Zadbać o dane
-
- Andrzej Maciejewski,
- 18.05.2004, godz. 12:24
W Polsce wciąż panuje niska świadomość na temat możliwości odzyskiwania danych. Niedawne, głośne wydarzenia na naszej scenie politycznej skupiły uwagę na problemie właściwego obchodzenia się z informacjami zapisanymi na nośnikach - mówi Bartłomiej Papierski, dyrektor zarządzający Ibas Polska, spółki zajmującej się odzyskiwaniem i wymazywaniem danych. Zapraszamy do lektury wywiadu udzielonego redakcji Computerworld online.
Czy wybór Łodzi jako siedziby firmy był podyktowany jakimiś specjalnymi względami?

Czym zajmuje się Ibas Polska?
Główne obszary naszej działalności to odzyskiwanie i kasowanie danych. Zawartość twardych dysków z komputerów administracji państwowej stała się w Polsce tematem numer jeden, co nie ukrywam, pomaga propagować pośród użytkowników większą dbałość o dane zapisane na różnego rodzaju nośnikach. Trzecia dziedzina, w której działamy, będąca niejako wynikiem dwóch poprzednich to Computer Forensics, czyli gromadzenie elektronicznych dowodów winy dla instytucji oraz osób prywatnych. CF czeka w najbliższym czasie rozwój, gdyż będzie wzrastać znaczenie elektronicznych dowodów winy. W tej chwili 90 proc. zleceń to odzyskiwanie, ok. 7 proc. kasowanie. Pozostałe przypadki zaliczają się do Computer Forensics.
Kiedy wasi inżynierowie wkraczają do akcji?

Przyczyny utraty danych z powodu uszkodzeń fizycznych

Przyczyny utraty danych w wyniku uszkodzeń logicznych

Ciężki przypadek - spalony dysk jednej z łódzkich firm
Działanie tego urządzenia jest zapewne objęte ścisła tajemnicą. W jaki sposób PATAN odzyskuje dane z uszkodzonych nośników?

Patan
Skąd bierze się zapotrzebowanie na wymazywanie danych?
W tej chwili kasowanie to już nie tylko samo usuwanie, ale proces to recyklingu, związanego z polityka bezpieczeństwa. Oprócz wykonywania samej usługi, doradzamy jak tworzyć politykę bezpieczeństwa. Jest ona niezbędna, kiedy dyski są wymieniane na nowe, wędrują do śmieci lub, co gorsza, na aukcje internetowe. W Stanach Zjednoczonych miał miejsce przypadek odczytania przez studentów zawartości dysków kupionych przez Internet. Okazało się, że nośniki zawierały spisy nosicieli wirusa HIV. Dlatego, o trwałe usunięcie danych powinny dbać przede wszystkim wszystkie podmioty przechowujące dane poufne o strategicznym znaczeniu - firmy, banki, administracja publiczna.
W jaki sposób usuwacie dane z nośników?

Deaguuser
Kiedy konieczne jest zastosowanie "ciężkiego sprzętu?"

Komora laminarna
możliwości uruchomienia na nim oprogramowania. Większość firm, które się do nas zgłaszają po usługi kasowania danych posiadają politykę, która nakazuje fizyczna destrukcje nośnika, kiedy sprzęt jest wymieniany. - Działanie degaussera, jak wspominałem, jest nieodwracalne. Dlatego tez klienci mogą być pewni, co do jego działania. Jego skuteczność jest też bardzo łatwo sprawdzić - wystarczy zniszczyć dysk i podjąć próbę odzyskania danych. W tej chwili większość przedsiębiorstw (miedzy innymi banki) niszczą fizycznie nośniki, co niekiedy jest bardziej kosztowne niż skorzystanie z naszych usług.
Na czym polega działanie degaussera?
Nośniki są poddawane działaniu silnego pola elektromagnetycznego. Przy największej dawce wystarczą na ogół cztery impulsy. Potem przystępujemy do próby odzyskania danych, aby sprawdzić czy operacja niszczenia przebiegła pomyślnie.
Kto potrzebuje elektronicznych dowodów przestępczości?

Diagnozowanie uszkodzeń
Jak wygląda procedura obsługi klienta? Wasi specjaliści dyżurują przy specjalnej infolinii...
Działamy trochę jak pogotowie. Niestety nie mogę zdradzić wszystkich szczegółów, ale ogólnie można to przedstawić tak: Klient wypełnia formularz zamówienia usługi analizy danych i przygotowuje paczkę, którą wysyła do naszego laboratorium. Ibas odbiera paczkę i wysyła do klienta potwierdzenie odbioru przesyłki. Klient jest na bieżąco informowany o tym, co się dzieje z jego danymi. Rozpoczynamy analizę i wysyłamy raport zawierający opis tego, co zastaliśmy i możliwości rozwiązania problemu. Klient podejmuje decyzję,i jeżeli się zgadza, odsyła nam zamówienie odzyskania danych według przesłanej oferty. Po zakończeniu prac przygotowujemy raport z odzyskania danych i odsyłamy dane nagrane na płycie do klienta lub czekają one na jego osobisty odbiór. W przypadku kasowania danych proces wygląda podobnie - nie mamy tylko do czynienia ze wstępną analizą.
Klienci oczekują dyskrecji i bezpieczeństwa swoich danych. W jaki sposób im to gwarantujecie?

Archiwum przypadków
Jak eliminujecie ewentualne nadużycia ze strony klientów?
Możemy jedynie zabezpieczyć się prawnie - klient podpisuje oświadczenie, w którym stwierdza, ze przekazane dane należą do niego, a nie do osób trzecich. Innych rozwiązań nasze prawo jeszcze nie zapewnia. Poza tym zachowujemy się niezwykle czujnie.
W jakis sposób powstało laboratorium?

Podłoga z atestem
Ile zleceń musieliście wysłać zagranicę? Czy zależało to od stopnia ich skomplikowania?
Wysyłaliśmy do tej pory sprawy głównie wymagające wykorzystania PATAN-a. Było ich dosłownie kilka od początku pracy laboratorium. Najcięższym przypadkiem był właśnie spalony dysk, ale tą sprawę zrealizowaliśmy w naszym laboratorium w Łodzi, zaś PATAN pojawi się u nas jeszcze przed wakacjami.
Czy łódzkie laboratorium wykonywało już zlecenie z dziedziny Computer Forensics?
Mieliśmy już jedno takie zlecenie, ale na małą skalę - udowodniliśmy szkodliwe działanie pracownika na rzecz firmy. Jeszcze dużo przed nami w kwestii edukacyjnej. Mam nadzieje, że jeszcze w tym roku ruszymy z dużą akcja uświadamiająca użytkowników o możliwościach tej dziedziny.
Jaki jest średni koszt tego rodzaju usług?
W tej chwili przez okres promocyjny oferujemy bezpłatną analizę nośnika. Normalnie kosztuje ona 500 zł. Koszt odzyskania danych zaczyna się już od 1500 zł. Można przyjąć, ze średnia cena jest około 2500-3000 zł. O maksymalnej cenie ciężko powiedzieć, ale jest to granica mniej więcej 7-8 tys. zł. Do centrali wysyłamy przypadki najcięższe, które nie są już tanie. Ceny tutaj mogą sięgać nawet kilkunastu tysięcy. Stosunek klientów do cen usługi zależy od przypadku - szczególnie od wartości danych, które zostały utracone. W Łodzi dysponujemy jak na razie jednym urządzeniem degausser, który może zostać wypożyczony na potrzeby firmy i instytucji za wynegocjowaną cenę. Wkrótce przybędą jeszcze jedna-dwie sztuki. Urządzenia są w także naszej ofercie do kupienia za 12-15 tys. euro.. Istnieje możliwość zakupu maszyny zbudowanej według własnych preferencji. Wypożyczenie degaussera do firmy kosztuje 265 euro na miesiąc przy umowie podpisanej na trzy lata. Przy krótszej umowie (może być nawet na miesiąc) koszt wynosi 535 euro za miesiąc. Dodatkowo pobierana jest oplata za jeden "klik" (impuls) w wysokości 2 euro. Aby być w 100 proc. pewnym usunięcia danych zalecamy 4 impulsy.
Jak wygląda światowy rynek odzyskiwania danych?

Szczegółowe badanie pod mikroskopem stereoskopowym
jakości. Korzystanie z profesjonalnej infrastruktury (laboratorium z prawdziwego zdarzenia) jest nieodzowne, aby zapewnić klientom jak największa skuteczność i zapewnić zerowe ryzyko dalszej utraty danych. Potencjalne zagrożenia ciężko w tej chwili odnaleźć. Każdy z rynków, na których obecna jest nasza firma jest indywidualnym przypadkiem i ciekawi jesteśmy jak rozwijał się będzie nasz lokalny rynek. Pewne jest to, że Polska jest na pierwszym, wstępnym etapie jego rozwoju. Na pewno pewna przeszkoda w jego wzroście mogą być potencjalne pomysły legislacyjne, które mogą wpaść do głowy naszym parlamentarzystom, ale będąc teraz w strukturach EU myślę, że nic tragicznego się tu nie wydarzy.
Gdzie znajduje się centrala firmy?
Firma Ibas powstała 25 lat temu w Norwegii i w pierwszym okresie działalności zajmowała się serwisem sprzętu komputerowego. Z czasem okazało się, że rośnie zapotrzebowanie na odzyskiwanie danych i w 1982 roku podjęto decyzję o koncentracji działalności spółki wyłącznie w tej dziedzinie. Ibas ma przedstawicielstwa w 15 krajach oraz sieć partnerów w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W planach jest także dalsza ekspansja na rynek azjatycki. W minionym roku Ibas wypracował 8,9 mln euro przychodu i zysk na poziomie 13 proc. - co jest wynikiem zadowalającym jak na rynek usług niszowych. Spółka należy do grupy Norman, zajmującej się m.in. produkcją oprogramowania antywirusowego, jednak w sierpniu wybiera się na giełdę w Oslo już jako osobna firma.
Od kiedy Ibas działa w Polsce?
Działalność w Polsce rozpoczęliśmy jesienią ubiegłego roku. Norwegowie posiadają 60-proc. pakiet udziałów, pozostałe należą do mnie. W tym momencie w naszym oddziale pracują cztery osoby. Budowa laboratorium została w pełni ukończona w lutym br. Dysponujemy w naszej siedzibie jeszcze jedną kondygnacją, która zagospodarujemy prawdopodobnie w przyszłym roku. Wysoka efektywność pozwala nam w tej chwili wykonywać maksymalnie do 80 spraw miesięcznie. W bieżącym roku, mamy nadzieję, że uda nam się zrealizować do 600 zleceń. Przed nami gorący okres wakacyjny - wysokie temperatury nie sprzyjają wszelkim elektronicznym nośnikom danych. W związku z tym, podtrzymuję wcześniejszą prognozę przychodów Ibas Polska w 2004 r. na poziomie do 1 mln zł. Na pewno jeszcze przez jakiś czas nie będziemy mogli pochwalić się zyskiem operacyjnym. Do końca roku planujemy zwiększyć zatrudnienie do 10 osób, z czego blisko trzy czwarte będą stanowić inżynierowie, którzy zasilą dział rozwoju technologii i tworzenia specjalistycznego oprogramowania. W ciągu dwóch lat, w zależności od warunków, liczba naszych pracowników wzrośnie maksymalnie do 15 osób.
Jakie są najbliższe plany spółki?

Inżynier Ibas przy pracy