O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

Przyglądamy się bardziej szczegółowo zapowiedzianym modelom RTX 4090 i 4080. Czego Nvidia nie mówi głośno?

fot. NVIDIA

W końcu ujawniono serię GeForce RTX 4000, ale jak przystało na prezentację Nvidii, dyrektor generalny Jensen Huang podczas swojego przemówienia w trakcie GTC nie zagłębiał się głęboko w specyfikację czy niuanse podczas prezentacji RTX 4090 i 4080.

Podczas takich eventów czas jest mocno ograniczony, a większość publiczność nie lubi wysłuchiwać słownych opisów przypisów technicznych. Na szczęście strona Nvidii zawiera kluczowe szczegóły, których brakowało podczas prezentacji. Wśród nich znajdziemy niuanse, które potwierdzają kilka bardzo interesujących ciekawostek na temat układów „Ada Lovelace” napędzających nowe GPU kart graficznych od Zielonych.

Zobacz również:

Oto sześć ważnych szczegółów dotyczących serii GeForce RTX 4000, których nie usłyszeliśmy od Jensena podczas oficjalnej premiery.

Brak RTX 4070, ale za to dwa, bardzo różne RTX 4080

Zacznijmy od kontrowersji. W głęboko antykonsumenckim posunięciu Nvidia wprowadza na rynek dwie karty GeForce RTX 4080, pozornie różniące się tylko pojemnością pamięci. Nvidia po prostu nadała im nazwy „RTX 4080 16 GB” i „RTX 4080 12 GB”. Ale chociaż Jensen Huang o tym nie wspomniał, te dwa „4080” zaoferują niewiarygodnie różną wydajność.

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

fot. NVIDIA

Jak widać na powyższym podsumowaniu specyfikacji obu modeli, 12 GB GeForce RTX 4080 ma nie tylko mniej pamięci, ale także znacznie węższą szynę (192-bitową) i aż o 21 procent mniej rdzeni CUDA. Oznacza to, że będzie znacznie wolniejszy niż model 16 GB. Nazywanie tych dwóch bardzo odmiennych procesorów graficznych tą samą nazwą z pewnością wywoła zamieszanie wśród kupujących karty graficzne. Nietrudno odnieść w takim razie wrażenia, że wspomniany model 12 GB to tak naprawdę przemianowany RTX 4070. W jakim celu? Chyba tylko po to, by móc uargumentować sporo wyższą cenę.

Aktualizacja 17.10.2022

NVIDIA w 14 października odwołała premierę 12 GB wariantu RTX 4080. Zatem jedynym modelem który zadebiutuje będzie szybsza wersja posiadająca 16 GB pamięci.Zapewnie decyzja została podjeta po negatywnych opiniach po prezetacji wydajności RTX 4080 bezpośrednio przez NVIDIE. Wyniki te potwierdziły, że między obydwoma modelami występowała oszałamiająca 30% różnica w wydajności.

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

Dodatkowo przeglądając specyfikację dotyczącą obu RTX 4080, znajdziemy kolejną ciekawostkę. Podczas gdy GeForce RTX 4080 16 GB obejmuje określone wymiary, jak długości, szerokości i ilość zajmowanych slotów dla wersji Founders Edition, to w przypadku GeForce RTX 4080 12 GB po prostu natrafimy na zapis „zależnie od producenta”. Oznacza to, że model 12 GB nie otrzyma edycji Nvidia Founders Edition, w której - dla przypomnienia - w poprzedniej generacji były oferowane karty od RTX 3090 Ti do RTX 3060 Ti. Brak tej ekskluzywnej wersji umniejsza znaczeniu 12 GB RTX 4080. Poniekąd można mieć wrażenie, że nawet Nvidii nie zależy na tym modelu. W przypadku niższych serii nikt pewnie by nie zwrócił uwagi, ale w przypadku flagowego modelu taka decyzja jest, co by nie mówić, małą wpadką marketingową.

