RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

Cztery dni intensywnych testów, nieprzespane noce, jednak wcale nie narzekam. Jestem podekscytowany, ponieważ w końcu mogę się z Wami podzielić opinią na temat nowej karty Nvidii.

Długo oczekiwana premiera układów Ada Lovalace w końcu stała się faktem. Dziś do sprzedaży trafią pierwsi przedstawiciele tej serii, RTX 4090. Nie obeszło się również bez małych kontrowersji, ponieważ już wczoraj zostały ujawnione wyniki konstrukcji produkcji Nvidii - jakby “zieloni” pragnęli zgarnąć całą uwagę wyłącznie na modelach Founders.

Niestety, mimo nieznacznego wzrostu ceny w stosunku do modelu RTX 3090, nowy model w naszym kraju może nie mieć łatwego startu. Wysoka inflacja i słaby kurs naszej waluty spowodował, że jeszcze przed premierą Nvidia musiała podnieść sugerowaną cenę na 9 699 zł. Czy zatem warto sprzedać nerkę, by móc cieszyć się nowym GeForcem?

Zobacz również:

  • KFA2 GeForce RTX 4070 EX Gamer - nie można było tak od razu?
  • Nvidia RTX 4070 – wszystko, co wiemy, cena, gdzie kupić [18.08.2023]
  • Gdzie najtaniej kupić oryginalny Windows 11? [31.08.2023]

AD102 – Ada Lovalace wchodzi na salony

Zanim omówimy otrzymane do testów karty, zapoznajmy się ze specyfikacją układu, na jakim ona bazuje. Wszystkie karty z serii RTX 4000 produkowane będą w oparciu o nowy proces technologiczny 4 nm, dostępny w fabrykach TSMC.

Nvidia swoim zwyczajem nazywa kolejne mikroarchitektury po sławnych badaczach z dziedziny matematyki czy fizyki. Tym razem padło na żyjącą w XIX wieku brytyjską matematyczkę Adę Lovalace, znaną przede wszystkim z publikacji na temat mechanicznego komputera Charlesa Babbage’a. Praca zawiera pierwszy opublikowany algorytm napisany z zamiarem wykonania na maszynie analitycznej.

Karty z serii RTX 4000 zapewniają pełne wsparcie najnowszych bibliotek, takich jak DirectX 12 w wersji Ultimate (wraz ze wsparciem dla Ray Tracingu), OpenCL 2.0 czy najświeższą wersji Nvidia Cuda.

Sam RTX 4090 zbudowany jest z układu AD102. Do dyspozycji mamy aż 16 384 jednostki cieniujące, zwane także rdzeniami CUDA, 512 jednostki TMU odpowiedzialne za mapowanie tekstur oraz 176 ROP, które odpowiadają za renderowanie obrazu. Karta posiada 512 rdzeni Tensor, wspomagających działanie aplikacji wykorzystujących uczenie maszynowe. To dzięki rosnącej mocy tych jednostek czwartej generacji możliwe stało się opracowanie DLSS 3, które rewolucjonizuje technologię SuperSamplingu. Śledzenie promieni w czasie rzeczywistym - Ray Tracing - jest realizowane przez dedykowane 128 rdzeni RT trzeciej generacji.

RTX 4090, podobnie jak wcześniejsze, najszybsze modele rodziny Amper (RTX 3090 i RTX 3090 Ti), został wyposażony w 24 GB szybkiej pamięci GDDR6x. Standard ten został opracowany przez Nvidię w parze z Micronem. Tym razem postawiono na moduły pracujące z prędkością 21.2 Gbps i komunikujących się poprzez 384-bitową szynę danych. Bazowy zegar dla procesora graficznego to 2 235 MHz, który dzięki trybowi Boost osiąga 2 520 MHz. Nie zagłębiając się w szczegóły, technologia Nvidii Turbo Boost bazuje na odczycie podstawowych parametrów pracy układu, takich jak m.in temperatura, maksymalny pobór mocy, napięcie oraz obciążenie układu. Dzięki przygotowanym tabelom wartości karta dobiera częstotliwość rdzenia. Dlatego właśnie podczas grania widzimy przeważnie dużo wyższe zegary niż te, które deklaruje producent.

