"Inteligentne" zegarki
-
- 13.06.2014, godz. 07:56
W przyszłości smartzegarki mają jeszcze bardziej – kolokwialnie mówiąc – zmądrzeć. Urządzenia te staną się czymś więcej niż prostymi w użyciu gadżetami. Będą automatycznie rozpoznawać, co robi użytkownik, a następnie analizować, jakie dane mogą mu być w danej chwili potrzebne. I oczywiście smartwatche przyszłości będą o wiele ładniejsze niż obecnie dostępne modele.

Kosztujący ok. 500 zł smartzegarek Sony SmartWatch 2 współpracuje z telefonami korzystającymi z Androida. Jego słabą stroną jest czas pracy – na baterii działa jeden-dwa dni.
O tym, że smartzegarki mają przed sobą przyszłość, świadczy również to, że Google zamierza przedstawić własny projekt smartwatcha, którego najprawdopodobniej wyprodukuje LG. Co więcej, Google zapowiedziało też wprowadzenie specjalnej wersji systemu Android dla elektroniki noszonej, w tym dla smartzegarków. „Chcemy stworzyć wspólny język dla takich urządzeń, aby mogły ze sobą współdziałać” – zapowiedział Sundar Pichai, szef Androida. Analitycy rynkowi również przekonują, że elektronika noszona ma przed sobą przyszłość. „Cały przemysł uważa takie gadżety za potencjalny przebój, natomiast popyt na smartfony będzie na rozwiniętych rynkach spadał” – mówi John Delaney, analityk IDC. „Google traktuje tę kategorię bardzo poważnie i chce, aby inni też tak myśleli” – dodaje.
W tym roku popyt na smartzegarki ma wzrosnąć. „Ich udział w rynku smartfonów, jak również tradycyjnych zegarków, wciąż będzie co prawda znikomy, ale z czasem smartwatch może stać się realnym konkurentem dla typowych czasomierzy” – twierdzi firma analityczna NextMarket Insight. I prognozuje, że w tym roku klienci zakupią nawet 15 mln smartzegarków, natomiast w 2015 roku sprzedaż może sięgnąć już 35–37 mln sztuk. Niewykluczone, że smartzegarki rozpropaguje jeszcze Apple – nieoficjalnie mówi się, że firma z Cupertino zamierza przedstawić oryginalne urządzenie do noszenia na nadgarstku (więcej w ramce „Apple iWatch – czy naprawdę istnieje?”).
Zanim jednak smartwatche staną się popularniejsze, muszą nie tylko zaoferować ciekawsze funkcje, ale też potanieć. Obecnie, zależnie od modelu i producenta, kosztują od 250 do ponad 1000 zł. To zdecydowanie za dużo.
Nie jest to jeszcze potwierdzone, ale są duże szanse, że w tym roku Apple przedstawi smartzegarek iWatch, który miałby współpracować z telefonami iPhone. Urządzenie miałoby oferować funkcje związane ze zdrowiem i aktywnością fizyczną – tak przynajmniej wynika z nieoficjalnych danych. W raportach czytamy, że zegarek miałby oferować funkcję przewidywania nadchodzącego ataku serca, a także współpracować z aplikacjami monitorującymi zdrowie. Co więcej, zegarek Apple miałby również wyjątkowo dokładnie mierzyć przebyte kroki. Innymi słowy, miałby oferować to, co tzw. fitness trackery, czyli urządzenia do mierzenia aktywności użytkownika.
Zegarek Apple'a miałby również zostać wyposażony w zakrzywiony 1,5-calowy ekran OLED, a także komunikację Bluetooth, dzięki której miałby współpracować ze smartfonem. Apple podobno eksperymentuje także z różnymi systemami zasilania – niewykluczone, że zegarek będzie się ładować wtedy, gdy będziemy w nim chodzić (motion-charging). Dodatkowo zegarek miałby zarówno korzystać z wirtualnej asystentki Siri, oferować dostęp do map, jak i mieć zintegrowany czytnik linii papilarnych, podobnie jak najnowszy iPhone 5S.
Jeśli Apple faktycznie wprowadzi na rynek iWatcha, branża smartwatchy z pewnością się ożywi i wiele osób zdecyduje się na zakup urządzenia z tej kategorii produktów.
Wiemy już, że LG ma przygotować dla Google'a smartzegarek i prace nad nim trwają już od jakiegoś czasu. Informacje na temat urządzenia, podobnie jak w przypadku Apple iWatch, nie są jeszcze oficjalnie potwierdzone – potwierdzono jedynie to, że Google Smartwatch istnieje i trafi na rynek.
Nieoficjalnie mówi się, że sprzęt Google'a będzie pracować na specjalnej wersji systemu Android, dostosowanej dla urządzeń wearable (elektronika noszona). Ponadto sprzęt ma mieć 1,65-calowy wyświetlacz na matrycy IPS o rozdzielczości 280 x 280 pikseli, 512 MB pamięci RAM oraz 4 GB wbudowanej pamięci na dane. Nie znamy natomiast modelu procesora i jego częstotliwości pracy, pojemność i żywotność baterii także pozostaje tajemnicą.
Smartwatch Google'a ma dobrze współpracować z telefonami opartymi na Androidzie, choć nie wiadomo jeszcze, czy będzie obsługiwał dowolne smartfony. Ponadto ma być niedrogi – to z pewnością dobra informacja, ponieważ obecnie dostępne smartzegarki cechują zdecydowanie za wysokie ceny.
Kupując smartzegarek, zwróć przede wszystkim uwagę na to, jakie systemy i urządzenia obsługuje. Dla przykładu, Pebble współpracuje ze smartfonami z Androidem i iOS, natomiast Samsung Gear 2 czy Gear Neo obsługuje tylko smartfony Samsung Galaxy (ok. 20 modeli). Inne smartwatche współpracują z telefonami z Androidem, ale nie wspierają już iPhone'a – takim urządzeniem jest choćby Sony SmartWatch 2.
Kolejna sprawa: ekran. Czy lepiej wybrać e-ink, czy wyświetlacz kolorowy? W przypadku e-ink można, z jednej strony, liczyć na lepszą czytelność ekranu na zewnątrz, a także oszczędność baterii, przez co zegarki z tym wyświetlaczem cechuje dłuższa praca (np. Pebble – ok. tygodnia). Z drugiej strony, smartwatche, takie jak Galaxy Gear 2, mają ekrany Super AMOLED, na których można wyświetlać zdjęcia, aplikacje i inne treści w pełnym kolorze. Ekrany kolorowe są także jaśniejsze niż e-ink, niemniej jednak trzeba liczyć się z tym, że smartzegarki w nie wyposażone pracują krócej na zasilaniu akumulatorowym (ok. 2–3 dni).
Warto też zwrócić uwagę na sposób obsługi urządzenia – dostępne są zegarki zarówno ze sprzętowymi przyciskami, jak i z ekranami dotykowymi. O tym, jak wolisz obsługiwać zegarek, musisz zdecydować samodzielnie. Trzeba jedynie pamiętać, że zegarki, które nie mają ekranu dotykowego, są tańsze.