ActiveJet AJE 650LCD
-
- 24.06.2012, godz. 13:56
Active Jet Energy 650LCD może zabezpieczyć odbiorniki o łącznej mocy pozornej do 650 VA albo czynnej 360 W. Ma trzy gniazdka formatu komputerowego z pełnym zabezpieczeniem, jedno chroni tylko przed przepięciami. To samo zabezpieczenie może mieć linia telefoniczna. Z programem ACP View 04 na komputerze zasilacz komunikuje się przez USB. W urządzeniu zamontowano jedną baterię o pojemności 7 amperogodzin.
Budowa
Active Jet Energy 650LCD jest zasilaczem awaryjnym zdolnym podtrzymać odbiorniki o mocy pozornej do 650 VA albo czynnej 360 W. Urządzenie ma cztery gniazdka formatu komputerowego, z których jedno chroni tylko przez przepięciami, a pozostała trójka także dostarcza energii z baterii w razie jej zaniku w sieci. Przeciwko przepięciom może też być zabezpieczona linia telefoniczna. Z programem ACP View 04 na komputerze zasilacz komunikuje się przez USB. Dzięki temu zasilacz może w razie wyczerpywania się baterii wprowadzić komputer na przykład w stan hibernacji zapobiegając utracie danych. Informacja o stanie urządzenia, w tym o stopniu naładowania baterii w czasie korzystania z tego źródła zasilania, poziomu obciążenia w watach i procentach wyświetla się na LCD. W zasilaczu zamontowano jedną baterię o pojemności 7 amperogodzin.
Możliwości
ACP 650 ma dwa stopnie AVR, jeden obniża zbyt wysokie napięcie do 85%, drugi podwyższa za niskie o 18%. Momenty przełączeń są dobrze dobrane dzięki czemu napięcie w przedziale 175-288 woltów stabilizuje się do zakresu dwukrotnie mniejszego (207-257) bez używania baterii. Tylko 50 woltów różnicy, to jeden z najlepszych wyników. Poniżej 175 i powyżej 288 woltów zasilacz czerpie energię z baterii, wytwarzając napięcie 235 V o kształcie prostokątnym. Podtrzymanie napięcia po zaniku sieci uruchamia się po czterech milisekundach przerwy. Impulsowemu zasilaczowi komputerowemu wystarczy, ale z bardziej wymagającym odbiornikom ten kształt może sprawiać problemy.
Zobacz również:
Wyniki testów

charakterystyka
AJE 650LCD nie imponuje długością podtrzymania. Po długim ładowaniu i obciążeniu 300W zasilacz wyłączył się po trzech minutach i 30 sekundach. Teoretycznie ładowarka urządzenia należy do szybkich, według specyfikacji cztery godziny powinny wystarczyć do osiągnięcia 90% pojemności baterii. Wyszło nawet lepiej, test po dwugodzinnym ładowaniu przyniósł prawie taki sam, tylko o pół minuty krótszy wynik.