Lexmark Pinnacle PRO901
-
- 12.01.2011, godz. 15:21
Kupując ten kombajn u Lexmarka, użytkownik może liczyć na specjalną premię. Jest nią możliwość niezwykle taniego drukowania w czerni. Tusz w tym kolorze wystarcza na 510 stron, a kosztuje tylko 19 złotych. To mniej niż cztery grosze za stronę. Takie koszty do tej pory miały jedynie wielkie i drogie laserówki. Lexmark Pro 901, jak na kombajn atramentowy, też jest drogi, ale osobom intensywnie drukującym ten wydatek szybko się zwróci. Reszta jest taka sama, jak w tańszych modelach (pięcioletnia gwarancja, dupleks, Wi-Fi), dodano tylko obsługę sieci przewodowej i lepszy skaner, dysponujący o jeden szczebel wyższą (1200x4800 dpi) rozdzielczością. Ma dynamikę wystarczającą do pracy z dokumentami, ale z trudniejszym zdjęciem sobie nie poradzi. W systemie druku Vizix, identycznym we wszystkich modelach z serii, głowica z dyszami i pojemniki na poszczególne kolory atramentu zostały rozdzielone.
Kupując drogi kombajn u Lexmarka, użytkownik może liczyć na specjalną premię. Jest nią możliwość niezwykle taniego drukowania w czerni. Tusz w tym kolorze wystarcza na 510 stron, a kosztuje tylko 19 złotych. To mniej niż cztery grosze za stronę. Takie koszty do tej pory miały jedynie wielkie i drogie laserówki. Lexmark Pro 901, jak na kombajn atramentowy, też jest drogi, ale osobom intensywnie drukującym ten wydatek szybko się zwróci. Wyjątkowe w tym modelu Lexmarka jest sterowanie. Ekrany dotykowe nie są już tak wielką nowością, ale dopiero w Lexmarku wykorzystano ich możliwości do końca. Z dużej liczby przycisków zwykle obecnych na pulpicie kombajnów z faksem został tylko jeden, wyłącznik. Pozostałe wyświetlają się na ekranie tylko wtedy, kiedy są potrzebne. To bardzo ułatwia korzystanie z urządzenia, chociaż wymaga od ekranu dużej niezawodności. Poza tym standardCała reszta jest taka sama, jak w tańszych modelach (pięcioletnia gwarancja, dupleks, Wi-Fi), dodano tylko obsługę sieci przewodowej i lepszy skaner, dysponujący o jeden szczebel wyższą (1200x4800 dpi) rozdzielczością. Ma dynamikę wystarczającą do pracy z dokumentami, ale z trudniejszym zdjęciem sobie nie poradzi. Pożyteczna może się okazać umiejętność katalogowania wizytówek na podstawie skanowania i rozpoznawania ich treści. W systemie druku Vizix, identycznym we wszystkich modelach z serii, głowica z dyszami i pojemniki na poszczególne kolory atramentu zostały rozdzielone. Głowica ma wystarczać na całe życie urządzenia, uzupełniany jest tylko tusz. Większą wytrzymałość i precyzję wykonania głowicy zagwarantuje wykorzystanie technologii fotolitograficznej, znanej z produkcji procesorów. W testach dodatkowo okazało się, że w porównaniu z poprzednią generacją nabojów bardzo przyspieszył druk, zwłaszcza w kolorze. Trzykrotne skrócenie czasu otrzymywania zdjęcia czy kolorowego raportu zasługuje na uwagę. To największy postęp, ale i bezwzględnie najlepsze tempo wśród wszystkich urządzeń atramentowych. Tylko czarny tekst drukuje się z podobną szybkością jak kiedyś. Jakość druku poprawiła się w różnym stopniu - najbardziej cienie i reprodukcja szczegółów, mniej elementy tekstu i prostej grafiki. Mniej wyraźny postęp w jakości druku jest konsekwencją przyjętych rozwiązań. Pozostał podział na czarny atrament pigmentowy używany do druku monochromatycznego w niższej rozdzielczości oraz trzy kolory podstawowe w wersji rozpuszczalnikowej, przeznaczone do zdjęć i grafiki. W przeciwieństwie do Canona i HP, Lexmark nie zdecydował się na wprowadzenie czarnego tuszu rozpuszczalnikowego, licząc na umiejętność budowania szarości z pozostałych kolorów. Dzięki nowej technologii można było podnieść rozdzielczość do 2400x4800 dpi (w czerni 1200x2400), jednak konkurencja oferuje nieco więcej.