation VR2

PlayStation VR2 – czy warto kupić w 2023 roku?

Wirtualna rzeczywistość nie ma lekko, ale jeśli miałbym wskazać firmę, która najbardziej przyczyniła się do jej popularyzacji, to byłoby to właśnie Sony. Pierwsze PS VR, choć nie pozbawione wad, to pozwoliło wielu osobom po raz pierwszy w domowym zaciszu zapoznać się z wirtualną rzeczywistością. PlayStation VR2 nie jest ewolucją pierwszej generacji sprzętu japońskiego producenta, to absolutna rewolucja, która dzieje się na naszych oczach.

Czy mogę wam jednak z czystym sumieniem polecić zakup PS VR2 już w 2023 roku? Tak, jeśli posiadacie już PS5. Wówczas wejście w VR nie będzie dla was, aż tak kosztowne, a doznania płynące z rozgrywki choćby w Horizon: Call of the Mountain są naprawdę niezwykłe. Jeśli jednak do tej pory nie zakupiliście jeszcze konsoli Sony, to może warto się wstrzymać i sprawdzić, czy VR jest w ogóle dla was. Oczywiście sporym znakiem zapytania jest również przyszłość PlayStation VR2, a konkretnie gier bezpośrednio od Sony. Jeśli japoński producent utrzyma odpowiednie tempo i regularnie będziemy otrzymywać produkcje na poziomie nowego Horizona bądź nawet lepsze, to jestem niemal pewien, że z goglami spędzicie wiele niezapomnianych chwil. Trzymam kciuki za PS VR2 i mam nadzieję, że Sony dostarczy nam wiele znakomitych tytułów, bo wirtualna rzeczywistość i szczególnie ten model na to zasługują.

Testowałem już PlayStation VR2 – nowa generacja może was przyprawić o zawrót głowy i to dosłownie

Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: