iplay.pl - przybyłem, zakupiłem, odtworzyłem
-
- Sebastian Górski,
- 11.08.2004, godz. 14:00
Od wczoraj polski serwis iplay.pl, wzorem zachodnich internetowych sklepów muzycznych, rozpoczął sprzedaż plików z możliwością ich pobierania na dysk, nagrywania na płytę CD oraz kopiowania na przenośne odtwarzacze. Szata serwisu uległa lekkiej modyfikacji, powiększył się również katalog, planowane są dodatkowe funkcje. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, co nowego iplay.pl ma do zaoferowania użytkownikom, a przy okazji dowiedzieć się, jakie plany ma Tomasz Szladowski - szef iplay.pl.

Porównania zasobów internetowych sklepów muzycznych, jak do tej pory wypadają dość blado przy osiągnięciach iTunes Music Store koncernu Apple. Od wczoraj baza amerykańskiej wersji iTMS powiększyła się do 1 miliona dostępnych utworów. Działający od połowy czerwca w 3 krajach Europy sklep iTMS, prawdopodobnie rozszerzy swoją działalność na inne regiony Starego Kontynentu w październiku.
Postanowiliśmy przyjrzeć się dokładniej serwisowi iplay.pl, jego nowej ofercie, poszczególnym parametrom oraz łatwości obsługi. Obecne zasoby iplay.pl zostały powiększone do blisko 11 tysięcy utworów (na dzień 11 sierpnia 2004 - 10650). Dla porównania aktualne zasoby Soho.pl to 2184 pliki. Niestety, do tej pory brakuje w iplay.pl dorobku największych wytwórni z tzw. 'Wielkiej Piątki'. Na głównej stronie mamy do dyspozycji dwie belki nawigacyjne (pionową oraz poziomą z wyszukiwarką), według których możemy przeglądać zawartość serwisu. O ile w przypadku pionowej wersji mamy jedynie podział na 9 gatunków, tak w przypadku górnej wyszukiwarki, naliczyliśmy ich kilkadziesiąt. Gdy chcemy skorzystać z 'Katalogu wykonawców' i wybieramy jeden z gatunków, pokazuje się dość pokaźna lista artystów (polskich oraz zagranicznych) - jednak po wybraniu wielu z nich okazuje się, że są to... puste pozycje. Gdy natomiast kierujemy się do pionowej belki nawigacyjnej, wyświetlana jest po prostu... lista płyt ostatnio dodanych do serwisu. Użytkownikowi pozostaje więc 'przebijanie' się przez 'Katalog wykonawców' i sprawdzanie zawartości metodą 'chybił trafił'.

Strona główna serwisu iplay.pl
Rejestracja i zakup kontrolowany

Wybór sumy płatności kartą kredytową w iplay.pl
Pliki dostępne w serwisie zakodowane są w formacie WMA (w Soho.pl muzyka oferowana jest w MP3) i zabezpieczone systemem zarządzania prawami autorskimi DRM (Digital Rights Management). Jak mówi szef iplay.pl: "Autorem rozwiązania jest koncern Microsoft. Niestety, nie możemy ujawnić sumy, jaka została zapłacona za ten system. Mogę za to powiedzieć, iż oprócz opłaty abonamentowej, od każdego sprzedanego pliku odprowadzamy dodatkowo odpowiedni procent". W zależności od tego, na jaki rodzaj licencji się zdecydujemy, dysponujemy różnym zakresem uprawnień do zakupionego pliku. Najniższa opcja DOWNLOAD 10 (jakość 128 kbps, cena od 0,35 PLN), pozwala na pobranie pliku i odtworzenie go na komputerze użytkownika maksymalnie 10 razy, bez możliwości nagrania na płytę CD oraz skopiowania na przenośny odtwarzacz. Kolejna opcja to DOWNLOAD FULL - brak ograniczenia co do ilości odtwarzania, nadal bez kopiowania na CD i odtwarzacze (jakość 128 kbps). Wariant BURN & GO (Audio) zainteresuje prawdopodobnie większość użytkowników (brak limitu odtwarzania, 2-krotne nagranie na płytę CD i 5-krotne kopiowanie na przenośne odtwarzacze, jakość 192 kbps, cena do 2,95 PLN). Na liście widnieje jeszcze jedna opcja: MP3. Jak wyjaśnia Tomasz Szladowski: "Jest to pozycja, w której znajdą się pliki 'bonusowe' w formacie MP3 (w jakości 128 kbps lub 160 kbps), które artyści zdecydują się udostępniać całkowicie za darmo i bez żadnych ograniczeń".

Zadziałał DRM - komunikat z Winampa
Cóż, pojawiła się konkurencja - ale muszę przyznać, że ja się z tego cieszę. Choćby dlatego, że - dziwnym trafem - wczoraj, po opublikowaniu informacji o uruchomieniu iplay.pl, nasza oglądalność wzrosła dwukrotnie. Konkurencji nie obawiamy się, bo mamy ściśle określoną wizję tego, co chcemy robić - a chodzi nam o dystrybuowanie muzyki na jasnych, prostych zasadach, bez żadnych zabezpieczeń i utrudnień. Użytkownicy mają z nami wygodnie - by korzystać z kupionych u nas plików nie muszą korzystać z Windows Media Playera, mogą też dowolnie je kopiować i nagrywać. Mogę też zapewnić, że robimy wszystko co w naszej mocy by znów być o krok przed konkurencją - ale na razie nie mogę podać żadnych szczegółów. To tajemnica - zdradzimy ją na początku września.
Co jeszcze w iplay.pl?
Zapytaliśmy Tomasza Szladowskiego o plany związane z rozwojem serwisu iplay.pl: "Oprócz oczywistego powiększania zasobów iplay.pl (do końca roku planujemy rozrost do 150 tysięcy plików), zamierzamy w najbliższym czasie udostępnić naszym klientom możliwość przeglądania tekstów piosenek. Jedna z propozycji zakłada również moduł drukowania etykiet na nośniki CD z listą zapisanych na nim utworów. Z okładkami sprawa ma się gorzej, gdyż są one udostępniane na oddzielnych zasadach, niż utwory oraz teksty. Mimo to będziemy się starali ciągle uatrakcyjniać zawartość naszego serwisu".
Podsumowanie

Dostępne w iplay.pl opcje zakupu plików muzycznych, wraz z dozwoloną formą ich wykorzystania
Więcej informacji: iplay.pl