DLSS 3 tylko dla nowych kart

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

Kolejne rozczarowanie dla użytkowników. Okazuje się, że procesory graficzne obecnej generacji (RTX 3000 i RTX 2000) nie będą kompatybilne sprzętowo z najnowszą odsłoną algorytmów Super Samplingu. Bardzo dobrze przyjęta funkcja oprogramowania Nvidii DLSS 3 będzie wyłącznie dostępna na nowych RTX 4000. Warto dodać, że to nie pierwsza zmiana w DLSS, jednak wcześniej producent zapewnił pełną zgodność dla wszystkich kart dostępnych na rynku.

Dzieje się tak, ponieważ oprogramowanie DLSS 3 wymaga sprzętu, którego starsze procesory graficzne po prostu nie mają. Nvidia potwierdziła, że DLSS 3 nie będzie wstecznie kompatybilne w oświadczeniu dla The Verge. „DLSS 3 jest zasilany przez nowe rdzenie tensor czwartej generacji i akcelerator przepływu optycznego w zawartym w rdzeniu procesora graficznego GeForce RTX z serii 40”. “Zatem trudno oczekiwać, by pojawiły się one w starszych generacjach RTX”, powiedział rzecznik Nvidii, Benjamin Berraondo.

Dodatkowe koszty — będziesz potrzebować mocniejszego zasilacza i większej obudowy

GeForce RTX 4090 nie wysysa ponad 600 watów, jak sugerowały niektóre wczesne plotki – przynajmniej nie w wersji Founders Edition od Nvidia, gdzie moc została ograniczona do ”zaledwie 450 W”. Sam producent zaleca jednak zasilacze przynajmniej o mocy 850 W. Są to identyczne zalecenia, jakie miał RTX 3090 Ti, topowy model ostatniej generacji. Już podczas naszych testów właśnie tej karty zwróciliśmy na to uwagę. Ale seria RTX 40 obsługuje złącza 12VHPWR, które można znaleźć wyłącznie w nowych zasilaczach ATX 3.0. Co prawda na chwilę obecną możesz również użyć adaptera z trzech lub czterech standardowych 8-pinowych złączy PCIe, jeśli masz już mocny zasilacz, ponieważ większość producentów kart graficznych będzie je dołączała do zestawu.

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

Wszystkie karty RTX 4000 posiadają złącze zasilania 12VHPWR || Fot. KFA2

Dodatkowo w przypadku 16 GB RTX 4080, czy najmocniejszego RTX 4090, poza wymaganiami w storę zasilacza nie można zapomnieć o wymiarach nowych kart graficznych. Okazuje się, że jednym z najmniejszych modeli “dostępnych” (nie w Polsce), będą modele Founders. Konstrukcje producentów przeważnie zajmują trzy, albo i nawet więcej slotów. Dodatkowo długość kart często przekracza 30 cm. Ilości generowanego ciepła przez 450-Watowego „potwora”, również jest aspektem, którego nie możemy pominąć. Z tego względu nierzadko może się okazać konieczna wymiana obudowy na większą, bardziej przewiewną konstrukcję. W skrajnym przypadku może się okazać, że przy zakupie nowej karty graficznej musimy dopłacić ponad 1000 zł na kolejne komponenty!

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

MSI Suprim X RTX 4090, zajmie prawie 4 sloty w naszej obudowie || Fot. D. Kujawski/PCWorld.pl

Do naszej redakcji dotarła pierwsze niereferyncja konstrukcja. Karta Suprim X od MSI niestety potwierdza nasze przypuszczenia o wielkości nowych RTX. Ta prawie 4-slotowa kontrukcja waży ponad 2 kg, a jej wymiary to 34 x 14 x 75 mm, W tym przypadku można wykluczyć możliwośc montażu w wielu popularnych obudowach typu Midi Tower, gdzie zmieścimy tylko maksymalnie 33 cm karty graficzne. Warto nadmienić, że wspomana karta MSI, wcale nie jest największa! Strix od Asusa może pochwalić się długościa prawie 36 cm!

Palący problem Nvidii - Nowy standard zasilania dużym błędem?

Okazuje się, że również wspomniane złącze zasilania 12VHPWR może stwarzać zagrożenie dla użytkowników. Pierwszym sygnałem jest komunikat, wypuszczony przez Zotaca. Producent ten w karcie produktu, przy wymienianych, dołączonych do zestawu akcesoriów, umieścił dodatkowo informacje przy adapterze dla gniazda zasilana. Okazuje się, że jest on przewidziany tylko na trzydzieści podłączeń. I choć jest to ilość, która dla większości z nas nie powinna stanowić problemu, okazuje się że wpływ na żywotność przewodów zasilających PCIe 5.0 ma również ich... uginanie.

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

fot. Zotac

Nietrudno wskazać tutaj winnego. Niestety - praw fizyki nie da się oszukać, a przesyłanie tak dużego obciążenia przez cienkie i ciasno ułożone kable i wtyczki niesie za sobą liczne niebezpieczeństwa. Podczas testów pojawiły się problemy z przegrzewającymi przewodami czy gniazdami umieszczonymi w zasilaczach. W skrajnych przypadkach potrafiły się zapalić czy stopić, co prowadzi do dużego ryzyka wystąpienia pożaru w naszym domu.

PCI-SIG, organ zajmujący się wydawaniem specyfikacji dla wszelkich złącz stosowanych w komputerach, wydał nawet oświadczenie, w którym skomentowałeś ten temat:

„PCI-SIG zdaje sobie sprawę, że niektóre implementacje złączy i zespołów 12 VHPWR podlegają zmianom termicznym, co może powodować problemy z bezpieczeństwem w określonych warunkach. Chociaż specyfikacje PCI-SIG dostarczają informacji niezbędnych do interoperacyjności, nie próbują obejmować wszystkich aspektów prawidłowego projektowania, ponieważ opierają się na wielu standardowych metodach projektowania i praktykach najlepiej znanych w branży. Grupy robocze PCI-SIG obejmują wielu ekspertów w dziedzinie projektowania systemów i złączy. Przeanalizują one dostępne informacje na temat tego zagadnienia i pomogą w odpowiednim rozwiązaniu. W miarę pojawiania się kolejnych szczegółów, PCI-SIG będzie dostarczać aktualizacje na ten temat. W międzyczasie zachęcamy członków do ścisłej współpracy z dostawcami złączy i zachowania należytej staranności podczas korzystania z połączeń o dużej mocy, szczególnie tam, gdzie mogą istnieć obawy dotyczące bezpieczeństwa”.

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

Fot. PCI-SIG

Dlatego tym bardziej w przypadku RTX 4000 warto zwrócić uwagę na jakość przewodów zasilających i unikać dokupywania tanich adapterów. A jeżeli musimy z nich skorzystać, to najlepiej z tego dołączonego do zestawu z kartą.

Aktualizacja 25.10.2022

Nasze obawy dotyczące palących się wtyczek PCIe 5.0 okazały się niestety słuszne. Niespełna dwa tygodnie po premierze RTX 4090 na Reddicie, użytkownicy zaczęli wrzucać zdjęcia popalonych gniazd, czy wtyczek 12VHPWR.

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

fot. reggie_gakil/Reddit

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

fot. reggie_gakil/Reddit

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

fot. NoDuelsPolicy/Reddit

Jak już wspomnieliśmy wcześniej, fizyki nie da się oszukać. Umieszczenie sześciu przewodów, które mają dostarczać tak dużą moc na tak małej powierzchni, może skutkować większym obciążeniem i nagrzewaniem się danego obszaru w tym wypadku właśnie wtyczki. Dodatkowo sama konstrukcja pinów stosowanych w przejściówkach, jak wykazał Buildzoid w swoim filmie jest bardziej wrażliwa na wyginanie na boki niż wzdłuż. Problem ten wydaje się wyłącznie dotyczyć RTX 4090. Pamiętajmy, że RTX 4080, który zadebiutuje już w połowie listopada, będzie miał na pewno dużo niższy limit pobieranej mocy, co powinno zapobieć przegrzewaniu się wrażliwego elementu.

Aktualizacja 28.10.2022

Wyjaśnieniem całej sytuacji z palącymi się kartami RTX 4090 podjął się serwis IgorsLab. Pod dokładnej analizie użytej wtyczki okazało się, że problemem jest jej konstrukcja. Mimo posiadania łącznie 12 pinów odpowiadających za zasilanie, korzysta ona tylko z 8 przewodów. Cztery z nich odpowiadają za uziemienie, kolejne za dostarczanie zasilania dla lini 12V. Z tego powodu, Nvidia zastosowała rozwiązanie, które można by nazwać panelem dystrybucyjnym. Oznacza to, że cztery przewody są lutowane do Cienkiej miedzianej blaszki, która jest połączona bezpośrednio z pinami. Dlatego to odginanie na boki adaptera w tym momencie jest najbardziej niebezpieczną praktyka.

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

Fot. IgorsLab

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

Fot. IgorsLab

Jak zwrócił uwagę znowu JayTwoCents w ostatnio udostępnionym filmie, wcześniejsze adaptery dołączane do karty RTX 3000, miały zupełnie inną konstrukcję. Tam każdy przewód był osobno łączony z pinem w gnieździe 12VHPWR. Z ind etycznego rozwiązania korzystają producenci zasilaczy, którzy wprowadzają obecnie do oferty własne przewody. W ich przypadku również nie powinniśmy być narażeni na niebezpieczeństwo.

NVidia mając świadomość zaistniałych problemów, nakazała swoim partnerom zebranie wszystkich wadliwych kart oraz przesłanie ich do siedziby głównej Firmy w celu dokładniejsze analizy.

NVLink nie żyje dla GeForce

Technologia Nvidia SLI, pozwalająca na konfigurację składającą się z wielu kart graficznych, już od jakiegoś czasu nie jest wspierana. W jej miejsce co prawda weszło rozwiązanie „NVLink”, ale było dostępne wyłącznie w procesorach graficznych RTX 3090. Już nie! Specyfikacja dla GeForce RTX 4090 i RTX 4080 wyraźnie mówią, że NVLink nie jest obsługiwany w tej generacji. Z tej zmiany na pewno nie będą zadowoleni entuzjaści, pragnący pobić kolejne rekordy w popularnych benchmarkach

GeForce RTX 4000, a kodowanie AV1

Nie wszystkie pominięte aspekty są negatywne. Na duży plus należy zaliczyć obecność podwójnego dekodera NVDEC, który będzie kompatybilny z najnowszym standardem. Kodowanie AV1 to święty Graal dla twórców multimediów, oferujący znacznie lepsze efekty wizualne przy znacznie niższym zapotrzebowaniu w zakresie przepustowości. I choć Intel wyprzedził AMD i Nvidię, dodając kodowanie AV1 do swoich kart graficznych Arc, to jednostki te nie są jeszcze szeroko dostępne. Przeglądając specyfikację dla Nvidii RTX 4090 i 4080 widzimy, że również zieloni będą obsługiwali kodowanie AV1 w nadchodzących kartach Ada Lovalace (dekodowanie AV1 było już obsługiwane).

O tym Nvidia nie mówi głośno - oto ciemne strony RTX 4000

„Karty graficzne GeForce RTX 4090 i GeForce RTX 4080 są wyposażone w dwa najnowsze kodery NVIDIA ósmej generacji (NVENC), teraz z obsługą kodowania AV1, co daje mnóstwo nowych możliwości dla streamerów, edytorów wideo czy nawet podczas prowadzenia wideokonferencji. Dobrze to przeczytałeś — nie jeden, ale dwa enkodery NVENC z obsługą kodowania AV1 w kartach graficznych z serii RTX 40.

To tyle, jeśli chodzi o te “ukryte skarby”. Z pewnością dowiemy się jeszcze więcej o serii GeForce RTX 40 w nadchodzących dniach i tygodniach. Po raz kolejny, aby dowiedzieć się więcej o nowych kartach graficznych Nvidii, zachęcamy do zapoznania się z naszymi artykułami: „Nvidia prezentuje nowe karty graficzne” oraz „Czy odkładać pieniądze na GeForce RTX 4090 i 4080? Oto 7 rzeczy, które musisz o nich wiedzieć”


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: