TikTok budzi przerażenie wśród rodziców
-
- 03.10.2022, godz. 15:20
Popularny wśród młodzieży TikTok zagraża swoim użytkownikom. Zdarza się, że na skutek publikowanych w serwisie "wyzwań" umierają dzieci.
TikTok znany jest z różnych „wyzwań”, którym jego użytkownicy próbują stawić czoła i zrelacjonować je w serwisie. Może to być na przykład zwykły taniec czy dziwaczne przebranie, ale zdarzają się też wyzwania niebezpieczne. Jednym z nich jest próba przejścia po plastikowych skrzynkach, co grozi kalectwem lub bardzo groźne „blackout challenge”, które polega na odcięciu dopływu tlenu do mózgu, co w najlepszym razie kończy się utratą przytomności. Niestety – w kilku przypadkach próby wykonania tego zadania skończyły się śmiercią młodych ludzi.
Wyzwanie pojawiło się na TikToku w 2008 roku, ale nadal cieszy się sporą popularnością. Polega ono na podduszeniu się w taki sposób, aby na pewien czas stracić przytomność. Czynność ta oczywiście musi być wykonana przed kamerą, aby mogły ją oglądać rzesze użytkowników serwisu. Chociaż TikTok jest w teorii przeznaczony dla osób powyżej 13 roku życia, to korzysta z niego wiele młodszych osób. Na skutek prób zmierzenia się z wyzwaniem „blackout challenge” zmarło już kilkoro dzieci.
Zobacz również:
Latem tego roku odłączono od aparatury podtrzymującej życie młodego Brytyjczyka – Archiego Battersbee – matka znalazła go nieprzytomnego w domu. Zdarzenie miało miejsce 7 kwietnia i do 6 lipca chłopiec nie odzyskał przytomności. W sierpniu Archiego odłączono od sztucznego podtrzymywania życia, chociaż rodzice starali się opóźnić decyzję szpitala, w którym przebywał ich syn. Royal London Hospital w Whitechapel stwierdził, że sztuczne podtrzymywanie życia „nie leży w najlepszym interesie dziecka”, a decyzję placówki poparły brytyjskie sądy z Sądem Najwyższym włącznie.
Rodzice zwrócili się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o wstrzymanie decyzji brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości, ale Trybunał stwierdził, że nie będzie ingerować w sprawę Archiego. Organizacja Narodów Zjednoczonych wcześniej wzywała za pośrednictwem Komitetu Praw Osób Niepełnosprawnych do utrzymania leczenia dziecka, jednak brytyjskie sądy zdecydowały inaczej. Nie zgodziły się nawet na to, aby przenieść Archiego do hospicjum, co samo w sobie jest tematem na oddzielny artykuł – jak daleko mogą sięgać kompetencje sądów?
Jak zauważa psychiatra dziecięcy Ana Vasconcelos, sprawa jest delikatna i złożona, ponieważ nie jest odpowiednio uregulowana ani w ustawodawstwie, ani w praktyce medycznej. Rodzi to istotne pytanie etyczne: „Na jak długo, na wniosek rodziców, można odłożyć odłączenie”? Według Any może to pomóc im w żałobie lub dać im czas potrzebny na poradzenie sobie z sytuacją.
Interesujmy się bardziej naszymi dziećmi
Oprócz Archiego ofiarami „blackout challenge” padły inne dzieci. Spotkało to co najmniej pięcioro młodych Amerykanów, chłopca w Australii i dziewczynkę we Włoszech – ich organizmy nie poradziły sobie ze szkodami spowodowanymi niedotlenieniem mózgu. To tylko kilka znanych przypadków – szacuje się, że liczba ofiar jest wyższa. Zjawisko wywołuje coraz szerszą dyskusję o zagrożeniach generowanych przez TikToka. Niestety nie widać na razie panaceum na szkodliwe działanie platformy.
Według Any Vasconcelos zakaz korzystania z TikToka nie jest najlepszym rozwiązaniem między innymi dlatego, że dzieci mają inne sposoby na dotarcie do sieci społecznościowych – na przykład, gdy są w szkole z przyjaciółmi. Dlatego Ana sugeruje, aby rodzice poszukali przyczyn takiego zachowania w swoich domach i relacjach z dziećmi. Na pewno warto też poznać lepiej własne dziecko pod kątem jego podatności na deficyty emocjonalne.
Ana Vasconcelos uważa, że przyduszanie się poprzez zaciskanie szyi jest odruchem „destrukcyjnego zachowania”. Dodaje, że dwunastolatek powinien już mieć wykształcony pewien instynkt samozachowawczy i rozumieć, że zaciskanie czegokolwiek na szyi może być niebezpieczne. Dobrowolne robienie tego jest „destrukcyjną postawą i zachowaniem”, a także „działaniem podyktowanym reakcją na dyskomfort psychiczny”. Być może „blackout challenge” upodobały sobie dzieci „bardzo wrażliwe na dyskomfort emocjonalny” i w ten sposób szukają pewnego „upustu”. Z tych powodów, kontynuuje Ana Vasconcelos, ważne jest poznanie historii dziecka, aby dowiedzieć się, czy ma zaburzenie psychiczne, które może motywować tego rodzaju szkodliwe zachowanie.
– Oprócz zauważania oznak destrukcyjnych zachowań u swoich dzieci, ważne jest, aby rodzice ostrzegali je przed zagrożeniami w mediach społecznościowych, tak jak uczą je, aby nie przechodziły przez ulicę bez trzymania się za ręce – mówi Ana Vasconcelos. „Ostrzeganie dzieci jest ważne”, podobnie jak informowanie i „dostarczanie argumentów”, aby zrozumiały ryzyko i niebezpieczeństwa – dzieci „są mądre”, zauważa Ana.
TikTok próbuje walczyć z problemem
TikTok początkowo zaprzeczał, że „blackout challenge” powodujące śmierć dzieci ma źródło w przekazie platformy. Serwis twierdził, że nie ponosi winy za śmierć dzieci, ponieważ wyzwanie istniało, zanim powstał TikTok. Rodzice niektórych ofiar zdecydowały się jednak na pozew sądowy wobec serwisu, argumentując, że jego algorytm podsuwa groźne wyzwania najmłodszym użytkownikom. Po pewnym czasie TikTok usunął ponad 100 mln materiałów wideo z niebezpiecznymi wyzwaniami oraz zablokował możliwość wyszukiwania tagu „blackout challenge”.
Źródło: PAP/NewsBeezer