Brother DCP-357C
-
- 21.12.2010, godz. 16:06

Zalety:
- + dobry OCR
- + poprawna jakość druku
- + umiarkowane koszty eksploatacji
Wady:
- - beznadziejny skaner
- - wolny tekst
Po kilku latach terminowania kombajny Brothera zdobyły sporą popularność. W międzyczasie cała rodzina rozrosła się do sporej grupki modeli, a wśród nich są także urządzenia formatu A3. Podstawowe parametry części drukujących pozostają takie same, kuzyni różnią się szczegółami wyposażenia. Pod tym względem Brother wykazuje niezwykłą pomysłowość, spotyka się nawet wersje z różnym typem faksu. DCP-357C jest modelem środkowym, wprowadzonym na rynek w styczniu 2008. Nie ma faksu, za to jest port PictBridge do drukowania z aparatu cyfrowego, zespół gniazd na karty pamięci z takich aparatów, dwucalowy wyświetlacz, przeznaczony do edycji fotografii i dodatkowy podajnik na papiery foto formatu pocztówki.
Po kilku latach terminowania kombajny Brothera zdobyły sporą popularność. W międzyczasie cała rodzina rozrosła się do sporej grupki modeli, a wśród nich są także urządzenia formatu A3. Podstawowe parametry części drukujących pozostają takie same, kuzyni różnią się szczegółami wyposażenia. Pod tym względem Brother wykazuje niezwykłą pomysłowość, spotyka się nawet wersje z różnym typem faksu.
DCP-357C jest modelem środkowym, wprowadzonym na rynek w styczniu 2008. Nie ma faksu, za to jest port PictBridge do drukowania z aparatu cyfrowego, zespół gniazd na karty pamięci z takich aparatów, dwucalowy wyświetlacz, przeznaczony do edycji fotografii i dodatkowy podajnik na papiery foto formatu pocztówki. Gniazdo PictBridge służy także do podłączenia pamięci flash. Do tego dochodzi standardowe wyposażenie kombajnu: port USB, standardowy podajnik papieru, który obsługuje także grubsze nośniki fotograficzne. Karty pamięci do cyfraków czy flash wciśnięty w PictBridge mogą być miejscem zapisywania skanów, a oprócz tego są widziane jako zwyczajne napędy w podłączonym komputerze.
Sądząc po deklarowanej rozdzielczości (1200x6000 dpi) i objętości kropli (1,5 pl), Brother nie powinien mieć problemów z oddaniem najdokładniejszych detali, ale w praktyce bywa różnie. To jest po części winą technologii piezoelektrycznej, a raczej niewielkiej liczby dysz. Ten niedostatek zmusza często do dramatycznego wyboru miedzy tempem a jakością. Urządzenie może drukować lepiej, ale o wiele wolniej. Na drobne detale warto poczekać włączając druk jednokierunkowy. To samo dotyczy fotografii. Jednak nawet te zabiegi nie usuwają delikatnej poziomej tekstury widocznej na wielu łatwiejszych i trudniejszych wydrukach.
Skaner jest stosunkowo szybki, ale mało dynamiczny. Zdjęcie wyszło zdecydowanie najgorzej, zginęły chmury na niebie i cegły w ciemnym murze. W teście kolorymetrycznym do gęstości optycznej 0,5 było jeszcze jako tako, powyżej skaner pokazywał już, co chciał. A powinien dotrwać przynajmniej do 1,5 D. Jego pozycję uratowało rozpoznawanie tekstu, w którym najnowszy (11SE) PaperPort spisał się bardzo dobrze.