Samsung R560

Zewnętrzne oblicze Samsunga R560 upodobniono do stylistyki telewizorów LCD z linii ???: czarna, gładka i błyszcząca obudowa o lekko zaokrąglonych narożnikach, delikatnie wzbogacona od frontu ciemną czerwienią wyróżnia notebook z tłumu, aczkolwiek oznacza ciągłą, żmudną walkę ze śladami palców. A skoro o palcach mowa: ciemnografitowa klawiatura cechuje się bardzo przydatną cechą – jej powierzchnię pokryto antybakteryjną warstwą Silver Nano. Jednak same klawisze mogą być niewygodne dla niektórych użytkowników, ponieważ są bardzo blisko siebie. Do panelu dotykowego i jego przycisków nie mamy natomiast żadnych zastrzeżeń.

Ekran R560 ma klasyczne parametry: przekątna 15,4 cala, rozdzielczość 1280x800. Obraz prezentowany przez matrycę jest bardzo dobry, chociaż poziom jasności i kontrast nie należą do szczególnie wysokich. Przydałoby się też skalibrowanie kolorów – zmniejszenie niebieskiego i podbicie czerwonego.

Wnętrze komputera kryje mocne komponenty, włącznie z modułami pamięci DDR3 oraz bardzo wydajnym układem graficznym GeForce 9600M GT z 512 MB własnej pamięci. Wśród portów komunikacyjnych znalazło się, oczywiście, wyjście HDMI; szkoda natomiast, że producent nie dodał gniazda eSATA, które coraz częściej pojawia się w laptopach, umożliwiając podłączanie bardzo szybkiej zewnętrznej pamięci masowej.

Najmocniejszą stroną Samsunga R560 jest wydajność, która w naszych testach okazała się najwyższa wśród modeli ze średniego przedziału cenowego (3-5 tys. zł). Laptop uzyskał 6 rekordowych rezultatów: w trzech składowych PCMark Vantage i w testach graficznych (najwyższe w historii wyniki 3DMark). Co ważne, w tym wypadku szybkość nie oznacza kompromisu z mobilnością, ponieważ R560 pracuje na baterii średnio 4 godziny. To bardzo dobry rezultat, znacznie lepszy od rywali o podobnych wynikach benchmarków. Niemniej istotny jest też fakt, iż Samsung cechuje się cichą pracą bez względu na poziom obciążenia procesora.