Założyciel Wikileaks przesłuchany przez szwedzką policję
-
- IDG News Service,
-
- 31.08.2010, godz. 14:32
Adwokat Juliana Assange'a, założyciela Wikileaks, poinformował dziś, że jego klient został przesłuchany przez szwedzką policję w sprawie zarzutów molestowania, o których od ponad tygodnia mówi się w całej Szwecji. Policja i prokuratura nie chcą podawać żadnych informacji w tej sprawie przed zakończeniem śledztwa.

Prokuratura i policja nie skomentowały przesłuchania założyciela Wikileaks i zapowiedziały, że nie będą wypowiadać się w tej sprawie aż do czasu zakończenia dochodzenia.
W Szwecji molestowanie obejmuje wiele różnych wykroczeń. Jeśli Assange zostanie uznany za winnego, dostanie grzywnę lub do roku pozbawienia wolności. Grzywny są bardziej powszechne - twierdzi prokurator generalny, Eva Finné.
We wtorek szwedzki organ ścigania poinformował, że druga sprawa z udziałem Assange'a jest już bliska rozstrzygnięcia. Początkowe oskarżenie o gwałt i nakaz aresztowania zostały wycofane przez prokuraturę. W piątek, adwokat reprezentujący kobietę, której zarzuty doprowadziły do oskarżenia założyciela Wikileaks, zwrócił się do prokuratory o ponowne przeanalizowanie sprawy. O decyzji w tej sprawie Finné poinformuje w ciągu kilku najbliższych dni.
Zwolennicy Assange'a wywierają naciski na rzecznika praw obywatelskich, by ten podjął kroki w celu sprawdzenia, w jaki sposób sprawa prowadzona była przez prokuraturę, która wydała nakaz aresztowania. Szwedzki rzecznik poinformował, że z ogłoszeniem decyzji w tej sprawie zaczeka do końca prowadzonego śledztwa.
Jeśli nie jesteś w temacie:
Wikileaks zajmuje się m.in. informowaniem o przypadkach korupcji, zamieszczaniem danych, które wyciekły z firm i publikowaniem utajnionych informacji. W lipcu portal opublikował pod nazwą Afghan War Diary przeważającą część (75 tys.) spośród 90 tys. dokumentów dotyczących działań sił Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w Afganistanie.
Od tego czasu serwis znalazł się pod ostrą krytyką ze strony rządu USA i organizacji międzynarodowych. Zwolennicy serwisu są przekonani, że za sprawą zarzutów kierowanych do Assange'a stoją wielkie instytucje, które chcą zniszczyć Wikileaks i jego założyciela.