Z wizytą u hostingowego giganta


Na rozkaz startu w bojową misję czekały tu legendarne maszyny F-86 Sabre, a także CF-104 Starfighter oraz CF-18 Hornet. To właśnie w tej bazie w czerwcu 2003 r. zakończył swój pożegnalny lot ostatni latający Concorde. Trzy lata później otwarto Baden-Airpark Date Center.

Z wizytą u hostingowego giganta

Centrum Danych w Baden-Airpark. Do niepozornego bunkra wysokością sięgającego rosnących w pobliżu drzew prowadzi zagubiona w lesie wąska droga

Kolejne, znajdujące się jeszcze w trakcie organizacji centrum danych, zlokalizowane w miejscowości Hanau zostało uznane przez serwis Techradar.com, za jedno z 10 najdziwniejszych miejsc, w których ulokowano serwery.

Znajdują się one bowiem w obiekcie, w którym pierwotnie miała się mieścić fabryka wzbogacania uranu i plutonu. Nigdy nie została ona uruchomiona. Docelowo w centrum danych w Hanau będzie można pomieścić 100 tys. serwerów.

Bezpieczeństwo

Główną cechą infrastruktury Centrów Danych są podwójne zabezpieczenia. Dotyczy to zarówno systemu identyfikacji pracowników, instalacji przeciwpożarowych czy awaryjnego zaopatrzenia w energię. Centra danych są obserwowane przez blisko 200 kamer przemysłowych, a uzyskane za ich pomocą ujęcia są rejestrowane na twardych dyskach.

Z wizytą u hostingowego giganta

Aby przejść przez kontrolę systemu zabezpieczającego trzeba stanąć na zielonym kole na podłodze, wprowadzić kod widniejący na karcie i... spojrzeć w obiektyw kamery

Zamierzonych utrudnień w poruszaniu się po centrum danych doświadczają też zatrudnieni tu pracownicy obsługi.

W Karlsruhe systemy nadzoru, wyposażone w czujniki biometryczne dosłownie śledzą trasę, jaką pokonuje człowiek po wejściu na teren serwerowni. W każdej chwili można sprawdzić ile osób, kto i w których pomieszczeniach właśnie przebywa.

Zresztą już samo wejście na teren ośrodka związane jest z koniecznością pokonania śluzy, która nie tylko odczytuje wzór siatkówki oka, ale też waży pracownika, który chce dostać się do środka. Zbyt duża różnica w kilogramach od wcześniej deklarowanej wagi powoduje, że śluza pozostaje zamknięta.

Drzwi otwarte są tylko przez określony czas i są podłączone do automatycznego systemu alarmowego. Ma on połączenia ze strażą pożarną i policją. Także wejście do każdego pomieszczenia wymaga autoryzacji i jest rejestrowane przez system bezpieczeństwa.

Trochę inaczej zorganizowano pracę centrum danych w Baden-Airpark. Kontrolę typową dla Centrum Danych (karty wstępu i kody dostępu) przechodzą pracownicy jedynie w przypadku nagłych wypadków i alarmów, naprawy sprzętu czy jego konserwacji.

Historia firmy

Działająca w Polsce spółka to filia 1&1 Internet AG z siedzibą w Montabaur w Niemczech, należącej do United Internet AG. Firma działa na rynkach Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii, Szwajcarii, Hiszpanii, Polski i USA. Do tej pory 1&1 zawarła z klientami 9 mln kontraktów, obsługuje też 11 mln nazw domen. W United Internet zatrudnionych jest 4,7 tys. pracowników, a ogólne obroty firmy w 2009 r. to ponad 1,65 mld dolarów.

Na miejscu w centrum Baden-Airpark nie ma bowiem żadnego pracownika, a wszelkie konfiguracje sprzętu odbywają się zdalnie. Jak przystało na zimnowojenny bunkier, dostępu do jego wnętrza strzegą grube betonowe drzwi, które trudno jest sforsować.

Co ciekawe, wszystkie centra danych należące do firmy 1&1 są zasilane energia odnawialną, pochodzącą z elektrowni wiatrowych, wodnych lub słonecznych.