As Dusk Falls to opowieść, którą trzeba poznać [RECENZJA]

As Dusk Falls (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Już dziś na rynku debiutuje najnowsze dzieło studia Interior/Night, która od momentu premiery dostępne jest w Xbox Game Pass. Mowa o As Dusk Falls. Zastanawiacie się, czy warto zagrać?

Można zadać sobie pytanie, czy As Dusk Falls to jeszcze gra, czy już interaktywny serial? Z pewnością jest to produkcja, której warto, a wręcz trzeba dać szansę, ponieważ ma wiele do zaoferowania. Dlaczego? W tym tekście odpowiem na to pytanie.

Recenzja powstała na bazie wydania na konsolę Xbox Series X.

Historia, jakiej się nie spodziewałem

As Dusk Falls to przede wszystkim fabuła. Opowieść stworzona przez studio Interior/Night to rasowy dramat/thriller, w którym poznajemy historię dwóch rodzin. Ich losy splotło wydarzenie z 1999 roku rozgrywające się w małym miasteczku w Arizonie. Rozpoczęło się od nieudanego napadu, jednak dalszy rozwój wydarzeń nie jest już tak oczywisty. Historia jest bardzo nieliniowa. Mamy tu do czynienia z wieloma retrospekcjami, które przybliżają nam motywacje poszczególnych bohaterów. Fabuła jest najważniejszym i zdecydowanie najmocniejszym elementem As Dusk Falls. Każda minuta zapewnia nam emocjonalny rollercoaster, który powoduje, że to w czym uczestniczymy pozostaje na długo w pamięci. Nie będę tutaj mówił zbyt wiele na temat samej historii, ponieważ zasługuje na to, aby poznać ją samemu. Skupię się raczej na uczuciach, jakie ta opowieść wyzwala. Mogę śmiało stwierdzić, że dawno nie miałem do czynienia z tak emocjonalną produkcją. Ostatni raz podobne wrażenia miałem kilka lat temu, przy okazji ogrywania Valiant Hearts i Spec Ops: The Line.

Zobacz również:

  • Recenzja: Nowy gracz na polskim rynku słuchawek true wireless. Recenzja TOZO T10S i T6S
  • Lara Croft kontra obcy - Scars Above to dla mnie jedno z największych zaskoczeń początku roku
as_dusk_falls

As Dusk Falls (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Na ogromny plus zasługują doskonale napisane postacie. Podczas gry identyfikowałem się z nimi i mogłem wyczuć w sobie towarzyszące im emocje. A tutaj muszę kolejny raz podkreślić, że są one skrajne. Mamy do czynienia ze śmiercią, niebezpieczeństwem, strachem i przeszywającą samotnością. Tutaj nic nie jest przypadkowe. Każdy dialog, każdy wyraz twarzy czy kadr mają znaczenie i wpływają na nasz odbiór historii. Początkowo miałem wrażenie, że będę miał do czynienia z kolejną prostą opowieścią o napadzie i próbie ucieczki, jednak twórcy zaserwowali tak dobrą i nieoczywistą historię, że pochłonąłem ją praktycznie za jednym podejściem. Zwroty akcji powodują, że chce się zobaczyć co będzie dalej. Grając w As Dusk Falls czułem się, jakbym oglądał doskonały serial. Po prostu nie mogłem odpuścić tego, żeby poznać co będzie dalej. A już teraz wiem, że na jednym przejściu się nie skończy.

as_dusk_falls

As Dusk Falls (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

To my decydujemy o losach bohaterów

W As Dusk Falls to my podejmujemy decyzje. Każde z naszych poczynań ma wpływ na to, co za chwilę wydarzy się na ekranie. W zależności od tego co opowiemy, i w jaki sposób to zrobimy, w taki sposób potoczy się dalsza opowieść. Co ważne, nie wszystko jest oczywiste. Czasami może się nam wydawać, że postąpiliśmy słusznie i tak będzie lepiej, jednak wydarzenia rozgrywające się kilkanaście minut później pokazują dobitnie, że może niekoniecznie była to dobra droga. Co ciekawe, w menu gry możemy zobaczyć szczegółową oś wydarzeń, na której zaznaczone są wszystkie decyzje i drogi jakie wybraliśmy. Zdarzało się, że to co robiliśmy wcześniej poprowadziło nas jedną z 7-8 dostępnych ścieżek, doprowadzając ostatecznie do jednego z kilku zakończeń danego rozdziału. Na wspomnianej linii możemy zobaczyć także wybory społeczności. W ten sposób dowiemy się, jaki procent innych graczy na świecie podjął decyzje takie jak my i podążył tą samą ścieżką fabularną.

