Epson Stylus Photo PX650

W projekcie Photo PX650 chodziło o urządzenie łączące fotograficznej jakości drukarkę i skaner z ceną i kosztem eksploatacji do zaakceptowania przez przeciętnego użytkownika. W efekcie głowica drukująca ma połowę dysz, a skaner połowę rozdzielczości z tych, które są w najlepszych modelach. Tej proporcji odpowiada także cena niższa o połowę.

W projekcie Photo PX650 chodziło o urządzenie łączące fotograficznej jakości drukarkę i skaner z ceną i kosztem eksploatacji do zaakceptowania przez przeciętnego użytkownika. W efekcie głowica drukująca ma połowę dysz, a skaner połowę rozdzielczości z tych, które są w najlepszych modelach. Tej proporcji odpowiada także cena niższa o połowę.

Oszczędności odbiły się w różnym stopniu na jakości i tempie pracy. Pozostał ten sam, sześciokolorowy zestaw atramentów rozpuszczalnikowych Claria, który wyróżnia się większymi cząsteczkami barwnika, dzięki czemu ma wydłużoną, dwustuletnią odporność na płowienie. Druk wyraźnie zwolnił, ale utrata jakości pozostała prawie niezauważalna.

Nowa konstrukcja głowicy piezoelektrycznej pozwala na lepsze sterowanie aż pięcioma wielkościami kropli z jednej dyszy i dostosować jej rozmiary do potrzeb wydruku. Najmniejszą, o pojemności 1,5 pikolitra, można wykańczać szczegóły, a większymi pokrywać bardziej jednolite miejsca, oszczędzając na liczbie przejść głowicy nad tym samym paskiem papieru. Mimo niewielkiej liczby dysz Epson może dzięki temu wydrukować bardzo dobre zdjęcie w konkurencyjnym czasie. Wybór między tempem a jakością nie jest tak trudny, jak w starszych modelach. Zwolnienie nastąpiło, ale tylko w stosunku do najszybszych.

Drukarka ma wybitnie fotograficzny profil. Na zwykłym papierze czerń jest mało kontrastowa, a czcionki poszarpane, z dużą liczbą satelitów - to efekt przyśpieszenia tempa ponad możliwości urządzenia. Udział koloru zdecydowanie poprawia sytuację, nawet na nie najlepszych nośnikach. Urządzenie znakomicie operuje gradientem i poradzi sobie z najtrudniejszą grafiką biznesową. W wyższych trybach jakość staje się bliska idealnej i tylko przeskalowanie większości źródeł z bazy 300 dpi na epsonowskie 360 dpi bywa źródłem mory i dudnienia. Na szczęście te błędy na zdjęciach nie są bardzo widoczne.

Epson jest znany z produkcji dobrych skanerów i do swoich kombajnów nie wkłada byle czego. Ten z PX650 wyróżnia się jakością, radzi sobie nawet z dynamicznymi zdjęciami. Pod warunkiem, że nie trzeba ich powiększać, gdyż na to nie pozwala niezbyt wysoka rozdzielczość. Szybkość skanowania nie jest atutem tego urządzenia. Warto wspomnieć o braku programu do rozpoznawania tekstu, ale w kombajnie fotograficznym jest to do wybaczenia.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: