Wiruso-odporne miasteczko olimpijskie
-
- Dariusz Utracki,
- 23.07.2004, godz. 12:34
Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich, które rozpoczną się dokładnie za 3 tygodnie, poinformowali o zakończeniu prac, mających na celu zabezpieczenie sieci komputerowej miasteczka olimpijskiego przed zagrożeniem ze strony wirusów komputerowych.

Maskotka Igrzysk w Atenach 2004
Okazuje się, iż atak terrorystyczny nie jest jedynym zmartwieniem organizatorów Igrzysk, które rozpoczną się 13 sierpnia w Atenach - w okresie istnego 'wysypu' nowych odmian Bagle'a czy MyDooma, twórcy sieci łączącej komputery w miasteczku olimpijskim stanęli przed niełatwym zadaniem - jak najlepiej 'odgrodzić' sprzęt olimpijczyków, dziennikarzy i wszelkiego rodzaju obsługi od wirusów.
"Naszym największym zmartwieniem jest to, że ktoś mógłby celowo, bądź przez pomyłkę zainfekować część sieci i spowodować poważne straty.
Nie chcemy problemów, które mogłyby opóźnić publikowanie wyników, bądź spowalniałyby działanie sieci w jakikolwiek sposób" - mówi Jean Chevallier, wiceprezes firmy Atos Origin odpowiedzialnej za transmisje danych w czasie tegorocznych Igrzysk w Atenach.
"Mogę zapewnić, że nie będzie żadnych problemów związanych z sieciami olimpijskimi. Zdarzą się zapewne problemy z przestawianiem sprzętu, właściwym ulokowaniem ludzi, dostępnością gniazdek elektrycznych, itp. Jednak mogę powiedzieć, że sieć teleinformatyczna jest bardzo dobra" - zapewnia Jean Chevallier, wiceprezes firmy Atos Origin.
Poza zastosowaniem wielu rodzajów oprogramowania antywirusowanego oraz programów wykrywających próby włamań, w sieci olimpijskiej wykorzystano kilka innych rozwiązań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa wirusowego maszyn w miasteczku Olimpijskim - między innymi stworzono kilkadziesiąt izolowanych od siebie 'mikrosieci', które pozwolą uniknąć kopiowania się wirusów na wiele komputerów za pomocą sieci lokalnej.
Organizatorów Igrzysk Olimpijskich w Atenach krytykuje się często za zbyt wolny postęp w wykonywaniu swoich harmonogramów działań, jednak Jean Chevallier zapewnia, iż jego zespół będzie w pełni przygotowany na obsługę wydarzenia.
"To 'zaciemnienie' bardzo nas zadziwiło. To była dobra lekcja dla mojego zespołu." - Jean Chevallier.