Canon PIXMA MG8150
-
- 03.02.2011, godz. 10:12
MG8150 dysponuje oryginalną baterią atramentów, gotową do wydrukowania nawet najtrudniejszych zdjęć. W sekcji fotograficznej mamy rozdzielczość 4800x9200 dpi, krople trzech (1, 2 i 5 pl) wielkości oraz paletę CMYK poszerzoną o atrament szary. Część do tekstu operuje rozdzielczością 600 dpi i duża, 30 pikolitrową kroplą. Poza zwykłymi skanami w świetle odbitym skaner może także pracować z filmami.
Od trzech lat najlepsze systemy druku, zamiast w atramentówkach, producenci montują do urządzeń wielofunkcyjnych. Canon nie jest wyjątkiem od tej reguły. W taki system, wykraczający daleko poza CMYK-owy standard, został wyposażony kombajn MG8150. Rozdzielczość 9600x2400 dpi i kropla jednopikolitrowa, dostępne są już w dużej liczbie jedno i wielofunkcyjnych modeli. O jakości decydują atramenty ponadstandardowe. W tym zakresie widzimy zmianę strategii producenta. Typowe dla modeli fotograficznych jasny błękit i purpura zostały zastąpione przez rozbudowaną sekcję do odcieni szarości. Ten fragment baterii składa się z tuszu czarnego podłączonego do dysz pięciopikolitrowych oraz szarego, wyrzucanego przez dysze trzech (1, 2 i 5pl) wielkości. Zestaw uzupełniają podobne komplety dysz do cyjanu i magenty. Oprócz nich mamy jeszcze pięciopikolitrową żółć oraz pigmentową czerń używaną tylko do tekstu. W sumie bateria liczy tuzin zestawów dysz po 512 w każdym. Ten arsenał uzupełnia standardowe wyposażenie lepszych PIXM: dupleks, dodatkowy szufladowy podajnik papieru i tacka do drukowania na kompaktach. Do tego dochodzi pełne wyposażenie sieciowe, zarówno przez kabel jak i radio oraz wielki, dziewięciocentymetrowy, dotykowy ekran LCD z nowym, znacznie uproszczonym systemem sterowania. Skaner do wszystkiegoSkaner jest przystosowany do pracy w świetle odbitym i przechodzącym. W pierwszym wypadku dysponuje rozdzielczością 4800 dpi i typowym oświetleniem w poruszającym się ramieniu. W drugim, przystosowanym do skanowania filmów małoobrazkowych, mamy oświetlenie zamontowane w pokrywce, a sam skaner pracuje z nieco większą rozdzielczością 4800x9600 dpi. Powierzchnia skanowania jest wąska dlatego lampa nie musi się ruszać. W odpowiednim uchwycie mieści się wstęga złożona z sześciu klatek filmu. Warto zeskanować choć jedną z nich, wydrukować i porównać z odbitką wykonaną na mieście. Zamiast lampy jarzeniowej do oświetlenia oryginału służą najmodniejsze dzisiaj białe LED-y. Dzięki nim skaner jest natychmiast gotowy do pracy, bez konieczności rozgrzewania lampy. Wydawałoby się, że ten najlepiej wyposażony model zagoni konkurencję w kozi róg. Niestety urządzenie nie udowodnił swojej przewagi przede wszystkim w próbach najprostszych. W miarę komplikowania zadania wydruki poprawiały się. Szare atramenty korzystnie wpływały na kolorymetrię i w największym stopniu na zdjęcie, z którego wydobyły niedostępne dla innych szczegóły z głębokiego cienia. W tych dwóch próbach MG8150 uzyskał najlepsze oceny w historii naszych testów. Skaner jest udanym połączeniem szybkości z jakością. Świetnie wypadł test kolorymetryczny, szumy okazały się najmniejsze ze wszystkich. Skan zdjęcia minimalnie lepiej wypada na najlepszych Epsonach, ale straty w świetle odbitym odrobił bardzo dobrym slajdem. Byłoby świetnie gdyby nie fatalny program do rozpoznawania tekstu. Wyniki rozpoznania lądują w Notatniku, więc nie ma mowy o zachowaniu jakiegokolwiek formatowania. Ma też spore problemy z mniej kontrastowymi fragmentami. .