Tim Cook: "bycie gejem to dla mnie największy dar, jaki dostałem od Boga"
-
- 30.10.2014, godz. 16:36
Następca Steve'a Jobsa na stanowisku szefa Apple, Tim Cook, przyznał się publicznie do swojej orientacji seksualnej. Jak do tej pory skrzętnie unikał tematów związanych z życiem prywatnym, dlaczego więc postanowił to zmienić?
Odpowiedź pochodzi od samego Cooka: "Jeżeli przyznanie się szefa Apple do bycia gejem pomoże komukolwiek pogodzić się z tym, jaki jest lub też przyniesie pocieszenie w samotności lub inspirację do walki o swoją odmienność, to warto było odrzucić moją prywatność". W artykule, jaki napisał dla Bloomberg Businessweek, opowiada: "bycie gejem dało mi głębsze zrozumienie dla bycia w mniejszości i otworzyło szeroko oczy na problemy, z jakimi borykają się na co dzień przedstawiciele różnych mniejszości. Uczyniło mnie to bardziej empatycznym, co wzbogaciło życie. Jest czasem ciężko, ale za to jestem sobą, podążam własną ścieżką i wyrastam ponad bigoterię. Daje mi to skórę nosorożca, która pomaga, kiedy jesteś szefem Apple".

Apple jako firma od dawna wspiera środowiska LBGTQ oraz przeciwstawia się dyskryminacjom na różnych polach (np. w temacie zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci). Na początku 2014 roku protestowała przeciwko prawu w Arizonie, gdzie można odmówić zatrudniania pracownika lub świadczenia usług klientom z powodu wyznawanych przez nich religii. Cook napisał także w swoim felietonie: "wielu współpracowników w Apple wiedziało, że jestem gejem, ale nie miało to żadnego wpływu na nasze relacje (...). Jestem dumny z bycia gejem i jest to dla mnie największy dar, jaki dostałem od Boga". Na zakończenie dodał, że codziennie w biurze witają go wiszące tam portrety Martina Luthera Kinga i Robert F. Kennedy'ego. Inspirują go podczas pracy do działania na rzecz innych.
Zobacz również: