Totalna inwigilacja w meksykańskim mieście Leon
-
- 20.08.2010, godz. 13:14
Ta informacja na pewno okrąży wszystkie serwisy, na łamach których rozmawia się o wszelakich teoriach spiskowych. Meksykańskie miasto Leon wprowadzi w życie program, dzięki któremu każdy jego mieszkaniec będzie obserwowany, a informacje na jego temat pojawią się w specjalnej bazie danych. Wielki Brat zaciera ręce ze szczęścia.
Meksykańska firma Portoss nawiązała współpracę z producentem urządzeń biometrycznych Global Rainmakers Inc. Wspólnymi siłami uruchomią one program "bezpieczne miasto" - sprawią, że meksykańskie Leon stanie się (teoretycznie) najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Metropolia mająca ponad milion mieszkańców zostanie opleciona światłowodem, a w wielu - prawdopodobnie kluczowych - miejscach zostaną zainstalowane skanery tęczówki. To jednak nie koniec. Eksperci z obu firm stworzą specjalną bazę danych, w której zostaną umieszczone wszystkie osoby wchodzące w konflikt z prawem. Na własne życzenie mogą do niej dołączyć także praworządni obywatele. W przypadku tych pierwszych system będzie w stanie alarmować przedsiębiorców, że do ich sklepów wchodzi ktoś, kogo złapano na kradzieży. System monitoringu ma także umożliwiać rozpoznawanie dowolnej osoby przemieszczającej się po ulicach Leon.
Zobacz również:
- Najlepsze darmowe sieci VPN 2023. Czy naprawdę warto płacić za VPN?
- Recenzja: Tenda RH3-WCA - test inteligentnej kamery z kolorową noktowizją
Szef Global Rainmakers twierdzi, że w ciągu dziesięciu lat, każdy człowiek i ważne miejsce na naszej planecie, zostanie połączone z siecią skanerów tęczówki. Koszt wdrożenia programu nie został podany do publicznej wiadomości. Nie wiadomo więc czy pieniądze potrzebne na zabezpieczenie miasta pochodzić będą z prywatnych źródeł czy też kieszeni podatników. O wiele ważniejsze jest jednak inne pytanie. Czy w zamian za iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa, ludzie będą się godzili na to, że praktycznie na każdym kroku ktoś będzie ich obserwował?