Najlepsze roboty sprzątające. Test odkurzaczy automatycznych
-
- 10.11.2014, godz. 08:00
Sprawdziliśmy dostępne w Polsce roboty sprzątające i na podstawie przeprowadzonych testów wybraliśmy najlepsze modele. Podczas testów sprawdzaliśmy ich efektywność czyszczenia i to jak radzą sobie z domowymi przeszkodami. Testy przeprowadziliśmy w mieszkaniu tak, aby ich warunki pracy jak najbardziej odpowiadały ich naturalnemu środowisku.
Roboty sprzątające często produkowane są przez firmy, które nie produkują innych urządzeń AGD. Popularne w Polsce urządzenia iRobot są dziełem producenta, który zaczynał od produkcji urządzeń dla wojska. Drugi amerykański producent Neato Robtics, który dysponuje świetnymi robotami sprzątającymi również nie ma swojej ofercie żadnych innych urządzeń AGD. Nie trzeba więc być uznanym producentem sprzętu gospodarstwa domowego, aby oferować dobrej jakości roboty sprzątające. Chociaż tych też jest kilku. Samsung ma Powerboty, dobre roboty sprzątające ma też w swojej ofercie Hoover, czyli firma, która niejako stworzyła klasyczne odkurzacze.
Spora gruba urządzeń to też tania chińska masówka sprzedawana na Allegro. Te radzimy omijać z daleka, bo są zawodne i niezbyt efektywne (tanie tylko zasysają brud z podłogi).
Robot a klasyczny odkurzacz
Oba urządzenia przeznaczone są do sprzątania podłogi, jednak ich budowa i zasada działania są całkowicie różne. Robot nie potrzebuje np. wytwarzać dużej siły ssącej (niektóre w ogóle są jej pozbawione), bo główny mechanizm zbierający brud najczęściej składa się z rolek/szczotek, które zbierają śmieci. Są też modele, które tylko zasysają brud, ale ich moc ssąca (kilkadziesiąt Wat) jest kilkukrotnie niższa niż klasycznych odkurzaczy.
Każdy robot sprzątający ma napęd jezdny, który składa się z dwóch kółek z niewielkimi silniczkami krokowymi. Koła obracają się do przodu, lub do tytułu i zamocowane są na wysięgnikach, dociskających je do podłoża. Nie mają mechanizmu skrętnego, a jeśli odkurzacz chce zmienić kierunek jazdy to jedno z kół zaczyna wolniej pracować i robot zaczyna skręcać.
O tym w jaki sposób robot jeździ decyduje ukryta w obudowie elektronika, która w dużym uproszczeniu składa się z układu SoC i zestawu czujników. Standardowy zestaw obejmuje mechaniczne czujniki zderzeniowe, które informują robota o tym, że dojechał do ściany i schodowe - (zapobiegają upadkowi robota ze schodów, antresoli ). Coraz częściej wyposażone są też w czujniki zbliżeniowe, dzięki którym nie „uderzają” w przeszkodę a delikatnie do niej podjeżdżają. Dodatkowe czujniki montowane w najbardziej zaawansowanych urządzeniach potrafią też wykryć zabrudzenia i przełączyć się w tryb dokładnego sprzątania danego fragmentu podłogi.
Jak testowaliśmy
Test robotów sprzątających przeprowadziliśmy w mieszkaniu o powierzchni 74 m2 i dodatkowo sprawdziliśmy jak radzą sobie roboty z pracą w pobliżu schodów w domu jednorodzinnym.
Sprawdziliśmy ich jakość pracy na chodniku, dywanie i twardych podłogach wykonanych z płytek ceramicznych oraz polakierowanych desek drewnianych. Efektywności pracy oceniliśmy subiektywnie w skali od 1 do 10 pkt.
Podczas testów sprawdzaliśmy też w jaki sposób wybierają trasę sprzątania. Czy potrafią same powrócić do stacji dokującej i jak radzą sobie z pokonywaniem przeszkód przejeżdżając przez progi o wysokości 0,5 i 1 cm. Oceniliśmy też skuteczność czyszczenia trudno dostępnych miejsc (pod szafkami, w rogach pokoi przy ścianach). Dodatkowo sprawdziliśmy jak roboty radzą sobie z długimi firankami, których dolna część leżała na podłodze, oraz z kablami.
Początkowo chcieliśmy też zmierzyć czas pracy robotów na baterii, ale jak się okazało nie miało to zbytniego sensu i zrezygnowaliśmy z tego. Najbardziej zaawansowane roboty wyposażone są w czujniki zabrudzeń i często po wykryciu braku zabrudzeń kończą swoja pracę. Byłyby więc gorzej punktowane od prostych robotów jeżdżących do wyczerpania akumulatora. Za to skupiliśmy się na obsłudze robota sprawdzając możliwości programowania pracy robotów, komfort obsługi oraz dodatkowe wyposażenie.
Roboty sprzątające w praktyce
Roboty Neato Botvac 85 i Samsung Powerbot jeżdżą systematycznie sprężając całą powierzchnię mieszkania. Pozostałe modele preferują bardziej „losowy” system poruszania się. Trudno jednoznacznie powiedzieć, który sposób działania jest lepszy. Odkurzacze systematycznie objeżdżające całą powierzchnię mieszkania, ale większość miejsc sprzątają tylko raz. Chaotycznie jeżdżące roboty z kolei sprzątają po kilka razy to samo miejsce, ale nie zawsze podczas jednej sesji sprzątania wyczyszczą całe mieszkanie. W ostatecznym rozrachunku skuteczność jest podobna a pierwsze sprzątanie robota nigdy nie jest tak dokładne jak z wykorzystaniem klasycznego odkurzacza. Jednak po kilku dniach systematycznej pracy na pewno zauważcie, że w mieszkaniu jest czyściej.
Istotna jest za to budowa samego mechanizmu czyszczącego, bo od niego zależy skuteczność sprzątania śmieci z różnych powierzchni. Szczotkowy system sprzątania doskonale sprawdza się na dywanach i wykładzinach. Tanie odkurzacze tylko zasysające brud dobrze spisują się tylko na twardych podłogach i nie radzą sobie ze sprzątaniem zwierzęcej sierści z dywanów. Często też sprzedawane są bez dodatkowej stacji dokującej a to spore utrudnienie bo trzeba pamiętać o ich ładowaniu. Praktyczniejsze są modele ze specjalną stacją dokującą, które same do niej podjeżdżają aby naładować baterię.
Niestety stacje dokujące przystosowane są do tego żeby opierały się o ściany co niestety nie jest możliwe gdy w mieszkaniach są listwy przypodłogowe. Zdarzą się więc, że po skończeniu sprzątania odkurzacz dojeżdża do stacji dokującej i dosyć długo próbuje ustawić się tak, aby naładować akumulator. Niestety z uwagi na przesuwającą się stacje dokującą nie zawsze mu się to udaje.
Roboty podczas sprzątania nie wymagają naszej obecności, ale co jakiś czas trzeba opróżnić pojemnik na śmieci i wyczyścić mechanizm sprzątający. Niestety trzeba robić to dosyć często bo mają małe zbiorniki na śmieci. W naszym przypadku wystarczyły 2 - 3 cykle sprzątania i trzeba było je opróżniać (testy przeprowadzaliśmy w mieszkaniu gdzie były dwa duże koty). Na szczęście to nie problem bo wszystkie roboty umożliwiają szybkie wyjęcie i opróżnienie pojemnika, bez konieczności rozkręcania obudowy.

Wyniki testów robotów sprzątających
Zaczynając pracę z robotem musicie sprawdzić, w których miejscach mieszkania może mieć on problemy z prawidłowym działaniem. Zwisające do podłogi firanki, często wplątują się w kołka a im dłużej robot próbuje się z nich wyplątać tym bardziej się zaplątuje. Podczas testów większość robotów nie mogła kontynuować pracy na talerzowych podstawach krzesełek barowych. Odkurzacze na nie wjeżdżały, ale z uwagi na podnoszący się profil podstawy, kółka jezdne traciły kontakt z podłożem i większość miała problemy ze zjechaniem. Tylko modele wyposażone w bardzo duże kółka i dobre oprogramowanie potrafią tego typu przeszkody ominąć i kontynuować sprzątanie (Samsung Powerbot VR9000). Można też uniknąć tego typu sytuacji wyznaczając strefy w mieszaniu, które robot ma omijać. Przydają się wówczas specjalne wirtualne ściany, latarnie, które są standardowym wyposażeniem droższych modeli.
Powerbot VR9000
Robot wygląda całkowicie inaczej niż inne modele uczestniczące w teście. Nie ma niskoprofilowej okrągłej obudowy i szczotek bocznych. Zestaw nowoczesnych czujników zbliżeniowych sprawia, że rzadko kiedy dotyka przedmiotów czy ściany, do których podjeżdża i co ważne potrafi skutecznie wykryć niemal każdą przeszkodę.
To jedyny robot sprzątający, który podczas sprzątania mieszkania nie przesunął misek z pokarmem dla kotów tylko delikatnie je objechał. Kable leżące na podłodze nie wplątują się w mechanizm sprzątający. Jedyny problem jaki mieliśmy to zwisające do podłogi firanki, które czasami zaplątywały się w mechanizm jezdny. Trzeba jednak przyznać, że i tutaj robot Samsunga lepiej radził sobie od innych modeli, bo często po prostu firanki omijał. Inne roboty za każdym razem miały z nimi problem.
Samsung Powerbot VR9000 ma największe koła spośród testowanych modeli, dzięki którym pokonuje nawet wysokie progi. Jako jedyny ani razu nie zawiesił się podczas czyszczenia podłogi wokół talerzowych podstaw hokerów. Na pochwałę zasługuje też bardzo duży bo ponad 30 cm mechanizm sprzątający, który składa się z dużej rolki silikonowej z włosiem. Dodatkowy wbudowany silniczek z turbiną zasysa brudy jak klasyczny odkurzacz i robi to bardzo skutecznie (jak na robota sprzątającego ma całkiem dużą moc – 70 W). Taki system sprawdza się w czyszczeniu wykładzin, dywanów i gładkich podłóg. Robot jeździ systematycznie sprzątając całą...Roomba 880
iRobot Roomba 880 w porównaniu do modeli z serii 700 wyposażony jest w nowy system czyszczący AeroForce. W jego skład wchodzą dwie gumowe rolki, wyposażone w specjalne wypustki i obracające się przeciwbieżnie. Dodatkowo wspiera je wentylator turbinowy, który zasysa kurz i brud z podłogi.
Taki system czyszczenia według producenta jest dużo skuteczniejszy niż gumowej rolki ze szczotką. W praktyce na płaskich powierzchniach sprawdza się wyśmienicie, dokładnie sprzątając podłogi wykonane z desek, czy płytek ceramicznych (10/10 pkt). Gorzej jednak radzi sobie na wykładzinach, bo nie zawsze uda mi się zebrać wszystkie kołtuny i kłaczki. Mechanizm zastosowany w Roombach z serii 700, w którego skład wchodziła również duża szczotka z włosiem wg nas lepiej pracuje na tego typu powierzchniach. AeroForce ma jednak jednego asa w rękawie, okazał się najbardziej odporny na zaplątywanie się w nim włosów. Wszystkie pozostałe odkurzacze praktycznie po dwóch – trzech cyklach sprzątania wymagały czyszczenia rolek z kociej sierści, podczas gdy Roomba 880 bez problemów pracował bez konieczności czyszczenia rolek.
Test robotów sprzątających przeprowadziliśmy w mieszkaniu o powierzchni 74 metrów kw. Sprawdziliśmy jakość ich pracy na chodniku, dywanie i twardych podłogach wykonanych z płytek ceramicznych oraz polakierowanych desek drewnianych. Efektywność oceniliśmy subiektywnie w skali od 1 do 10 pkt. Podczas testów sprawdzaliśmy też, w jaki sposób wybierają trasę sprzątania, czy potrafią same powrócić do stacji dokującej i jak radzą sobie z pokonywaniem przeszkód, przejeżdżając przez progi o wysokości 0,5 i 1 cm. Oceniliśmy też skuteczność czyszczenia trudno dostępnych miejsc (pod szafkami, w rogach pokoi przy ścianach). Dodatkowo sprawdziliśmy, jak radzą sobie z długimi firankami, których dolna część leżała na podłodze, oraz z przewodami.
Z pomiarów czasu pracy robotów na baterii zrezygnowaliśmy – najbardziej zaawansowane roboty wyposażone są w czujniki zabrudzeń i często po wykryciu braku zanieczyszczeń kończą pracę. Byłyby więc gorzej ocenione od prostych robotów jeżdżących do chwili wyczerpania akumulatora. Skupiliśmy się na obsłudze, sprawdzając możliwości programowania pracy robotów, komfort obsługi oraz dodatkowe wyposażenie.
Botvac 85
Przód obudowy jest prosty, jedynie tył jest zaokrąglony a to sprawia, że Neato Botvac 85 bez problemów dojeżdża do rogów pokoi.
Dodatkowa boczna szczotka jest dużo mniejsza niż te montowane w innych robotach, ale w zupełności wystarcza, aby dokładnie sprzątał miejsca przy ścianach i rogach pokojów. Duży mechanizm czyszczący zajmuje prawie całą szerokość obudowy i składa się z silikonowej rolki obrotowej z włosiem. Robot jeździ systematycznie sprzątając całą powierzchnię mieszkania i już po pierwszym uruchomieniu widać, że dywany są wyczyszczone co go odróżnia od robotów preferujących losowy tryb poruszania się. Duże kółka umieszczone na długich wysięgnikach bez problemów pokonują nawet wysokie progi. Neato Botvac 85 rzadziej zawieszał się sprzątając wokół hokerów niż inne roboty a pozostawione na podłodze kable nie wplątują się w mechanizm czyszczący.
Prosta, ale ładnie zaprojektowana i starannie wykonana obudowa ma nowoczesny wygląd i bez problemów mieści się pod większością mebli (ok 10 cm wysokości). Niewielki wyświetlacz zamontowany na górze obudowy oraz sensorowe przyciski pozwalają na wygodne sterownie pracą robota (nie ma w zestawie pilota). Interfejs programowy jest całkowicie spolszczony. Za jego pomocą można zaprogramować...