Windows 10: te klasyczne programy Microsoft powinien „uśmiercić”

Klasyczny Kalkulator: zachować

Windows 10 zaoferuje nową aplikację Kalkulator dysponującą odnowionym graficznym interfejsem użytkownika, który pozwoli na dostosowanie się do różnych środowisk graficznych. Będzie ona oferowała takie same tryby jak aplikacja Kalkulator znana z Windows 8/8.1 (tryb standardowy przeznaczony do podstawowych obliczeń; tryb naukowy do bardziej zaawansowanych obliczeń; konwerter do konwertowania jednostek miary) oraz dodatkowo tryb programisty. Pomimo tego nie będzie jednak tak funkcjonalna jak stara klasyczna aplikacja Kalkulator, która dodatkowo oferowała m.in. tryb statystyczny.

Notatnik: zachować

Notatnik to bardzo proste i przydatne narzędzie, z którego korzysta wielu użytkowników Windows. Oczywiście jest wiele alternatywnych aplikacji, które oferują znacznie więcej możliwości. Dla mnie możliwości Notatnika są jednak wystarczające i cieszę się, że można było go znaleźć w systemie Windows 10 Insider Preview, co pozwala mieć prawie pewność, iż również nie zabraknie go w finalnej wersji „dziesiątki”.

Paint: zachować

Podobnie jak Notatnik, Paint, czyli bardzo prosty edytor grafiki rastrowej, to kolejna klasyczna aplikacja Windows, która moim zdaniem powinna znaleźć się w finalnej wersji Windows 10 i nigdy z niej nie zniknąć. Może to trochę dziwne, ale chciałbym, aby Microsoft nie zdecydował się na wprowadzanie w niej jakichś istotnych zmian, ponieważ urok zapewnia jej właśnie brak zaawansowanych funkcji oraz prostota, które to cechy nie zmieniały się przez lata.

Obecnie wydaje się już jednak prawie pewne, że Microsoft zdecyduje się na zastąpienie klasycznej aplikacji Paint aplikacją malarską o nazwie Fresh Paint, która przeznaczona jest raczej dla właścicieli tabletów graficznych i ekranów dotykowych. Należy jednak przy tej okazji dodać, że wersja beta tej aplikacji, która została udostępniona przez Microsoft w Windows Store, doczekała się wysokiej oceny ze strony testujących ją użytkowników.

Silverlight: uśmiercić

Technologia Microsoftu pozwalająca na streaming wideo przy wykorzystaniu przeglądarek internetowych jest nieporównywalnie mniej popularna od Adobe Flash. Od 2013 roku Silverlight przestał być rozwijany. Udostępniane są jedynie łatki i poprawki.

Silverlight to narzędzie, które ma wiele braków. Najpoważniejszy zarzut dotyczy jednak jego podatności na ataki cyberprzestępców. Wtyczka odpowiada za blisko 80 procent włamań do przeglądarek w których została zainstalowana. Co więcej, jest też bardzo „energożerna”.

Silverlight obsługuje jednak DRM (Digital Rights Management) i na nieszczęście wykorzystywany jest przez kilka szalenie popularnych stron takich jak Amazon i Netflix. Co je skusiło? Prawdopodobnie łatwa implementacja i promocja cenowa Microsoftu.

Możemy być jednak chyba pewni, że Silverlight nie znajdzie się w Windows 10. Mam też nadzieję, że w ogóle zniknie z rynku (również ze stron Microsoftu).

Rejestrator dźwięku: uśmiercić

Aplikacja Rejestrator dźwięku to szalenie proste narzędzie, które oferuje jeden przycisk pozwalający na nagrywanie dźwięku przy wykorzystaniu mikrofonu wbudowanego w komputer. Aplikacja znalazła się w Windows 8/8.1 oraz wczesnych kompilacjach Windows 10 Insider Preview. Na szczęście z ostatnich kompilacji ten archaiczny program zniknął.

Faksowanie i skanowanie: uśmiercić

Windows 8/8.1 i Windows 10 Insider Preview oferują aplikację Skanowanie, która „pozwala szybko i łatwo skanować obrazy i dokumenty oraz zapisywać je na komputerze w różnych formatach plików, na przykład JPEG, Mapa bitowa i PNG”.

Microsoft oferuje jednak także aplikację, której nazwa "Faksowanie i skanowanie" sugeruje podobne możliwości, i która w rzeczywistości przemienia komputer w fax. Aby z niej skorzystać należy dysponować komputerem wyposażonym faks-modem podłączony do linii telefonicznej. Komu jednak w obecnych czasach potrzebne jest takie połączenie? Znacznie prościej wyposażyć się w zwykły „stacjonarny” faks, który nie będzie nam przeszkadzał w pracy przy komputerze.

Niestety aplikacja Faksowanie i skanowanie pokazała się w Windows 10 Insider Preview.

Windows Journal: uśmiercić

Aplikacja Windows Journal pozwala na komputerze typu Tablet PC tworzyć odręczne notatki przy użyciu pióra cyfrowego. W Windows 10 Insider Preview preinstalowana jednak została także znacznie lepsza aplikacja, OneNote, która również oferuje taka funkcję.

Windows Media Player: uśmiercić

Przez lata Windows Media Player był narzędziem stanowiącym podstawę wizji Microsoftu dotyczącą domowego centrum rozrywki. Obecnie jest on głęboko ukryty w systemach Windows 8/8.1, które oferują dodatkowo dwie aplikacje do odtwarzania mediów. Nazwane one zostały bardzo prosto, tak, że od razu dają jasność do czego służą: Muzyka i Wideo.

Aplikacje te dostępne są w Windows 10 Insider Preview w nowych wersjach automatycznie dostosowujących się do środowiska graficznego: Music Preview i Video Preview. Moim zdaniem Microsoft w finalnej wersji Windows 10 nie powinien zamieszczać Windows Media Playera. Ponadto pamiętajscie, że jeżeli chodzi o odtwarzanie mediów możecie skorzystać z tak świetnych rozwiązań jak AllPlayer.

WordPad: zachować

WordPad to prosty edytor tekstu, który znalazł się w Windows 10 Insider. Zapewnia on m.in. możliwość wstawiania obrazów do dokumentów oraz zapisywania ich w formatach RTF i Microsoft Office DOCX. Mam nadzieję, że tej aplikacji nie zabraknie w finalnej wersji Windows 10.

Przeglądarka plików XPS: uśmiercić

Podobnie jak Silverlight, Przeglądarka plików XPS została stworzona przez Microsoft, aby konkurować z kolejnym formatem Adobe (PDF). Jak do tej pory nie uzyskała jakiegoś większego znaczenia na rynku. W przeciwieństwie do Silverlight Microsoft nie zdecydował się jednak na oficjalne zakończenie rozwijania przeglądarki, chociaż od sześciu lat niewiele robi w tym temacie.

Zarówno aplikacja pozwalająca na przeglądanie dokumentów XPS, jak i sterownik pozwalających na ich drukowanie (Moduł zapisywania dokumentów XPS) znalazły się w Windows 8/8.1 i Windows 10 Insider Preview. Mam jednak nadzieję, że Microsoft przyzna się do porażki (nie musi tego ogłaszać głośno) i pozbędzie się tych obu produktów. Kiedy bowiem ostatni raz, o ile w ogóle, musieliście przeglądać dokument w formacie XPS?