MIO Moov S555 Europe Plus
-
- Michał Reinholz,
- 21.12.2010, godz. 16:00
Twórcy MIO Moov S555 postawili na innowacyjność. Problem w tym, że chyba trochę za bardzo – pierwszy kontakt z tym GPS-em to duży stres dla użytkownika, ale z czasem sytuacja się poprawia.
Twórcy MIO Moov S555 postawili na innowacyjność. Problem w tym, że chyba trochę za bardzo – pierwszy kontakt z tym GPS-em to duży stres dla użytkownika, ale z czasem sytuacja się poprawia. Zacznijmy od ekranu, który zasługuje na bardzo wysokie noty. Ma 4,7-calową przekątną, a różnica w porównaniu z urządzeniami 4,3-calowymi jest odczuwalna. Ekran pozwala na bardzo łatwe i precyzyjne sterowanie oraz korzystanie z klawiatury ekranowej. Jakość wyświetlanego obrazu także jest bardzo dobra – ładne kolory, wysoki kontrast i jasność. Wprawdzie ten ostatni parametr nie wybija się nad poziom konkurencji, ale dzięki specjalnej powłoce nie ma problemu z czytelnością nawet w bardzo słonecznie dni. Rozdzielczość to standardowe 480x272 punkty.
Urządzenie zaprojektowano estetycznie i jednocześnie praktycznie. U góry znajduje się przełącznik to włączania i resetowania nawigacji, u dołu gniazdo USB i kart pamięci Micro-SD. Obok ekranu, niemal w jego lewym górnym rogu umieszczono przycisk mający ułatwić posługiwanie się menu.
Jakość wykonania jest nie najlepsza. Użyte materiały wyglądają na tanie i są podatne na uszkodzenia. Po kilku dniach naszej niezbyt intensywnej eksploatacji na obudowie pojawiło się mnóstwo drobnych rys. Uchwyt do mocowania na szybie trzyma mocno, ale zapewnia średni zakres regulacji, jest krótki i drży na złych drogach.
W MIO Moov S555 wykorzystano procesor Samsung 2450 o częstotliwości pracy 400 MHz, sprawnie radzący sobie z obsługą mapy. Funkcji multimedialnych jest niewiele, właściwie tylko odtwarzacz muzyki.
Urządzenie dysponuje łączem Bluetooth, dzięki czemu może być używane jako zestaw głośnomówiący. Jednakże, przynajmniej w połączeniu z telefonem Nokia E65, słabo sprawdziło się w tej funkcji – rozmowa była niemal niemożliwa.
Najwięcej nowych możliwości daje oprogramowanie, np. wyszukiwanie punktów POI w najbliższym otoczeniu bez konieczności wpisywania dokładnych adresów. Przewodnik turystyczny dostarcza informacji o ciekawych obiektach, choć ograniczono go do dużych miast. Funkcji zapisu pozwala zachować notatki głosowe czy szczegóły podróży w folderze Moje Miejsca. Aplikacja MioMore Desktop umożliwia zaplanowanie trasy na komputerze oraz nawigację „do zdjęcia”. Współpraca z serwisem GoogleMaps pozwala na wytyczenie trasy do wskazanego miejsca.
Całkowicie zmieniono interfejs mapy, nawet sposób wpisywania adresów. Teraz wpisuje się go bez wstępnego podawania nazwy miejscowości, ulicy czy numeru budynku. Działa funkcja podpowiedzi. Do wycofywania się z poszczególnych opcji menu służy przycisk obok ekranu. Te pomysły wymagają bardzo długiego przyzwyczajenia i niekoniecznie usprawniają korzystanie z nawigacji. Nawet wspomniany przycisk jest zdecydowanie za mały, trudny do wybrania, szczególnie podczas jazdy. Wygląd map został uproszczony, przez co jest bardziej czytelny. To zaleta, podobnie jak asystent pasa ruchu czy duża liczba adresów i punktów POI. Widać, że starano się znaleźć nowe rozwiązania, ale nie wszystkie „wyszły na dobre” funkcjonalności.
Zainstalowane w urządzeniu mapy obejmują niemal całą Europę (Albania, Andora, Austria, Belgia, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Czarnogóra, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Gibraltar, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Macedonia, Malta, Mołdawia, Monako, Niemcy, Norwegia, Polska, Portugalia, Rumunia, San Marino, Serbia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja, Turcja, Ukraina, Watykan, Węgry, Wielka Brytania, Włochy).
Nowością jest ekonomiczny tryb wyznaczania tras, pozwalający tak je zaplanować, żeby zużyć jak najmniej paliwa.
Odnalezienie sygnału GPS i pozycji na mapie zajmowało urządzeniu średnio 38 sekund. To dobry wynik, ale ważniejsze, że podczas jazdy sygnał był utrzymywany bardzo dobrze.
Twórcy tej nawigacji starali się rozwinąć na wszelkie sposoby jej podstawową funkcję, niemal ignorując wszelkie pozostałe. I rzeczywiście, sposobów planowania trasy i wyszukiwania miejsce jest bardzo dużo, a ich liczbę podnosi możliwość ścisłej współpracy z komputerem. Trzeba tylko przywyknąć do dziwnego systemu używania urządzenia.