Nazwa RTX 4090 RTX 3090 Ti RTX 3090
Architektura Ada Lovelace Ampere Ampere
Rdzeń AD102 GA102 GA102
Proces litograficzny 4nm TSMC 8nm Samsung 8nm Samsung
Rdzenie CUDA 16,384 10,752 10,496
Rdzenie RT 144 3rd-generation 84 82
Rdzenie Tensor 576 4th-gen 336 328
Zegar bazowy 2235MHz 1560MHz 1395Mhz
Zegar boost 2520MHz 1860MHz 1695MHz
Pamięć 24GB GDDR6X 24GB GDD6X 24GB GDDR6X
Prędkość pamięci 21Gbps 21Gbps 19.5Gbps
szyna pamięci 384-bit 384-bit 384-bit
przepustowość 1018GBps 1018GBps 936GBps
TDP 450W 450W 350W

Dla konstrukcji referencyjnych limit poboru mocy został ustawiony na 450 Watów, identycznie jak w przypadku RTX 3090 TI. Nie ogranicza to partnerów Nvidii w produkcji kart i umożliwia przygotowania konstrukcji dysponujących nawet 600 Watami mocy. Karta komunikuje się z komputerem poprzez interfejs PCI-Express w wersji 4.0 z pełną prędkością x16.

Największe kontrowersje w specyfikacji mogą budzić złącza wideo. RTX 4090 został domyślnie wyposażony w trzy Display Port 1.4 oraz jedno HDMI 2.1. Licząc na wysokie odświeżanie monitorów podłączonych przez porty DisplayPort, jesteśmy poniekąd zmuszeni do używania kompresji DSC. Zwłaszcza, gdy chcemy dodatkowo skorzystać z opcji HDR. Dziwne, zwłaszcza biorąc pod uwagę otwartość standardu DP, że Nvidia nie zdecydowała się na zastosowanie portu w wersji 2.0, zapewniającego prawie ponad 3 krotnie większą przepustowość. Oczywiście RTX 4090 posiada HDMI w standardzie 2.1, jednak i ono zapewnia jedynie przepustowość do 48 Gbps. Co prawda dzięki temu możemy obsługiwać panele 144 Hz dla rozdzielczości 4K, ale tylko z wyłączonym HDR.

MSI RTX 4090 Suprim X 24 GB

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

MSI Nvidia GeForce RTX 4090 Suprim X to topowy model tajwańskiego producenta, chłodzony powietrzem. Karta jest przeogromna. Ta ważąca ponad 2 kg konstrukcja na pewno będzie wymagała użycia dołączonego od zestawu wspornika. Upewnijcie się również, że zmieścicie w swojej obudowie kartę, która zajmuje ponad 3 sloty (78 mm) i mierzy prawie 34 cm długości. Rozmiary te wynikają z zastosowania przez MSI autorskiego PCB oraz bardzo rozbudowanego systemu chłodzenia. W tym przypadku producent nie szedł na żadne kompromisy i nawet obudowa wentylatorów została wykonana z aluminium.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

Karta Suprim X została wyposażona w najnowszy system chłodzenia TRI FROZR 3s. Konstrukcja otrzymała 3 wentylatory TORX 5.0 o średnicy 95 mm. Dysponują one podwójnymi łożyskami kulkowymi, ale tym, co je wyróżnia, to połączenie łopatek w pary. Dzięki temu zabiegowi MSI jest w stanie zapewnić o 23% wyższe ciśnienie statyczne (skoncentrowany strumień tłoczonego powietrza) przy zachowaniu niskiego poziomu generowanego hałasu. Wentylatory dodatkowo pracują w trybie półpasywnym i są załączane dopiero przy większym obciążeniu

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

Radiator otrzymał siedem, poddanych precyzyjnej obróbce mechanicznej, heatpipów (CORE PIPE) odpowiedzialnych za rozprowadzanie ciepła na całej długości radiatora. Dzięki temu uzyskano prostokątny przekrój rurek, co zapewnia lepszy kontakt z rdzeniem karty graficznej. Finy radiatora posiadają faliste krawędzie, co skutkuje zmniejszeniem generowanego przez kartę hałasu. Dodatkowo są one wyposażone w specjalne deflektory, które zapewnią dodatkową powierzchnię oddawania ciepła, ale również kierują strumień powietrza pochodzący z wentylatorów w obszary, gdzie jest on najbardziej potrzebny. Aby jeszcze lepiej odprowadzić ciepło, MSI zdecydowało się na zastosowanie w pełni metalowego backplate.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

Jak już wspomnieliśmy, RTX 4090 bazuje na autorskiej konkokcji płytki drukowanej. W celu poprawy sprawności i lepszego rozprowadzania ciepła, MSI zdecydowało się na zastosowanie dwóch warstw o zwiększonej ilości miedzi czy inteligentnych stopni mocy (SPS). Jeżeli chodzi o sekcję zasilania, biorąc pod uwagę, że karta miała trafić na przed premierowe testy do przynajmniej jeszcze jednej redakcji, nie zdecydowaliśmy się na usunięcie systemu chłodzenia. Tutaj jednak małą podpowiedzią może być model RTX 3090 Ti w wersji Suprim X, który to dysponował aż 28-fazową konstrukcją (24 + 4) z 70A DrMosami. Śmiało możemy założyć, że MSI raczej nie zdecydowało się na gorszą specyfikację

Limit mocy karty wynosi 480 W, jednak możemy go zwiększyć do poziomu 520 W dzięki oprogramowaniu MSI Afterburner. Do zasilania potrzebujemy zasilacza o mocy min. 850 Watów. Dołączona do zestawu przejściówka 12VHPWR wymaga podłączenia aż czterech standardowych 8-pinowych wtyczek PCIe. Producent informuje nas, abyśmy w celu uniknięcia problemów skorzystali z czterech osobnych wiązek kabli, wychodzących z naszego zasilacza. Ma to nas uchronić np. przed stopieniem przewodów przy większym obciążeniu.

Gainward RTX 4090 Phantom GS

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

Pod względem wyglądu, model Phantom GS od Gainwarda nie zaskakuje. Jak już wspominałem przy rozpaczkowaniu karty, rzuciło mi się w oczy podobieństwo do wcześniej testowanego RTX 3080 Ti czy RTX 3090 Ti z tej samej serii.

Zewnętrzna część radiatora wykonana została z tworzywa sztucznego. Nie zabrakło oczywiście metalowych, czarnych rurek - są wbudowane w górną i dolną część osłony wentylatorów. Podkreśla ona agresywny wygląd całej karty. Logo „GeForce RTX” i „Phantom” umieszczone zostały na bocznej krawędzi karty graficznej, która posiada wbudowane oświetlenie LED ARGB. Sterowanie oświetleniem możliwe jest za pomocą dedykowanej aplikacji Experttool. A podłączając złącze LED na karcie graficznej do uniwersalnego złącza 3PIN ARGB (za pomocą dołączonego kabla) można nim również sterować za pomocą oprogramowania np. naszej płyty głównej.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

Gainward GeForce RTX 4090 Phantom jest delikatnie większy od modelu RTX 3090 Ti, a jego całkowita długość wynosi 329 mm. Karcie również się przytyło - waży teraz już 1,95 kg, zaś jej szerokość to już 70, a nie jak wcześniej 60 mm. Mimo wszystko mamy do czynienia z jednym z bardziej kompaktowych modeli RTX 4090 dostępnych na rynku. Upewnijcie się, że konstrukcja ta zmieści się do waszej obudowy. Zwłaszcza, gdy posiadacie midi tower z zainstalowaną na przedzie chłodnicą od systemu AIO. Wysokość karty to 140 mm, o czym należy pamiętać znowu w przypadku wąskich konstrukcji typu desktop o przeznaczeniu HTPC.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Fot. D.Kujawski/PCWorld.pl

Sam układ chłodzenia nie uległ zmianie - dalej mamy do czynienia z trzema wentylatorami o średnicy 90 mm. Wykorzystują one podwójne łożyska kulkowe dla długiej żywotności. Gainward GeForce RTX 4090 Phantom ma radiator, który wykorzystuje duże żebra rozpraszające ciepło i opatentowane heatpipy w kształcie podwójnej litery U, aby jak najlepiej poradzić sobie z rozpraszaniem ciepła.

Karta do zasilania wykorzystuje nowe, 16-pinowe złącze PCIe 5.0, nazywane również 12VHPWR. Na szczęście w zestawie jest przejściówka, pozwalająca wykorzystać cztery standardowe 8-pinowe wtyczki PCIE. Tutaj, podobnie jak w przypadku karty MSI, najlepiej korzystać z czterech osobnych linii zasilania (oczywiście jeżeli mamy taką możliwość). W przypadku RTX 4090 Phantom GS zastosowano ograniczenie mocy z poziomu BIOS do 450 W, jednak możemy je zwiększyć nawet do 500 W przy użyciu oprogramowania.

Niestety - z racji tego, że na przeprowadzenie testów mieliśmy tylko 2 dni, a karta potem miała trafić w ręce innej redakcji, nie zdecydowaliśmy się na demontaż systemu chłodzenia. Co do sekcji zasilania możemy podejrzewać, że ta jest przynajmniej tak samo wydajna, jak w testowanym modelu RTX 3090 Ti tego samego producenta. Tam zastosowany był 21-fazowy system, wyposażony w inteligentne przetworniki (SpS) 70 A typu DrMos.

W zestawie z kartą - poza wspomnianym adapterem do zasilania - otrzymujemy również specjalną podpórkę karty graficznej. Biorąc pod uwagę wymiary jak i wagę, śmiało możemy założyć, że może być ona przydatna.

Pórówanie specyfikacji testowanych RTX
Model MSI RTX 4090 Suprim X Gainward RTX 4090 Phantom GS
Wielkość pamięci 24 GB 24 GB
Szerokość magistrali pamięci 384 bit 384 bit
DRAM Typ GDDR6x GDDR6x
Zegar grafiki 2 235 2 235
Częstotliwość podwyższona (MHz) 2625 2610
Szybkość pamięci 21 Gbps 21 Gbps
Ilość rdzeni cuda 16 384 16 384
Przepustowość pamięci (GB/sec) 1018 1018
Microsoft DirectX Microsoft DirectX 12 Ultimate Microsoft DirectX 12 Ultimate
OpenGL 4,6 4,6
Typ złącza PCI-E 4,0 PCI-E 4,0
HDMI HDMI 2,1 HDMI 2,1
DisplayPort DP1,4a x 3 DP1,4a x 3
Maksymalna rozdzielczość w trybie cyfrowym 7680x4320 7680x4320
Szerokość 3,5 slotu 3,5 slotu
Wymiary karty 336 x 142 x 78 mm 329,4 x 141,6 x 69,7 mm
Pobór mocy karty graficznej (W) 480 W 450W
Rekomendowana moc zasilacza 850 W 850W
Dodatkowe złącza zasilania 16-pin x1 16-pin x1

Platforma testowa

  • PROCESOR: INTEL CORE i9-12900K
  • PŁYTA GŁÓWNA: GIGABYTE Z690 AORUS PROi
  • RAM: Kingston DDR5 Fury 6000 Mhz CL40
  • DYSK: Patriot P400 1 TB, Kingston Fury Renegade 2 TB
  • ZASILACZ: COOLER MASTER MWE GOLD V2 1050 W
  • CHŁODZENIE: Custom LC 360 mm RAD

Do testów wydajności wykorzystaliśmy po raz kolejny redakcyjną platformę testową, wyposażoną w najmocniejszy procesor 12. generacji - i9-12900K oraz płytę główną Z690 Aorus PRO. Jeżeli interesuje Was, czemu nie skorzystaliśmy z platformy AM5, powody są dwa. Obie karty mieliśmy w laboratorium tylko na dwa dni, co wykluczało możliwość zrobienia pełnych testów na dwóch procesorach. Wybór padł na platformę Intela, która po prostu jest nam bardziej znana. Dodatkowo w przypadku płyty X670E Taichi wystąpiły problemy z BIOSem, przez co np. karta MSI w ogóle nie dawała obrazu po jej podłączeniu.

Testy Aplikacje

GeForce RTX 4090, podobnie jak RTX 3090 Ti, powinniśmy traktować przede wszystkim jako kartę do pracy, bardziej dla profesjonalistów niż graczy. Główny powód to bardzo wysoka cena. Nvidia podaje, że za podstawowe modele przyjdzie zapłacić nam od 9 699 zł. Przypominamy, że za tyle, to możemy złożyć cały komputer, który poradzi sobie nie tylko z grami, ale sprawdzi się doskonale w zastosowaniach profesjonalnych. Jeśli szukacie inspiracji, to zajrzycie do naszego comiesięcznego zestawienia polecanych zestawów komputerowych.

Wracając do RTX 4090 - trudno oczekiwać, by po te karty w pierwszej kolejności sięgali gracze. Z tego względu postanowiliśmy sprawdzić wydajność nowego GPU w aplikacjach profesjonalnych. W tym celu sięgnęliśmy po popularny benchmark V-Ray oraz programy jak Bledner. Czemu zrezygnowaliśmy z Handbrake? Program ten obecnie nie obsługuje zapisu z wykorzystaniem kodeka AV1. Dodatkowo sama prędkość kodowania w tym przypadku nie będzie szybsza. Główną zaletą ma być dużo mniejszy rozmiar plików, przy zachowaniu tej samej jakości. Jeżeli zależy nam na obsłudze nowego kodeka w pracy, to dobra wiadomość. Najwięksi producenci oprogramowania już opracowują odpowiednie aktualizacje, więc bez problemów wykorzystamy RTX 4090 choćby w DaVinci Resolve, Adobre Premiere czy nawet OBS.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

W testach w programie V-ray ,sprawdzającym wydajność obliczeń śledzenia promieni podczas renderowania obrazu (POVray), uzyskujemy prawie dwukrotną przewagę nad RTX 3090 TI. Niezależnie od tego, czy obliczenia wykonujemy na jednostkach CUDA, czy gdy korzystamy rdzeni RT i Tensor.

Podobne różnice zauważmy podczas testów w programie Blender. Obojętnie czy skorzystamy z silnika CUDA czy OPTIX - dostępnego dla układów Nvidii - RTX 4090, po prostu deklasuje RTX 3090 Ti.

Testy gry

Przejdźmy teraz do testów 3DMark oraz wyników uzyskanych w grach. Wszystkie testy zostały przeprowadzone trzykrotnie w każdej rozdzielczości, a na wykresach przedstawiane są średnie uzyskane wartości.

Teoretycznie jedynym testem syntetycznym 3DMark niezależnym od procesora jest Port Royal. Sprawdza on również wydajność układów w obliczeniach śledzenia promieni (Ray Tracing). Wyniki z testów Time Spy oraz Fire Strike w ustawieniach Extreme pokazują tylko rezultat osiągany przez samą kartę graficzną - tak zwany “GPU Score”. Gdy spojrzymy na wykresy, widać wręcz, jak mocno nowy GeForce odstaje od modeli wykorzystujących rdzeń Ampere.

W Assasin’s Creed Vallhala – ustawienia ultra

Watch Dogs: Legion - ustawienia ultra, RT - ultra

Far Cry 5 – ustawienia ultra

Counter-Strike: Global Offensive – ust. low

GTA 5 – ustawienia b. wysokie

Shadow of the Tomb Raider – ustawienia najwyższe

Call of Duty: Warzone – ustawienia najwyższe, RT. OFF

Cyberpunk 2077 –Ustawienia wysokie, RT: średnie

Metro Exodus w wersji Enhanced Edition – ustawienia ultra, RT włączone

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Już podczas prezentacji Nvidia twierdziła, że nowe RTX zapewnią wydajność taką, że to właśnie procesor w naszym komputerze będzie ją limitował. Co prawda miało to dotyczyć gier korzystających z DLSS 3.0, ale jak widać - w naszym zestawieniu znajdziemy sporo tytułów, które śmiało wskazują, że to właśnie Core i9-12900K stanowił największe ograniczenie. Jak inaczej wyjaśnić sytuację, gdy w grach uzyskujemy dokładnie tę samą wydajność w trzech różnych rozdzielczościach? Aż trudno było nam uwierzyć w to, co zauważyliśmy podczas testów w grze Shadow of the Tomb Raider, którą uważaliśmy za wzór optymalizacji i dobrego skalowania. Cóż, jak widać każdy silnik graficzny ma swoje ograniczenia.

RTX 4090 to na chwilę obecną najszybszą dostępna karta do gier. Jednak wykorzystywanie jej wyłącznie z ekranem FullHD jest marnowaniem jej potencjału. Nawet monitory z rozdzielczością QHD (2K) nie stanowią wyzwania dla testowanych modeli.

Podkręcanie i pobór energii

Mimo, że otrzymane do testów RTX 4090 posiadały fabryczne OC, to i tak postanowiliśmy sprawdzić, czy jesteśmy w stanie uzyskać coś więcej? Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ już przy ustawieniach domyślnych zegar obu kart oscyluje w okolicach 2800 MHz. Co prawda miłym zaskoczeniem były dla nas temperatury, które modele osiągały podczas naszych testów. Te, zarówno w przypadku większej konstrukcji MSI Suprime X, jak i modelu Phantom od Gainwarda, nie przekroczyły nawet 80°C. Dodatkowo wentylatory również nie wchodziły na wyższe obroty, co dawało nadzieje na uzyskanie przyzwoitych wyników pod OC.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

MSI RTX 4090 SUPRIM X - temperatury

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Gainward RTX 4090 Phantom GS - temperatury

Standardowo już zaczęliśmy podkręcanie od edycji krzywej wentylatorów - szczerze zalecamy taką operację wszystkim posiadaczom kart z opcją półpasywną. Wentylatory działające z 40% prędkością nie są słyszalne nawet podczas testów na otwartym benchtable, a tym bardziej po zamknięciu karty w obudowie. Niższe temperatury na pewno przedłużą żywotność naszego drogiego sprzętu.

Niestety - ograniczeniem nie do przejścia, jak to zwykle bywa w nowych sprzętach, okazał się limit mocy. I to pomimo tego, że do dyspozycji mieliśmy wersje autorskie producentów. Co prawda są sposoby na jego ominięcie, ale wiąże się to z koniecznością modyfikacji sprzętowych na PCB kart, na co - jak łatwo się można domyślić - żaden z producentów nie wyrazi zgody.

Obie karty po całym procesie bez problemu przechodzą testy 3DMark z ustawieniami +190 MHz na rdzeniu oraz +1100 MHz dla pamięci GDDR6x. Dzięki temu zegar boost przebija czasem nawet częstotliwość 3 GHz. Mimo tak sporych wzrostów taktowania osiągnięte rezultaty już tak nie imponują. Jak inaczej nazwać 5% wzrost wydajności, który odbija się kosztem wyższych temperatur czy głośności pracy chłodzenia? Biorąc pod uwagę wydajność kart RTX 4090, postanowiliśmy całkowicie zrezygnować z testów po przetaktowaniu w grach.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Wysoka wydajność RTX 4090 nie odbiła się na szczęście na poborze energii. Ten jest niemal identyczny jak testowanego przed wakacjami RTX 3090 Ti. Pokazuje to dobitnie, jak dzięki czteronanometrowemu procesowi produkcji poprawiła się sprawność energetyczna RTX, wykorzystujących rdzeń Ada Lovalace.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Wydajność DLSS i DLSS 3.0

Dla czytelności wykresów postanowiliśmy umieścić testy, w których wykorzystywaliśmy Super Sampling Nvidii, w osobnym akapicie. Mimo, że RTX 4090 zapewnia we wszystkich testowanych przez nas grach płynną rozgrywkę (w ponad 60 klatkach na sekundę), to nie znaczy, że nie możemy liczyć na jeszcze więcej. Zwłaszcza właściciele monitorów z odświeżaniem 120 czy 144 Hz będą opcją DLSS mocno zainteresowani. Cóż - w tym przypadku wykresy również mówią same za siebie. Zwiększona ilość szybszych rdzeni Tensor nowej generacji pokazuje swoją moc nawet w tytułach nieobsługujących DLSS 3.0.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Właśnie - a co z DLSS 3.0? Udało nam się uzyskać przedpremierowo dostęp do najnowszej wersji Cyberpunka 2077. I szczerze powiedziawszy... jesteśmy w szoku. Nowa wersja Super Samplingu nie tylko zapewnia jeszcze lepszą wydajność, ale przede wszystkim jakość. W DLSS 3.0 zrezygnowano z upscalowania obrazu z niższej rozdzielczości na rzecz tworzenia całkowicie nowych klatek, umieszczanych pomiędzy tymi w pełni wyrenderowanymi. Przez to trudniej dopatrzyć się różnic w wyświetlanym obrazie i nie powinniśmy doświadczyć błędów czy rozmyć, zwłaszcza przy półprzezroczystych obiektach, jak np. siatki ogrodzeniowe czy ruchomych. Aż szkoda, że NVIDIA zastrzega wsparcie dla tej technologii tylko dla najnowszej generacji kart serii RTX 4000. Nawet jeżeli starsze modele nie zyskiwałyby dodatkowej wydajności w porównaniu do DLSS 2.0, to wyższą jakość obrazu na pewno by wielu graczy i tak doceniło.

RTX 4090 wart mojej nerki? - sprawdzam dwie topowe konstrukcje MSI Suprim X vs Gainward Phantom GS

Poniżej prezentujemy nagrany gameplay z Cyberpunk 2077, przez ShadowPlay, właśnie z włączonym DLSS4. Rozgrywa była prowadzona w rozdzielczości 4K, przy wybranym profilu ustawień: Raytracing Ultra i DLSS na jakość.

Warto wspomnieć, że na chwilę obecną jest już zapowiedzianych aż 35 gier, które otrzymają wsparcie dla DLSS 3.0. Poza wspomnianym już Cyberpunkiem na liście znalazły się takie gry, jak debiutujący niedługo A Plague Tale: Requiem, S.T.A.L.K.E.R 2: Heart of Chornobyl czy Wiedźmin 3. W tym wypadku na pewno mowa o odświeżonej wersji gry na nowe konsole i komputery, która ma obsługiwać m.in. Ray Tracing. Nie możemy również zapomnieć o modach do Portala czy Morrowinda, które zostały pokazane na konferencji GTC.

Podsumowanie

Czy RTX 4090 rozczarowuje? Na pewno nie. Jeszcze bardziej podnosi jakość oprawy wizualnej, jaką są w stanie zapewnić nasze komputery. Pozostaje mieć nadzieję, że pozostałe komponenty nadgonią wydajnościowo nowe dzieło Nvidii. Żałuję, że nie udało mi się uruchomić RTX 4090 na platformie ZEN4, ale na pewno planuję do tego wrócić w późniejszym terminie.

Na chwilę obecną w RTX 4090 odnajduję dwie wady. Są nimi wysoka cena oraz brak DisplayPort 2.0. Zwłaszcza ta druga może być uciążliwa, patrząc jak płynną rozgrywkę jest w stanie wygenerować RTX 4090. A po co korzystać z kompresji sygnału, która może powodować dodatkowe problemy?

Wracając do omawianych kart - widać zupełnie inne podejście w przypadku dwóch producentów. W bezpośrednim porównaniu konstrukcja Gainwarda wydaje się bardziej budżetowa, mimo że wcale tak nie jest. MSI z drugiej strony zostało “napakowane” wszystkimi technologiami i autorskimi rozwiązaniami... tylko co z tego? Różnica wydajności między tymi modelami to zaledwie niespełna 3%. Wynika ona wyłącznie z wyższego limitu mocy w konstrukcji MSI. Tutaj ważniejsza może być różnica w cenie.

Gainward RTX 4090 Phantom GS na premierę ma kosztować w okolicach tej sugerowanej przez Nvidię - 9 699 zł. Suprim X w tym momencie będzie zauważalnie droższy, a pierwsze oferty w sklepach, które pojawiły się przed premierą, sugerują nawet przekroczenie 12 000 zł. Tylko przed zakupem upewnijcie się, że reszta komponentów waszego komputera zapewni odpowiednią wydajność do napędzenia tych bestii.

Postanowiliśmy jednak nie polecać żadnego konkretnego modelu. Dlaczego? Ponieważ w tej cenie można złożyć cały komputer! Jeśli jednak chcecie i wydanie 10 000 zł na kartę was nie przeraża - to śmiało. Z obu tych konstrukcji będzie tak samo zadowoleni, a ich odmienny styl pozwoli wpasować się w wasz indywidualny gust, obojętnie, czy planujecie je wykorzystać do gier czy do pracy. Zwłaszcza w zastosowaniach profesjonalnych RTX 4090 może się bardzo szybko zwrócić.

Czy jednak ja sam - jako autor tej recenzji - zakupiłbym RTX 4090? Jak już kiedyś wspominałem jestem entuzjastą... a może bardziej maniakiem nowych technologii. Moją odpowiedzią niech będzie pytanie, które zadam półżartem “czy ktoś chce kupić nerkę?”


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: