Wybuch bomby atomowej w Second Life
-
- 28.02.2007, godz. 20:18
Fanatycy znajdą się wszędzie, również w świecie wirtualnym. Dowód? Ostatnie wydarzenia w uniwersum Second Life. Marshal Cahill, jeden z przywódców Armii Wyzwolenia Second Life, rozpoczął rewolucję detonując bombę atomową.

Według "Los Angeles Times" decyzja o ataku spowodowana była rozgoryczeniem, jakie od dawna odczuwał Cahill i wielu innych weteranów Second Life.
Rewolucjoniści-zamachowcy twierdzą, że w społeczeństwie gry powstała pewna grupa osób, które dzięki różnym układom bogacą się i odbierają tę możliwość innym. Członkowie SLLA domagają się od autorów SL, Linden Lab, przyznania graczom pełnej swobody działania i szeroko pojętych praw dla awatarów. Zamachy miały przykuć uwagę producenta i społeczności gry.
Jak podsumował Cahill: "Armia Wyzwolenia Second Life po prostu stara się, by świat był lepszy".
Więcej informacji na stronie organizacji.