Plextor M3 128GB
-
- 23.03.2012, godz. 15:59
Plextor M3 128GB dysponuje interfejsem SATA III. Pracę dysku kontroluje układ Maxwell ss9174. Wewnątrz jest osiem układów pamięci flash Toshiby po 16 GB w każdym oraz 128 MB RAM-u w roli pamięci podręcznej. Nominalnie napęd czyta 535 i zapisuje 350 MB/s. Z operacji wejścia/wyjścia napęd wykonuje 75 tysięcy odczytów i 69 tysięcy {{/a}} zapisów na sekundę.
Budowa
Plextor M3 128GB ma osiem układów pamięci flash i z tego powodu nie wykorzystuje wszystkich możliwości 16-kanałowego kontrolera. W tej roli występuje układ Maxwell ss9174. Napęd ma też 128 MB pamięci podręcznej. Pamięci są produkcji Toshiby i pracują w trybie Toggle DDR nieco szybciej od standardowych układów Microna/Intela. Napęd dysponuje interfejsem SATA III i udostępnia całą pamięć flash, bez żadnej rezerwy.
Możliwości
Osiem układów pamięci nie wykorzystuje wszystkich kanałów kontrolera dlatego napęd co prawda może odczytywać w tempie 535 MB/s, ale zapisuje już o wiele wolniej, bo tylko 350 MB/s. Z operacji wejścia/wyjścia napęd wykonuje 75 tysięcy odczytów i 69 tysięcy zapisów na sekundę.
Zobacz również:
- Najlepsze dyski SSD 2023. Który dysk SSD M.2 kupić?
- Najlepsze dyski SSD M.2 do 400 złotych. Dyski M.2 w dobrej cenie
koszt 1G
Wyniki testów
odczyt
zapis
pliki
Kontroler Maxwella nie wykorzystuje kompresji do transferu dlatego stopień podatności plików na ten zabieg nie ma żadnego znaczenia. W testach programem CrystalDiskMark okazało się, że napęd czyta w tempie 504 ale i zapisuje tylko 205 MB/s. Z operacji IO napęd wykonuje 65 tysięcy odczytów i 46-48 tysięcy zapisów na sekundę.
HDT odczyt
HDT Zapis
PCMV startup
PCMV gaming
Wnioski
Plextor M3 128GB jest podobny do napędów Intela z serii 510, ale jest od nich nieco tańszy i nieco szybszy. Konkurentem dla Plextora będą: Patriota Wildfire 120GB, Intela 510 120G oraz Kingstona SSD Now 200V+ 120G
Autorzy
Marek Czapelski
PCWorld
Redaktor, Ekspert laboratorium testowego
Nie zajmuję się komputerami od urodzenia tylko dlatego, że ich jeszcze w Polsce nie było. Nie narzekam na geny, skończyłem dobre szkoły i teraz moja praca polega na psuciu sprzętu, który nieopatrznie producenci i dystrybutorzy nam do Labu przyślą. Drukarki atramentowe i laserowe, jedno i wielofunkcyjne, dyski twarde i SSD, kamery IP, monitory, małe serwery, telewizory, zasilacze awaryjne, wreszcie rutery bezprzewodowe rozmaitych rodzajów - po wysłaniu ich do mnie rzadko wracają w całości.
Kontakt: Marek Czapelski
