Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

Premiera szóstego sezonu serialu "Rick i Morty" zbliża się wielkimi krokami. Nie możecie się doczekać? My też, dlatego podpowiadamy, czy warto w oczekiwaniu uraczyć się komiksem "Rick i Morty. Długo i szczęśliwie" opartym na tym samym uniwersum.

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Zalety:

  • Świetna oprawa graficzna
  • Spójna historia
  • Nawiązania do kultury
  • Utrzymanie klimatu produkcji

Wady:

  • Nie jest to część głównej linii fabularnej serialu

Uniwersum „Ricka i Morrty’ego” po raz pierwszy światło dzienne ujrzało na festiwalu filmowym Channel 101. Wtedy produkcja stworzona przez Roilanda pierwotnie miała być parodią filmu „Powrót do przyszłości”. Po premierze widzowie zareagowali tak dużym entuzjazmem, że producenci Adult Swim nakłonili twórców do rozwinięcia programu na większą skalę. W efekcie już w grudniu 2013 roku zadebiutował pełnowymiarowy dziesięcioodcinkowy serial „Rick i Morty”.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Premiera okazała się ogromnym sukcesem popędzanym pozytywnymi recenzjami krytyków oraz widzów. Już wtedy pojawiały się głosy pragnące więcej i więcej. I tym razem twórcy nie postanowili się spocząć na laurach i już półtorej roku później wypuścili kontynuację historii tytułowego Ricka i Morty’ego. Dalej wszystko zadziało się lawinowo: po drugim sezonie szybko ogłoszono prace nad trzecim, który to pojawił się kolejne dwa lata później.

Zobacz również:

  • Rick i Morty sezon 7 – kiedy nowe odcinki? Co tym razem czeka bohaterów?
  • Rick i Morty sezon 6 – kiedy nowe odcinki? Harmonogram premier

Początkowo serial „Rick i Morty” nie był dostępny do obejrzenia w Polsce. Zmiana nastąpiła w sierpniu 2016 roku, kiedy to na platformie Netflix pojawiły się odcinki w polskiej wersji językowej z napisami oraz dubbingiem. Z czasem jednak współpraca przedstawicieli Adult Swim i Netflixa zmieniła swoją dynamikę. W efekcie piąty sezon swoją wyłączną premierę miał na konkurencyjnej platformie HBO Max (wtedy HBO GO), gdzie aktualnie możemy obejrzeć wszystkie opublikowane odcinki. Nie będzie więc dla nikogo zaskoczeniem, że wrześniowa premiera szóstego sezonu odbędzie się (podobnie jak piątego) na platformie HBO Max.

Twórcy „Rick i Morty” poza główną linią fabularną, którą znamy z oficjalnych odcinków serialu, chętnie rozszerzają uniwersum angażując się w wypuszczanie licznych materiałów dodatkowych. Część z nich publikują na swoim kanale „Adult Swim” na YouTube. Tam znajdziemy kilka mini-seriali o postaciach lub przygodach, które nie dostały swojej kontynuacji w serialu. Jako przykład warto podać playlistę „Vindicators 2” składającą się z dziesięciu trzyminutowych odcinków. Po obejrzeniu poznamy więcej szczegółów jednej z przygód Obrońców - drużyny bohaterów obdarzonych super mocami dowodzonej przez Vance’a Maximusa. Konkretnie tej, w której Rick i Morty nie brali udziału.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Na tym jednak materiały dodatkowe się nie kończą. W Internecie znajdziemy także ciekawe wpisy opublikowane drogą social mediów oraz książki i komiksy. Tych ostatnich pojawia się naprawdę sporo. Najbardziej znanym przykładem książki opartej na uniwersum „Ricka i Morty’ego” jest „Rick i Morty. Nienaukowy przewodnik po świecie”. Jeżeli jednak jesteście bardziej zainteresowani komiksami, to serię „Rick i Morty przedstawiają" miałam okazję przeczytać i zrecenzować. Moje Przemyślenia dotyczące tomu 3 możecie przeczytać tutaj.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Tym razem do moich rąk trafił również komiks, ale z zupełnie innego typu (mówiłam, ze materiałów dodatkowych Adult Swim wypuszcza naprawdę sporo!). Mowa o pozycji „Rick i Morty. Długo i szczęśliwie”, który koncepcją i pomysłem realizacji czerpie bardzo dużo z serii „Rick i Morty przedstawiają”. Zacznę jednak do samego początku i przypomnę o czym właściwie to uniwersum jest.

W dużym skrócie, fabuła serialu „Rick i Morty” opowiada o naukowcu, tytułowym Ricku Sanchezie, który po 20 latach rozłąki staje przed drzwiami swojej córki, Beth. Socjopatyczny bohater zamieszkuje z rodziną Smith zmieniając garaż w osobiste laboratorium. Na co dzień pracuje nad rozmaitymi gadżetami przyszłości, raz po raz udając się w niebezpieczne przygody kosmiczne razem z wnukiem, Mortym. To właśnie w głównej linii fabularnej możemy śledzić przygody dwójki głównych bohaterów w kosmosie i różnych czasoprzestrzeniach czerpiących pełnymi garściami z współczesnych teorii fizycznych.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Tak jak wspominałam, komiks to tylko część rozszerzeń uniwersum Ricka i Morty’ego, które raczej mają urozmaicić fanom czas oczekiwania na kolejny sezon serialu niż pełnić rolę rozbudowy uniwersum. Powiem więcej, ich zadaniem jest raczej parafraza zasad panujących w serialu, pewna zabawa koncepcjami, więc nie można ich brać totalnie na poważnie i na ich podstawie tworzyć i opierać teorie do głównej linii fabularnej. Dlaczego tak uważam? Chociażby dlatego, że autorami przeważnie są osoby zupełnie niezwiązane z głównymi twórcami serialu „Rick i Morty” - nawet pomimo tego, że jest to wydane spod skrzydeł wydawcy Adult Swim.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Jako głównych twórców serialu „Rick i Morty” oficjalnie przyjmuje się Dana Harmona i Justina Roilanda. W przypadku komiksu „Rick i Morty. Długo i szczęśliwie” za scenariusz odpowiada Sam Maggs - niezwykle utalentowana i wielokrotnie nagradzana autorka rozmaitych książek, komiksów i gier wideo, w tym między innymi serii „Captain Marvel”. Co ciekawe, w swojej karierze brała aktywny udział także w tworzeniu gry „Spider-Man”. Jej scenariusz do komiksu „Rick i Morty. Sługo i szczęśliwie” został zilustrowany przez rysowniczkę komiksową Sarah Stern oraz Emmett’a Helen. Warto tutaj nadmienić, że za projekt graficzny opracowania odpowiada Kate Z. Stone.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Posiadanie jednego autora całego komiksu to pewna nowość, która - moim zdaniem - wyszła tutaj na plus. W przypadku serii „Rick i Morty przedstawiają”, którą miałam możliwość zrecenzować, autorów było łącznie kilku. Miało to miejsce przede wszystkim dlatego, że tam każdy rozdział pełnił rolę osobnej historii wyreżyserowanej przez innego autora, i to było okej. W przypadku pozycji „Rick i Morty. Długo i szczęśliwie” wydawcy postawili nacisk na spójność, dlatego autorka wszystkich czterech rozdziałów jest jedna. Efekt jest naprawdę fajny i warto wypunktować, że podjęcie się innej koncepcji komiksu okazało się tutaj strzałem w dziesiątkę.

Skoro jesteśmy już przy autorce Sam Maggs - jak poradziła sobie z prowadzeniem historii opartej na uniwersum Ricka i Morty’ego? Otóż - naprawdę dobrze! Stworzyła ona zajmującą fabułę, która spokojnie mogłaby zostać zekranizowana jako jeden z odcinków głównego nurtu serialu. W komiksie zagłębimy się w historię Morty’ego, który musi uczyć się do testu (a wiadomo, że orłem w szkole to on nie jest). Na ratunek przychodzi mu Rick, który proponuje wypróbowanie jego nowego wynalazku, który ma pomóc wchłonąć całą treść lektury „Opowieści z Avalonii: Smutne baśnie dla niegrzecznych dzieci”. Sprawa komplikuje się w momencie, gdy oboje zostają wciągnięci do świata książki.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Osobiście świetnie spędziłam czas zagłębiając się w historię głównych bohaterów. Uważam, że rozrywka staje się tym lepsza, im lepiej znamy baśnie braci Grimm. Ja znam je doskonale, dlatego czytając komiks byłam w stanie wyłapać wszystkie inspiracje i… niespodzianki. Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że większa część czytelników będzie je znała, gdyż baśnie braci Grimm to dla wielu synonim dzieciństwa. Oczywiście, nie jest to równoznaczne z tym, że komiks „Rick i Morty. Długo i szczęśliwie” jest dla dzieci. Absolutnie nie! Wręcz przeciwnie, dla autorki wykorzystanie pozornie niewinnych i miłych historii pozwoliło wywrócić ich znaczenie do góry nogami.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Poza czterema rozdziałami w komiksie znajdziemy także „Dodatki”. Umieszczono tam krótkie wypowiedzi twórców komiksu, którzy opisują proces tworzenia świata „Długo i szczęśliwie” oraz zbiór przepięknych okładek opracowanych przez Sarah Stern oraz Emmett’a Helen. Bonusowo znalazło się tam także miejsce na pracę stworzoną przez Andrew’a Kolba, która wyróżnia się niezwykłym stylem graficznym.

Rick i Morty. Długo i szczęśliwie - przeczytałam go przed premierą 6 sezonu i...

fot. Magda Pilarczyk/PCWorld

Podsumowując, podobnie jak z serią „Rick i Morty przedstawiają” i w tym wypadku wydawcy spisali się na piątkę z plusem. Komiks czytałam z przyjemnością, a miejscami nawet parsknęłam śmiechem przez charakterystyczny dla serii niewyparzony język szalonego naukowca - a o to przecież chodzi, prawda? Komiks „Rick i Morty. Długo i szczęśliwie” stanowią interesujący dodatek, z którym warto się zapoznać w czasie oczekiwania na premierę szóstego sezonu serialu. W końcu premiera już za miesiąc!


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: