Archos Diamond Alpha
-
- 21.06.2018, godz. 11:51
Jedyny w zestawieniu b-brand uplasował się na trzecim miejscu w tegorocznym teście smartfonów do 1500 zł.
W skrócie:
Jedyny w zestawieniu b-brand uplasował się na trzecim miejscu w tegorocznym teście smartfonów do 1500 zł.
Zalety:
- Procesor
- Czas pracy
Wady:
- Przestarzała wersja Androida
- Jakość zdjęć
Model Diamond Alpha z oferty francuskiej marki to tak naprawdę chińska Nubia z17 mini ze zmienionym logotypem. Wbrew pozorom takiego rozwiązania nie należy uznawać za wadę. Mamy do czynienia z udanym modelem, a Archos – w przeciwieństwie do oryginalnego producenta – posiada oficjalną dystrybucję w Polsce.
Obudowę smartfona Archos Diamond Alpha wykonano w całości z metalu. Wyświetlacz o przekątnej 5,2 cala, jako jeden z nielicznych w teście, ma klasyczne proporcje 16:9. Jego powierzchnię zabezpieczono szkłem Gorilla Glass 3. Zastosowany 8-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 652 to jedna z najmocniejszych jednostek w teście. Dzięki niej Diamond Alpha zajął drugie miejsce w zakresie wydajności, notując słaby wynik wyłącznie w benchmarku Antutu.
Zobacz również:
- Aplikacje do kontroli rodzicielskiej na Androida - którą warto wybrać?
- Jakiego drona kupić? Przegląd dronów 2023
Specyfikację Archos Diamond Alpha uzupełniają 4 GB pamięci RAM oraz 64 GB przestrzeni na dane. Zainstalowany akumulator o pojemności 2950 mAh ma, co prawda, najmniejszą objętość spośród testowanych urządzeń, ale zapewnia zadowalający czas pracy – do 2 dni normalnego użytkowania.
Najsłabszym elementem konstrukcji Archos Diamond Alpha jest zastosowany system, który już w chwili premiery smartfona był przestarzały. Android 6.0.1 debiutował jeszcze w 2015 roku, a nie należy oczekiwać, że Archos zapewni aktualizację swojego urządzenia.
Nieco rozczarowuje również funkcja dual-SIM występująca wyłącznie w wariancie hybrydowym, czyli wymuszającym rezygnację z karty pamięci. Główny aparat smartfona występuję w nietypowej konfiguracji z dwoma matrycami 13 i 13 MP. Niestety całość wygląda interesująco jedynie na papierze, a ostateczna jakość zdjęć jest poniżej dzisiejszych standardów. Obraz jest mało szczegółowy, krawędzie detali się rozpływają, a barwy są przekłamane.
Nieco lepiej radzi sobie pojedynczy aparat do selfie z matrycą 16 MP, w tym wypadku poziom oferowanych ujęć jest bardzo zadowalający.