Panasonic HDC-HS9

Pierwsze wrażenia z używania kamery Panasonica ostudziły entuzjazm, jaki naturalnie pojawił się podczas testowania następcy dobrze ocenionego urządzenia. W moim przekonaniu kamera nie została dobrze dopracowana od strony ergonomii, a konkretnie rozmieszczenia przycisków i minidżojstiku.

Pierwsze wrażenia z używania kamery Panasonica ostudziły entuzjazm, jaki naturalnie pojawił się podczas testowania następcy dobrze ocenionego urządzenia. W moim przekonaniu kamera nie została dobrze dopracowana od strony ergonomii, a konkretnie rozmieszczenia przycisków i minidżojstiku. Konstruktorzy nie umieścili manipulatora pod kciukiem (tak jak w starszych swoich kamerach) czy na odchylanym panelu LCD, lecz na lewym boku kamkordera, w "doku" składanego panelu LCD. Do takiej lokalizacji można mieć pewne zastrzeżenia – niewygodne czy nienaturalne jest operowanie dżojstikiem położonym na płaszczyźnie prostopadłej do tej, na której znajduje się, wyświetlający efekty manipulacji, panel LCD. Na domiar złego obudowa kamery może podczas filmowania nieco uwierać dłoń kamerzysty – winowajcą jest dość ostra dolna krawędź.

Na szczęście okazało się, że w niedopracowanej obudowie ukrywa się całkiem niezłe urządzenie do rejestracji ruchomego obrazu – po analizie nagrań okazało się, że kamera jest naszym zdaniem jedną z najlepszych, jakie testowaliśmy w naszym laboratorium. Filmy, jakie wykonywaliśmy tym modelem charakteryzuje dobra ostrość i dynamika, przyzwoicie niski poziom szumów obrazowych, i wierne odwzorowanie barw. Świetnie oceniamy pracę autofokusu, który w porównaniu do systemów większości kamer konkurencji bardzo szybko ustawia ostrość na filmowanym motywie i co równie ważne gubił ją z rzadka. Warto dodać, że HS9 dysponuje funkcją "pre rec", która pozwala na rejestrację sceny, która będzie miała miejsce kilka sekund przed tym, gdy uaktywnimy nagrywanie.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: