Asus P8H61-M
- 05.05.2011, godz. 18:32
Asus P8H61-M udowadnia, ze jeśli nie mamy zbyt wielkich oczekiwań to całkiem sprawną płytę główną z podstawką LGA1155 możemy kupić już za 260 zł. Płyty tego typu obsługują najnowsze procesory Intel SandyBridge. Cechą szczególną wszystkich procesorów z tej rodziny jest zintegrowany układ graficzny. Asus P8H61-M wykorzystuje jednoukładowy chipset Intel H61. Dzięki chipsetowi i obecności na tylnym panelu płyty odpowiednich gniazd, użytkownik może wykorzystać układ graficzny z procesora bez konieczności instalowania oddzielnej karty w gnieździe PCI-Express x16. Sama płyta wykonana jest w formacie micro-ATX i cechuje się wyjątkową prostotą konstrukcji. Do instalacji kart rozszerzeń służą gniazda: PCI-Express x16, dwa PCI-Express x1 i jedno PCI. Napędy podłączyć możemy do czterech gniazd SATA 3 Gb/s a do instalacji modułów RAM służą tylko dwa gniazda DDR3. Maksymalna częstotliwość pracy pamięci to 1333 MHz. Sześciofazowy system zasilania poradzi sobie z każdym procesorem do podstawki LGA1155. Prostota nie wykluczyła obecności kilku dodatkowych rozwiązań. Układ Asus EPU odpowiada za sterowanie poborem mocy przez kompatybilne podzespoły komputera. TurboV pozwala na podkręcanie procesora i pamięci a GPU Boost wyciśnie dodatkową moc ze zintegrowanego układu graficznego. BIOS płyty zgodnie z najnowszą modą posiada interfejs graficzny i kolka dodatkowych możliwości (EFI). Asus P8H61-M to płyta niedroga, dobrze wykonana i spełniająca wszystkie pokładane w niej nadzieje. Jedynym czego może na niej brakować to wsparcie dla standardów SATA 6 Gb/s i USB 3.0.
Budowa
Asus P8H61-M to płyta główna z podstawką LGA1155 wykonana w formacie micro-ATX. Sercem płyty jest jednoukładowy chipset Intel H61. Producent nie zainstalował układów rozszerzających jego możliwości, brak więc SATA 6 Gb/s i USB 3.0. Płyta obsługuje dwa napędy SATA 3 Gb/s i dziesięć gniazd USB 2.0. Do instalacji modułów RAM DDR3 służą dwa gniazda, zaś karty rozszerzeń możemy umieszczać w gniazdach: PCI-Express x16, dwóch PCI-Express x1 i jednym PCI. Sześciofazowy system zasilania poradzi sobie z procesorami LGA1155. Za odprowadzanie ciepła odpowiada jedynie maleńki radiator na chipsecie. Na tylnym panelu płyty znajdziemy gniazda: PS2 klawiatury i myszy, sześć USB 2.0, trzy mini-jack, optyczne SPDIF, RJ-45, DVI, D-Sub i HDMI. Ze złącz na płycie podpiąć możemy jeszcze cztery gniazda USB 2.0. Za obsługę sieci odpowada układ Realtek RTL8111E zaś generowanie dźwięku to zadanie kodeka Realtek ALC887.
Możliwości
Płyta pozwala na instalację procesorów Intel SandyBridge. Dzięki gniazdom graficznym można wykorzystać zintegrowany w nich układ graficzny. Gniazdo HDMI pozwala na przesyłanie dźwięku i obrazu w rozdzielczości do 1920 x 1200 punktów. Taką samą rozdzielczość uzyskamy przez gniazdo DVI, ale tutaj brak możliwości przesłania dźwięku tym samym kablem co obrazu, podobnie jak przez analogowe gniazdo D-Sub, z tym, że ono pozwala na wyświetlanie obrazu w rozdzielczości do 2048 na 1536 punktów. Płyta obsługuje napędy w standardzie SATA 3 Gb/s i gniazda USB 2.0. Sieć LAN może pracować z przepustowością do 1 Gb/s. System TurboV pozwala na podkręcanie procesora i pamięci a GPU Boost, zintegrowanej karty graficznej. Należy jednak pamiętać, że Asus P8H61-M nie jest płytą do overclockingu.
Wydajność
Wydajność w przypadku płyty głównej zależy od konfiguracji komputera w jakim ją umieszczono. Asus P8H61-M pozwala na prace podzespołów w właściwymi dla testowych ustawieniami tak więc wyniki testów nie odbiegają od typowych dla używanej przez nad platformy.


Wnioski
Asus P8H61-M to płyta tania, ale solidnie zbudowana. Brak na niej jakichkolwiek fajerwerków, ale to nie będzie wada dla przeciętnego użytkownika. Gorzej, że nie wspiera ona standardów SATA 6Gb/s i USB 3.0. Na pewno przyczynia się to do obniżenia jej ceny, ale może być sporym ograniczeniem. Rozdzielczości obrazu uzyskiwane przez cyfrowe złącza nie imponują, ale całkowicie wystarczają - są typowe dla dobrej klasy monitorów LCD. Największą realną wadą opisywanej płyty pozostają więc ceny procesorów Sandy Bridge.