Wolfenstein: Enemy Territory
-
- Marcin Pietrak,
- 08.08.2003
Czas na konfrontację zapowiedzi z rzeczywistością.
Czas na konfrontację zapowiedzi z rzeczywistością.
Niektóre gry mają problemy z ukazaniem się. Wydawcy i producenci, mimo usilnych starań, nie zawsze, a ostatnio prawie nigdy, nie dotrzymują terminów. Wolfenstein: Enemy Territory zapowiadano tuż po pojawieniu się podstawki. Miał to być solidny dodatek z nową, krótszą co prawda, kampanią dla pojedynczego gracza i silnym wsparciem dla rozgrywek sieciowych. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała zapowiedzi. Ale czy jest na kogo kląć?
Nie jest źle...
...a nawet jest dobrze. Tylko, niestety, nie ze wszystkim. Enemy Territory jest pozycją, z której mogą skorzystać jedynie gracze podłączeni do sieci. Nici z wyrzynania setek nazistowskich zombie w zaciszu domowym. Trzeba się otworzyć na świat. Już w dniu ukazania się Enemy Territory pojawiły się pierwsze serwery. Na początku zarówno one, jak i serwisy internetowe udostępniające grę były niesamowicie zatłoczone, ale w chwili, gdy czytasz te słowa, powinno się już wszystko odkorkować.
Filantropia w XXI wieku

Należy umiejętnie wykorzystywać przewagę wysokości.
W dzisiejszych czasach taka filantropia nie zdarza się często. Tym bardziej warto skorzystać. Jedyne kłopoty, jakie będziesz musiał przezwyciężyć, to ściągnięcie pliku wielkości 270 MB ze strony www.castlewolfenstein.com i zorganizowanie szybkiego połączenia z netem. Tydzień po premierze na sieci stoi mnóstwo serwerów z Enemy Territory. Większość jest ogólnodostępna.
Świat rozdarty wojną
Dodatek oferuje sześć map połączonych w dwie kampanie. Zapewne zastanawiasz się, jak można tyle czasu tworzyć zaledwie sześć plansz. Otóż można, gdyż są one rozległe. Jedna z nich jest trochę niedopracowana, ale pozostałe to pierwsza liga. Mapy są logiczne i gra się na nich wyśmienicie. Mapa świata przedstawia
Europę i północną część Afryki. Teren podzielono na trzy części według stref klimatycznych (Polska znajduje się w mroźnej). Podział ten nie wpływa na rozgrywkę, ale ułatwia ci zorientowanie się, czy będziesz biegać po piasku czy po śniegu. Na każdą kampanię przypadają trzy mapy. Tym samym remis jest niemożliwy.
Konflikt trwa
Gracze dzielą się na żołnierzy państw osi i aliantów. Każda ze stron ma inne cele. Na przykład na mapie "Gold Rush" alianci mają rozkaz zdobycia nazistowskiego złota. Aby tego dokonać, muszą najpierw ukraść niemiecki czołg i przeprowadzić go przez uliczki miasteczka, wysadzając zapory. Kolejne zadania to załadowanie złota na ciężarówkę i ucieczka. Przeciwnicy oczywiście robią co mogą, aby do tego nie doszło. Mecz trwa z reguły ponad 20 minut i jest emocjonujący, a w dodatku wygląda jak sceny z filmu "Złoto dla zuchwałych". Program dba, żeby nie było zbyt dużej przewagi liczebnej po żadnej ze stron. Większość serwerów wymaga uruchomionego "Punk Bustera". Jest to program uniemożliwiający oszukiwanie podczas rozgrywki.
Walka klas, a nie ras!
![]() |
Wolfenstein: Enemy Territory |
Każdy gracz, bez znaczenia na klasę, ma tak zwane skille. Są to dodatkowe umiejętności pomagające w grze w miarę ich rozwijania. Przykładowo, rozwinięta umiejętność strzelania z typu broni lekkiej umożliwia szybsze przeładowywanie tego typu broni.
Uzbrojenie...
...dzieli się na grupy. Broń jednoręczna (pistolety), dwuręczna (smg), ciężka (miotacz ognia)
granaty i tak dalej. Każda strona dysponuje innymi spluwami, zgodnymi z ekwipunkiem żołnierzy walczących w drugiej wojnie. Umiejętnie ich używając, można zatrzymać oddział przeciwników.
Nagrody i odznaczenia
Po zakończeniu meczu program wyświetla najlepszych graczy. Wyróżnienia są przyznawane w kilku kategoriach. Od największej liczby fragów i najlepszej celności, aż do najsłabszego wyniku. Medale zdobywa się w kategoriach klas oraz za najwyższy "battle sense".
- 6 nowych map
- 5 klas postaci
- 7 medal do zdobycia
Niby mało, a tak wiele. W Enemy Territory gra się bardzo fajnie. O ile oczywiście trafisz na odpowiedzialnych graczy. Gra gratis plus darmowe serwery to pomysł, który popieram całym sercem. Producenci już zapowiadają pierwszą łatkę. Poprawki mają dotyczyć tylko serwerów, to znaczy stabilności i szybkości połączenia. Nie wiem jednak, co poprawiać, bo wszystko wygląda stabilnie. Polecam ten dodatek wszystkim fanom sieciowych shooterów. Poza tym gra ma niewątpliwe wartości edukacyjne... jeżeli grasz po dobrej stronie.
Marcin Pietrak