VPN - tak właściwie to dla kogo?
-
- 18.09.2017, godz. 20:54
VPN czyli virtual private network, to rozwiązanie pozwalające na anonimowe łączenie się z siecią. Przez jakich użytkowników jest najczęściej wykorzystywane?
VPN - anonimowość i co dalej?
Serwer VPN umożliwia przeglądanie stron w sieci bez narażania się na identyfikację oraz śledzenie. Pozwala to na wykonywanie wielu czynności, które normalnie nie są możliwe lub też których użytkownik obawia się wykonywać. Mogą być to zarówno rzeczy po prostu prywatne, jak na przykład przekazywanie komuś ważnych informacji, jak również i te zakazane przez prawo. Nie oszukujmy się - podobnie jak i każda inna technologia komputerowa, także VPN może być używane zarówno do szlachetnych celów, jak i przeprowadzania nielegalnych operacji. Virtual private network jest samo w sobie neutralnym narzędziem, ale to, jak ktoś skorzysta z dawanych przez sieć VPN możliwości - zależy wyłącznie od niego. Oto kilka przykładów, do czego ludzie stosują połączenia tego typu.
Omijanie cenzury
Internet kojarzy się z wolnością informacji i ich swobodnym przepływem... w teorii. W praktyce wiele rządów państw postanowiło ściśle kontrolować to, co ich obywatele mogą znaleźć w sieci. Najbardziej znanym przykładem są Chiny, gdzie istnieje tzw. "Wielki Firewall", co w oczywisty sposób nawiązuje do Wielkiego Muru. Jego oficjalna nazwa to "Projekt Złota Tarcza", a cel - zablokowanie obywatelom Chińskiej Republiki Ludowej dostępu do serwisów, które znamy doskonale - jak Facebook, YouTube czy Google. Dlaczego? Choćby po to, aby nie pojawiały się niewygodne informacje o Tybecie i kwestiach politycznych. W tym celu zatrudnianych są setki tysięcy moderatorów, na których pewne tematy działają niczym czerwona płachta na byka i natychmiast są przez nich usuwane. Jednym z narzędzi cenzury jest blokowanie adresów IP oraz fraz wpisywanych do wyszukiwarek. Podobna skala cenzury ma miejsce po sąsiedzku - w Rosji. Istnieje tam specjalna instytucja o nazwie Roskomnadzor - ustala ona strony zakazane na terenie Rosji. Ich lista przesyłana jest do wszystkich dostawców internetu na terenie Federacji już od 2012 roku. Mają oni oczywiście obowiązek uniemożliwić swoim klientom odwiedzanie takich witryn.

I tu właśnie z pomocą przychodzi virtual private network. Dostawca internetu umożliwia użytkownikowi połączenie się z siecią, a zainstalowany na urządzeniu użytkownika klient VPN ze znajdującym gdzieś na świecie serwerem, z którego uzyskuje się swobodny dostęp do stron www. Dostawca sieci może "zobaczyć" tylko, że jego użytkownik łączy się z serwerem, a co robi dalej - to już pozostaje jego tajemnicą. Tak właśnie zachęca do skorzystania ze swoich usług m.in. CyberGhost.
Seriale oraz hazard
W ostatnich miesiącach sieci VPN zyskują na popularności zwłaszcza wśród dwóch grup polskich użytkowników sieci. Pierwsza to miłośnicy seriali. Druga - osoby obstawiające zakłady sportowe. Jeśli chodzi o pierwszą, tutaj ukrywanie IP dzięki VPN może pomóc w dostępne do treści zablokowanych na podstawie geolokalizacji. Najbardziej znanym serwisem, do korzystania z którego użytkownicy używają tego rozwiązania, jest Netflix. Sieć wirtualna pozwala na zmylenie mechanizmów odpowiedzialnych za rozpoznawanie kraju, z którego przychodzi ruch i podstawienie w ich miejsce IP kojarzonego z dopuszczalnym regionem. Nie jest to jednak metoda stuprocentowo pewna, tym bardziej, że serwisy stosujące geolokalizacje walczą z takimi praktykami i często skutecznie blokują użytkowników korzystających z VPN.

Rejestr domen prawnie zakazanych w Polsce
Jeśli chodzi o hazardzistów w Polsce, mają oni utrudnione życie od 1 lipca 2017. Wtedy to weszła w życie ustawa hazardowa i "na dzień dobry" za non grata w polskiej sieci uznano niemal 250 witryn. Pod koniec września 2017 ich liczba przekroczyła 600. Dostawcy internetu na terenie RP zobowiązani są prawnie blokować wymienione w specjalnym rejestrze strony, przez co z terenu Polski nie można na nie wejść. Oczywiście oferowana np. przez Private Internet Access sieć VPN pozwala to ominąć. Można także spróbować łączyć się z nimi przez TOR, choć nie gwarantuje to stuprocentowego sukcesu.
Ciemne sprawy
VPN może posłużyć do ominięcia cenzury nałożonej przez reżim i kontakt z wolnym światem. To pozytywne i szlachetne. Oszukiwanie co do regionu, aby obejrzeć serial - już znacznie mniej. Ale to i tak nic w porównaniu z ciemnymi sprawami, jakie można przeprowadzać dzięki virtual private network. Ponieważ rozwiązanie to gwarantuje anonimowość w sieci, często używane jest do nielegalnej wymiany plików - głównie - multimedialnych przez osoby, które chcą uniknąć namierzenia przez organizacje rządowe oraz zajmujące ochroną praw autorskich. Ponieważ do bezpośredniej wymiany plików używany jest szyfrowany tunel VPN, dane otrzymuje tylko nadawca i odbiorca. Co więcej, jeden adres IP dzieli ze sobą kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób. Tego typu wymianę danych oferuje wielu dostawców sieci VPN, np. NordVPN

Oczywiście nie należy podejrzewać, że każda osoba korzystająca z tego rodzaju połączenia ma coś na sumieniu i używa go do nielegalnej wymiany plików. Virtual private network może służyć do bezpiecznej wymiany danych, zwłaszcza biznesowych. Stosowane rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa sprawiają, że cenne informacje przekazywane są bezpośrednio i bezpieczne pomiędzy nadawcą i odbiorcą, więc wszelkie oprogramowanie szpiegowskie jest wobec nich bezsilne.