Kyocera FS-5100DN

Kyocera FS-5100DN ma wiele wspólnych cech z dwukrotnie droższym modelem FS-5300. Pod identyczna obudową kryje się podobny jednoprzebiegowy mechanizm tandemowy, oba urządzenia wyposażone są w kartę sieciową i dupleks, oba dysponują rozdzielczością 600 dpi i obsługują ten sam, standardowy zestaw języków uzupełniony o KPDX, wynalazek producenta. Jednak prawie w każdym elemencie specyfikacji, poza mniejszym o sto watów zużyciem energii, FS5100 jest nieco gorsza.

Kyocera FS-5100DN ma wiele wspólnych cech z dwukrotnie droższym modelem FS-5300. Pod identyczna obudową kryje się podobny jednoprzebiegowy mechanizm tandemowy, oba urządzenia wyposażone są w kartę sieciową i dupleks, oba dysponują rozdzielczością 600 dpi i obsługują ten sam, standardowy zestaw języków uzupełniony o KPDX, wynalazek producenta. Jednak prawie w każdym elemencie specyfikacji, poza mniejszym o sto watów zużyciem energii, FS5100 jest nieco gorsza.

Dłużej trwa przygotowanie do pracy i czekanie na pierwszą stronę. Do 21 z 26 stron na minutę spadło nominalne tempo druku, więcej czasu zajmuje obracanie kartki na drugą stronę w dupleksie. Jednak najbardziej dotkliwą zmianą, która wyrównuje ekonomię tańszego i droższego modelu, jest podwyższenie kosztu strony. W druku monochromatycznym podwyżka jest tylko o jeden grosz, ale za to w kolorze aż o trzynaście. To dalej nie jest drogo, ale oznacza przesunięcie tego modelu Kyocery z grupy oszczędnych do średniaków. Ten efekt uzyskano dzięki wprowadzeniu tonerów dwóch wielkości, z których większy zwyczajnie nie pasuje do tańszego modelu.

Urządzenie powinno drukować 21 stron na minutę, ale w praktyce drukuje około trzynastu. Sporo trwa przygotowanie trudniejszych tematów w wyższej rozdzielczości. Sterownik KPDX jest bardzo skomplikowany i oferuje opcje nieznane u innych producentów. Na przykład stopień nakładania na siebie sąsiednich pikseli, którego praktycznie nie da się sensownie ustawić bez serii eksperymentów. Jakość druku jest zróżnicowana i zależna od tematu. Tekst wypadł bardzo dobrze, grafika identyczne jak w droższym modelu, podobnie oddawanie szczegółów. Najgorzej poszło ze zdjęciem, ale to temat nie dla laserów.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: