Epson Stylus SX130
-
- 12.08.2011, godz. 20:26
W kombajnie Epson Stylus SX130 jest tylko absolutne minimum niezbędne do pracy urządzenia w roli drukarki, skanera i kopiarki. Oszczędności obejmują także moduły druku i skanowania. W głowicy pozostawiono tylko 90 dysz do czarnego koloru i po 29 trzem pozostałym barwom. Objętość kropli wzrosła z trzech do czterech pikolitrów.
Budowa
Epson Stylus SX130 ma tylko absolutne minimum wymagane do odgrywania roli drukarki, skanera i kopiarki. Oszczędności obejmują nie tylko czytniki kart pamięci, ekrany LCD i inne mniej ważne elementy ale także moduły druku i skanowania. W głowicy zmniejszono liczbę dysz do połowy i tak niskiego, epsonowskiego standardu. Pozostawiono 90 do czerni, pozostałym trzem barwom przydzielono po 29. Dodatkowo, chcąc przyspieszyć pracę powiększono najmniejszą objętość kropli z trzech do czterech pikolitrów.
Możliwości
Możliwości sprzętowe urządzenia są niewielkie, za to oba sterowniki, do druku i TWAIN do skanowania należą do najbardziej rozbudowanych. W czasie skanowania użytkownik ma do dyspozycji szeroką gamę filtrów i wiele retuszy.


Sterownik drukarki może zrobić wiele z wydrukiem. Z powodu braki elementów sterujących na resztkach pulpitu, funkcje kopiarki zostały zredukowane do absolutnego minimum. Nie ma ani skalowania, ani regulacji liczby kopii. Brak gniazdek na jakiekolwiek pamięci uniemożliwia skanowanie czy drukowanie bez komputera. Rozpoznanie tekstu odbywa się za pomocą FineReadera.
Wydajność
Niestety z mizernym skutkiem. Druk w kolorze czarnym jest nawet wolniejszy niż za pomocą takiej samej liczby dysz w nieco droższych modelach. Każdy kolorowy akcent dodatkowo bardzo wydłużał drukowanie. Dwanaście minut trwała praca nad dziesięciostronicowym dokumentem z Worda ze średnią ilością grafiki. Tyle samo czasu zabrało drukowanie fotografii w formacie A4. W historii testów atramentówek zawsze co najmniej jeden model Epsona był równie wolny. Swego czasu odradzaliśmy zakup takiego kombajnu i jesteśmy konsekwentni. Ślimacze tempo to największa wada SX130. Za to jakość druku utrzymuje się w normie. Oceny za kolory, szczegóły i grafikę są całkiem przyzwoite. Fotografia jest także nie odbiega na niekorzyść od średniej.
Skaner nie tylko wolno pracuje, zwłaszcza silnie zwalnia w wyższych rozdzielczościach. Także jakość jego pracy pozostawia wiele do życzenia. Skan zdjęcia okazał się znośny, ale tylko dzięki rozciągnięciu widma histogramu. W rzeczywistości dynamika skanera jest za słaba do takich oryginałów. Za to bardzo dobrze udało się rozpoznawanie tekstu. To zasługa FineReadera, dodawanego do urządzenia.
Zwykle najtańsze modele nie akceptują większych kałamarzy, bardziej ekonomicznych w użytkowaniu. To powód, dla którego czarny atrament na pokrycie 5% powierzchni strony kosztuje aż 24 grosze. W wypadku koloru ta cena rośnie aż do 49. Drukując zdjęcie wielkości pocztówki należy wydać 168 groszy.
Wyniki testów




Wnioski
Urządzenie jest bardzo tanie i nie ma wielkich możliwości. W czerni drukuje nieźle, ale powoli, w kolorze na dobre jakościowo wydruki trzeba długo czekać. Skaner jest wolny i mało dynamiczny. Bardzo drogi jest druk, szczególnei w czerni. Zadowoleni z takich proporcji będą tylko rzadko drukujący użytkownicy.