Coolpix P600

W rankingu superzoomów opublikowanego we wrześniu 2014 aparat zajął drugą lokatę. Ma potężne, 60-krotne działo i odchylany ekran LCD.

Patrząc na aparat Nikona można powiedzieć, że pod względem budowy to jeden z najbardziej typowych przedstawicieli gatunku. Oczywiście P600 przypomina lustrzankę, choć w przeciwieństwie do modelu Samsunga nie jej wersję profesjonalną. Dysponuje co prawda solidnym uchwytem, ale jednym, umieszczonym w po prawej stronie korpusu. Warto nadmienić, że konstruktorzy okleili go gumą o wyjątkowo dobrych właściwościach antypoślizgowych. Sporą zaletę stanowi odchylany we wszystkich kierunkach panel LCD (wyświetlacz został osadzony na bocznym przegubie). Użytkownik może skorzystać także z elektronicznego wizjera. Jak na tę klasę aparatu wizjer jest całkiem przyzwoity (pokonują go tylko wizjery Lumixa FZ1000 i Sony RX10). Aparat nieźle należy ocenić za ergonomię. Na obudowie znajdują się dwa pokrętła zmiany wartości, koło nastaw trybu pracy (PASM) i dodatkowa dźwignia zoomu, zlokalizowana z boku obiektywu.

Podobnie jak Samsung WM2200F, Coolpix został wyposażony w 60-krotny zoom optyczny. Ekwiwalent ogniskowej zaczyna się od 24 mm, a kończy aż na 1440 mm. Pod względem możliwości zbliżania jest zatem bezkonkurencyjny - można nim spokojnie podejmować się sfotografowania nie tylko przelatującego Boeinga ale także i na przykład księżyca. Niestety wraz z dobrymi właściwościami zmiennej ogniskowej nie idzie światło obiektywu. W zależności od położenia zoomu wynosi ono od f/3,3 aż do f/6,5. Optyka jest oczywiście stabilizowana. Aparat raczej poniżej przeciętnej wypadł w teście wydajności trybu seryjnego.

Zobacz również:

  • Jaka lustrzanka na początek? Zebrałam modele do 4000 zł

Aparat uzyskał jedne z lepszych not w testach jakości. Przyzwoicie przeszedł testy dynamiki i z jednym wyjątkiem testy rozdzielczości obrazu. Jedynie przy szerokokątnym położeniu zoomu mamy wyraźny spadek szczegółowości obrazu przy brzegu kadru. W tym miejscu też pojawia się silna aberracja chromatyczna. Aparat przekłamuje nieco odwzorowanie szarości, wprowadzając poprawkę na ręcznie wykonywany balansu bieli (odchyłka po kalibracji wynosiła aż 150 kelwinów).


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: