Tanie i dobrej jakości tusze
-
- 18.05.2014, godz. 17:28
Wykorzystywanie alternatywnych tuszy to dobry sposób na obniżenie kosztów drukowania. Sprawdziliśmy to na podstawie testów zamienników do różnych drukarek i za każdym razem w porównaniu do oryginalnych tuszy koszty drukowania na zamiennikach były dużo niższe.
Cena to nie jedyne kryterium, którym należy się kierować podczas wyboru alternatywnych materiałów eksploatacyjnych. Najtańsze tusze sprzedawane np. w serwisach aukcyjnych często przysparzają więcej problemów niż pożytku. Odpowiednią jakość i bezproblemową pracę gwarantują tylko najwięksi producenci zamienników. To nie puste słowa, ale wynik przeprowadzonych przez nas testów, i obserwacji jakie podczas nich poczyniliśmy. Sprawdziliśmy dwanaście modeli zamienników wg nas najlepszych producentów, co wymagało przetestowania prawie 40 kartridżów z tuszami. Ani razu nie mieliśmy z nimi żadnych poważnych problemów. Wszystkie zostały prawidłowo rozpoznane i umożliwiały drukowanie na przeciętnym papierze. Oczywiście nie zawsze uzyskiwana jakość wydruków była identyczna, oferowały też różną wydajność, ale to normalne. Wszystkie pojemniki z tuszami były też staranie zapakowane i w żadnych przypadku nie mieliśmy problemów z wylewającym się atramentem, czy nie pasującym kartridżem.
Dodatkowo sprawdziliśmy jakość najtańszych z możliwych do kupienia tuszy kupionych w popularnych serwisach aukcyjnych. Były one niezwykle atrakcyjne cenowo, bo za komplet dwóch kompletnych zestawów tuszy płaciliśmy nieco więcej niż za pojedynczy tusz czarny od producentów zamienników uczestniczących w naszym teście. Niestety ten z pozoru rewelacyjny zakup, okazał się przysparzać więcej problemów niż pożytku i to już od samego początku. Wylewający się tusz tuż otwarciu opakowania kartridża często powodował trudne do usunięcia zabrudzenia na dłoniach. W najlepszych wypadkach drukarka wymagała częstego czyszczenia głowicy co z pewnością skraca jej żywotność. Ostatecznie test super tanich zamienników spowodował uszkodzenie głowicy drukarki , która po prostu przestała drukować. Uszkodzenie nastąpiło podczas czyszczenia zatkanej po raz kolejny głowicy drukującej. Trudno spekulować co było dokładnie przyczyną, bo mógł być to np. źle dobrany atrament, który pozbawiony jest odpowiedniej dawki rozpuszczalników, lub zabrudzenia w atramencie. Zaznaczamy, że dotyczyło to tylko tuszu niewiadomego pochodzenia, który był nad wyraz tani.
Co istotne powtarzalność tego typu okazjonalnych tuszy jest bardzo różna a jakość wydruków często nie do zaakceptowania. Trudno nawet tego typu tusze uwzględnić w testach. Nie mamy żadnej gwarancji, że za miesiąc czy dwa firma sprzedająca tego typu produkty nadal będzie istnieć. Ten test jednak doskonale pokazuje jaki jest rynek zamienników. Paradoksalnie producenci zamienników dbający o jakość swoich produktów mają większe problemy z marnej jakości tuszami robionymi chałupniczymi sposobami, które psują rynek i opinię o zamiennikach niż producentami oryginalnych materiałów eksploatacyjnych. Oczywiście ci ostatni bardzo pilnują aby zamienniki nie łamały praw patentowych, dlatego np., podczas korzystania z alternatywnych tuszy nie ma możliwości podglądu aktualnego poziomu atramentu. Wyświetla się za to komunikat, że drukarka pracuje na nieoryginalnych czy też podrobionych tuszach i czy się na to zgadzamy. To jednak drobnostki, które z nawiązką rekompensuje niska cena alternatywnych tuszy o ile kupimy je od sprawdzonego producenta. Wbrew powszechnej opinii gorzej gdy zamiennik rozpoznawany jest jak oryginalny tusz, bo wówczas istnieje duże prawdopodobieństwo, że producent łamie, któryś z chronionych patentów.
Jaki zamiennik wybrać
Na samum początku ważne jest sprawdzenie jakiego rodzaju tusze wykorzystuje nasza drukarka. Jeśli są to same pojemniki bez głowicy drukującej, to kategorycznie nie należy wybierać najtańszych zamienników, które sprzedawane są za ułamek ceny dobrej jakości zamiennika. To właśnie tego typu tusze były przyczyną awarii głowicy w naszej drukarce a jej wymiana jest często nieopłacalna.
W trochę lepszej sytuacji są osoby wyposażone w tusze z zintegrowaną głowicą. Wówczas nawet słabej jakości zamiennik nie spowoduje w drukarce żadnych uszkodzeń. Wynika to z tego, że głowica drukująca czyli w dużej mierze jedyna część, która może ulec uszkodzeniu z uwagi na zła jakość atramentu umieszczona jest w kartridżu. W najgorszym wypadku, gdy po zamontowaniu kartridża drukarka nie drukuje (nam to się zdarzyło dwa razy podczas pracy z bardzo tanim zamiennikiem niewiadomego pochodzenia) wystarczy wymienić go na inny. Ewentualnie zgłosić problem w sklepie gdzie go kupiliśmy i poprosić o zwrot pieniędzy. Często do tego typu tuszy dodawana jest gwarancja producenta, który deklaruje pokrycie kosztów naprawy drukarki o ile uszkodzenie nastąpiło z winy wykorzystywanych tuszy. To chwyt marketingowy, bo po prostu tego typu uszkodzenie drukarki jest praktycznie niemożliwe.
Większość producentów oferuje alternatywne tusze o większej pojemności niż oryginalne. Np. oryginalny czarny tusz (LC1240) do drukarki Brothera ma pojemność 12 ml i wystarcza na wydrukowanie 600 stron podczas gdy zamienniki mogą mieć pojemność nawet dwukrotnie większą (Uni-1 ma np. pojemność 28 ml). Oczywiście przekłada się to na wyższą wydajność i niższe koszty drukowania. Ważne jest więc umieszczenie na opakowaniu zamiennika informacji o przewidywanej wydajności (najczęściej jest to liczba stron przy 5 % zaczernieniu) i ilości atramentu. Prym pod tym względem wiodą tacy producenci jak PriNTT, BlackPoint, Colorovo. Niestety niektórzy ograniczają się tylko do zamieszczenia listy kompatybilnych z tuszem drukarek. Według nas to stanowczo za mało.
Oprócz ilości istotna jest też jakość pracy kartridża, bo i tutaj nawet wśród najlepszych producentów zamienników są różnice. Tusze BlackPoint, które mają bardzo dużo atramentu okazały się drukować z zauważalnie gorszą jakością. Czcionki były poszarpane, częściej też następowało zapychanie dysz, które co prawda było niewielkie, ale wymagało uruchomienia procesu czyszczenia głowicy. Dlatego czasami też warto zwróci uwagę na tusze o nieco mniejszej wydajności, ale za to bezproblemowej pracy, jak np. zamienniki PriNTT do drukarki Brothera, które podczas testu trzech kartridżów wymagały tylko raz czyszczenia głowicy.
Jak testowaliśmy
Testy przeprowadziliśmy na zamiennikach tuszy Brothera LC 1240 i HP 703. Wykorzystaliśmy do tego celu drukarki: Brother J525W i HP Photo Smart Ink Advantage. Drukarka Brothera wyposażona byłą we własną głowicę, a zamienniki składały się tylko z pojemnika z tuszem. HP wymagał tuszy z zintegrowaną głowicą.
Podawane wyniki wydajności dotyczą liczby wydrukowanych stron przy 5% zaczernieniu. Chcąc sprawdzić powtarzalność produktu testy przeprowadziliśmy na minimum trzech identycznych zamiennikach a pod uwagę braliśmy średni wynik. Za każdym razem sprawdzaliśmy wagę zamiennika przed i po wyczerpaniu atramentu, lub poinformowaniu przez drukarkę, że atrament został wyczerpany i dalsze drukowanie nie jest możliwe. Wykorzystaliśmy do tego wagę o dokładności pomiaru do trzeciego miejsca po przecinku. Na ocenę zamiennika wpływ miało też informacje zamieszczone na pudełku o jego wydajności, kompatybilności z drukarkami i pojemności.
AH-703BR
Alternatywny tusz o zwiększonej objętości do drukarek HP. Wyposażony jest w głowicę i zbiornik mieszczący 20 ml atramentu. Na opakowaniu jest lista urządzeń, z którymi jest kompatybilny i pojemność. Niestety brakuje informacji o przewidywanej wydajności.
Kartridż jest starannie zapakowany w szczelną folię. W środku jest też instrukcja instalacji o czym zapomnieli pozostali producenci. ActiveJet AH-703BR teoretycznie oferuje taką samą pojemność jak większość tuszy uczestniczących w teście. Pozwala jednak na wydrukowanie największej liczby stron. Średni wynik z testu trzech kartridżów to 594 strony. Tuż za nim sklasyfikował się alternatywny tusz BlackPointa (557 stron). Oba mają identyczny koszt drukowania pojedynczej strony (0,05 zł) . Wynika to z tego, że ActiveJet jest nico wydajniejszy ale też nieznacznie droższy od BlackPointa.
ActiveJet nie oferuje takiej jakości wydruków jak oryginalny tusz Brothera, ale do codziennej pracy oferowana jakość jest w zupełności wystarczająca i wg nas lepsza od tuszy BlackPointa. Przez drukarkę rozpoznawany jest jako nieoryginalny tusz, w związku z tym nie podawała ona poprawnie aktualnej pojemności atramentu. Podczas drukowania nie zauważyliśmy żadnych problemów, atrament szybko wysychał, nie rozmazuje się i jest odpowiednio trwały.
LC1240XLBK
Alternatywny tusz do drukarek HP, który ustępuje tylko produktowi ActiveJet. Jest równie starannie zapakowany, a na pudełku jest komplet najważniejszych informacji włącznie z pojemnością atramentu (20 ml) i deklarowaną wydajnością (700 stron). Jest też informacja o kompatybilnych drukarkach.
Kartridż z tuszem jest szczelnie zapakowany w grubą folię. Nic z niego nie wycieka, a głowica jest dobrze zabezpieczona przed uszkodzeniami mechanicznymi. Wszystkie testowane zamienniki doskonale pasowały w drukarce i nie sprawiały najmniejszych problemów z montażem. Drukarka rozpoznawała je jako nieoryginalny produkt i nie wyświetlała informacji o poziomie tuszu.
Tusze BlackPoint LC1240XLBK oferują bardzo dużą wydajność. Średni wynik uzyskany z testu trzech kartridżów to 557 stron. Jest ponad dwukrotnie wyższy niż w przypadku oryginalnego tuszu HP (ok 280 stron). Jakość wydruków jest akceptowalna aczkolwiek widać, że to zamienniki, które do drukowania zdjęć raczej się nie nadają. Czcionki są trochę poszarpane, widać rozrzut atramentu. Lepszy pod tym względem okazał się ActiveJet, a najbliżej jakości uzyskiwanej na oryginalnych tuszach był zamiennik NTT. BlackPoint jest za to nieco tańszy od ActiveJeta i oba zamienniki oferują identyczny koszt wydrukowania pojedynczej strony, który wynosił tylko 5 groszy. To prawie trzykrotnie taniej, niż w przypadku oryginalnego tuszu HP.
HP-703
Producent nie umieścił na pudełku informacji o tym jaką pojemność ma tusz, jest za to jego wydajność. Teoretycznie wydajność Asarto HP – 703 (600 stron) jest taka sama jak oryginalnego tuszu, ale w praktyce pozwala on wydrukowanie 402 stron (średni wynik wydajności trzech tuszy) a oryginalny tylko na 280 stron.
W efekcie koszt drukowania pojedynczej strony z alternatywnym tuszem Asarto jest o prawie połowę mniejszy (0,07 zł za stronę) od oryginalnego (0,13 zł). Podobny koszt drukowania oferował również tusz Ello, który ma nico mniejszą wydajność, ale jest tańszy. Kartridż jest starannie zapakowany w foliowym woreczku, ma plastykową osłonkę na głowicę i taśmę zapobiegającą jej wyschnięciu. Instalacja tuszu w drukarce nie sprawia żadnych problemów. Rozpoznawany jest jako nieoryginalny bez możliwości podglądu stanu atramentu.
Jakość wydruków jest na dobrym poziomie, choć ustępuje wydrukom z wykorzystaniem oryginalnych tuszy. Atrament wysycha prawidłowo i widać, że jest dobrej jakości. Podczas testu nie mieliśmy żadnych problemów z wylewającym się tuszem czy też zapychaniem głowicy. Na pudełku jest informacja do jakich drukarek prasuje i nr infolinii, pod który można zadzwonić w razie problemów.
LC1240XLN
Uni-1 to bardzo dobrej jakości tusze, które mieliśmy już okazję wcześniej testować. W wersji do drukarki Brtohera okazały się jednym z najlepszych oferując wysoką wydajność i dobrą jakość wydruków. To tusze bez głowicy o pojemności 28 ml w przypadku czarnego koloru i 18 ml dla pozostałych kolorów. Są starannie zapakowane w grubą folię i zabezpieczone przed wysychaniem atramentu. Na pudełku jest informacja o pojemności atramentu i lista kompatybilnych z tuszem drukarek.
Wszystkie testowane kartridże były szczelne i bez problemów pasowały w drukarce. Podobnie jak w większości zamienników, które nie łamią praw patentowych poziom tuszu nie jest poprawnie wyświetlany przez drukarkę. To jednak o nie przeszkadzało drukować drukarce, aż do kompletnego wyczerpania atramentu. To ewenement, bo w pozostałych przypadkach to drukarka informowała o wyczerpaniu się tuszu i wstrzymywała proces drukowania. Uni-1 przy tym okazał się jednym z najwydajniejszych zamienników do drukarki Brothera pozwalając na wydrukowanie 1030 stron. To tylko o 100 mniej niż najlepszy pod względem wydajności tusz BlackPointa. Jakość pracy kartridżów Uni-1 była jedynak lepsza. Drukarka nie wymagała zbyt częstego czyszczenia głowicy (średnio dwa razy w ciągu testu pojedynczego kartridża). Tusze BlackPoina wymagały przeciętnie o dwa czyszczenia więcej.
Koszt wydrukowania pojedynczej strony to 0,024 zł. Lepsze pod tym względem okazały się jedynie tusze BlackPointa i Colorovo (0,022 zł). Różnica jest jednak niewielka, a jakość i bezproblemowość pracy przemawia za zamiennikami Uni1.