as_dusk_falls

As Dusk Falls (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Poszczególne decyzje możemy także cofać. Kiedy wybierzemy na osi czasu daną sekwencję, możemy wrócić się do tych wydarzeń i podjąć inną decyzję. Ja jednak zrezygnowałem z takiej możliwości chcąc w pełni zagłębić się w opowieść. Inne ścieżki i możliwości sprawdzę przy okazji kolejnego podejścia do gry.

Klimat nie do podrobienia

As Dusk Falls poza świetną fabułą może poszczycić się także doskonałym klimatem. Od początku gry trafiamy do małego, pustynnego miasteczka w stanie Arizona. Wszystko tutaj do siebie pasuje i nie jest przypadkowe. Ja w niektórych momentach czułem się, jakbym był w tym gorącym miejscu wraz z bohaterami. Mamy tu ten mocno wyczuwalny amerykański klimat prowincji. Są tu ludzie, którzy mają swoje tajemnice i powiązania. Ludzie, którzy starają się przeżyć każdy kolejny dzień najlepiej jak umieją. Czasami posuwając się do czynów, o których w innych okolicznościach pewnie by nawet nie pomyśleli.

Na kilka słów zasługuje także oprawa graficzna. Mamy tu do czynienia z pastelowymi, komiksowymi kadrami. Nie uświadczymy tu zbyt wielu płynnych animacji. Ruchy bohaterów zobrazowane są zmianą statycznych obrazów. Wygląda to tak, jakbyśmy oglądali na ekranie zmieniające się kadry z komiksu. To wszystko okraszone jest świetną ścieżką dźwiękową, która idealnie pasuje do całości. Przez cały czas w tle słyszymy dźwięki dark country, które uzupełniają klimat i fabułę. Kiedy w pewnym momencie z głośników usłyszałem cover piosenki Johny'ego Casha - God's Gonna Cut You Down to zaniemówiłem.

as_dusk_falls

As Dusk Falls (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Gameplay ograniczony do minimum

As Dusk Falls nie jest typową grą. Gameplay został tutaj ograniczony do absolutnego minimum. Nie będziemy sterować naszymi bohaterami. Do naszych zadań ogranicza się tylko udzielanie odpowiedzi na pytania oraz okazjonalne QTE (Quick Time Event), które pomagają nam np. otworzyć zamek czy złapać upuszczony przedmiot. Oczywiście, jeśli nie uda nam się go wykonać w odpowiednim czasie, historia może potoczyć się nieco inaczej niż w przypadku sukcesu. Jednak do tego As Dusk Falls zdążyło nas już przyzwyczaić. Na odpowiedzi oraz Quick Time Eventy mamy ograniczony czas. Możemy go wydłużyć w ustawieniach, jednak moim zdaniem te typowe kilkanaście sekund jest czasem odpowiednim, który zapewnia dodatkowe emocje, ponieważ musimy szybko decydować jak wybrnąć z danej sytuacji.

as_dusk_falls

As Dusk Falls (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

as_dusk_falls

As Dusk Falls (fot. Damian Kubik/PCWorld.pl)

Podsumowanie

Do As Dusk Falls podchodziłem z lekkim dystansem. Lubię tego typu gry, które bardziej przypominają interaktywny film czy serial. Zawsze jednak zachowuje pewien dystans. W tym przypadku w żadnym momencie się nie zawiodłem. Nawet gdybym bardzo chciał, nie jestem w stanie znaleźć słabych stron produkcji. Jest to dzieło kompletne, które zabiera nas w niesamowitą podróż do wnętrza ludzkiej psychiki, która musi sobie poradzić z trudnymi sytuacjami. Nie tylko tu i teraz jest trudne. W natłoku zdarzeń wracają wewnętrzne demony naszych bohaterów, z którymi muszą sobie radzić w i tak mało komfortowej sytuacji. As Dusk Falls to doskonale napisana historia, która zasługuje na to, aby poznało ją jak najwięcej osób, szczególnie, że od dnia premiery będzie dostępna w usłudze Xbox Game Pass.

As Dusk Falls to opowieść, którą trzeba poznać [RECENZJA]


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: