ASUS M51Tr-AP003C

Z wyglądu i papierów – ciekawy, ale przy bliższym poznaniu mocno traci.

Komputer ASUSA trafił do nas w wersji prototypowej, która różniła się nieznacznie od sprzedawanej w sklepach konfiguracji oznaczonej AP003C (testowany egzemplarz miał więcej RAM i pojemniejszy twardy dysk). W odróżnieniu od bliźniaczego modelu M51Va wykorzystującego intelowskie Centrino 2, M51Tr zbudowany jest na mobilnych układach AMD (platforma Puma). Co więcej, przy zbliżonej specyfikacji jest od rzeczonego M51Va dużo tańszy, średnio o 700 zł, a przecież przy cenach rzędu 3000 zł to niebagatelna kwota. Czy taka różnica ma uzasadnienie? Trudno stwierdzić, ponieważ wersja M51Va przysłana do naszej redakcji również nie była zgodna z ofertą rynkową – sęk w tym, że w prototypie zastosowano o wiele mocniejszy procesor (T9600 zamiast P8400), przez co jakiekolwiek porównania tracą sens.

Obudowa o klasycznej dla ASUSA stylistyce jest ładna, aczkolwiek można mieć zastrzeżenia do gładkiej, lśniącej czernią powierzchni wieka ekranu, na której zostają ślady palców. Na szczęście płaszczyzny wokół klawiatury są już matowosrebrne, więc nie będą wymagały nadmiernej pielęgnacji. Panel dotykowy jest wygodny w użyciu, przyciski pewnie reagują na nacisk.

Seria M51 oferuje bogactwo opcji komunikacyjnych: 4 gniazda USB rozlokowane po bokach i z tyłu notebooka, złącza eSATA i FireWire, sieć LAN 1 Gb/s, Wi-Fi a/g/n i Bluetooth. Aż dziwne, że zabrakło cyfrowego wyjścia wideo – jest jedynie gniazdo S/PDIF. Szkoda, bo 15,4-calowy ekran laptopa, choć o podwyższonej rozdzielczości 1440x900, nie bardzo nadaje się np. do oglądania filmów HD. Sama matryca LCD jest niezłej jakości, a jej jasność może być regulowana automatycznie dzięki wbudowanemu czujnikowi natężenia światła zewnętrznego.

Po ASUSIE M51Tr spodziewaliśmy się co najmniej dobrej wydajności, zwłaszcza że jego procesor graficzny ATI Mobility Radeon HD 3470 współpracuje ze zintegrowanym z chipsetem układem HD 3200 (funkcja HybridX2). W efekcie przy zasilaniu sieciowym masz do dyspozycji zwiększoną moc przetwarzania, zaś podczas pracy na baterii system korzysta głównie z bardziej energooszczędnego rozwiązania zintegrowanego.

Niestety, wyniki testów nas nie zachwyciły. M51Tr okazał się po prostu średniakiem, który niczym się nie wyróżnił. Co gorsza, czas działania laptopa na akumulatorze był nawet poniżej przeciętnej – raptem 2 godziny.

Bardzo ciekawą, innowacyjną cechą ASUSA jest funkcja Express Gate znana z płyt głównych tego producenta. Dzięki niej nie trzeba już uruchamiać standardowego systemu operacyjnego, by wędrować po Internecie, korzystać z poczty e-mail, odtwarzać multimedia czy rozmawiać ze znajomymi przez Skype lub inny komunikator. Express Gate to po prostu specjalnie przystosowana dystrybucja Linuksa wraz z kilkoma aplikacjami, która jest gotowa do użycia w kilka sekund od wciśnięcia odpowiedniego klawisza po włączeniu sprzętu.