Seagate Barracuda XT ST32000641AS

Barracuda XT jest pierwszym dyskiem twardym na rynku konsumenckim, wyposażonym w interfejs SATA III o transferze 6 Gb/s. Drugim elementem wskazującym na chęć pobicia rekordów wydajności jest wyjątkowo duża, 64 megabajtowa pamięć podręczna. Z końcówką XT jest tylko jeden, czterotalerzowy model Barrakudy o pojemności dwóch terabajtów. Jak z tego widać zastosowano najnowszą technologię, pozwalającą zagęścić zapis na jednym talerzu do 500 GB. Według producenta dysk ma być optymalnym rozwiązaniem dla graczy i amatorów filmów dużej rozdzielczości. W pierwszym zastosowaniu chodzi tylko o szybkie przeładowanie sceny. Dalej karta graficzna i procesor będą miały podstawowe znaczenie dla jakości gry.

Próba pobicia rekordu się nie udała. Część winy bierzemy na siebie. Dysk był podłączony do interfejsu SATA II, więc w tym samym, wolniejszym trybie musiało pracować złącze w samym napędzie. Z drugiej strony wyniki testów niskopoziomowych nie wskazywały na obecność wąskiego gardła dla transferu w postaci przyhamowanego interfejsu. Podobne średnie prędkości zapisu i odczytu osiągnęły dwuterabajtowe czarne Western Digitale. I to przy wyraźnie krótszym czasie dostępu. Takiej straty w podstawowych możliwościach nie da się nadrobić w aplikacjach. Najwięcej mocy brakowało w obsłudze programów graficznych, najmniej w teście startowania Visty.

Po dysku nastawionym na wydajność nie należy oczekiwać ani cichej pracy ani oszczędności energii. Emisja hałasu dochodziła do 32 decybeli, pobór energii – do dziesięciu watów. To minimalnie lepiej niż u czarnych liderów z WD. W sumie XT zasłużył na miejsce w ścisłej czołówce testu ale nie na zwycięstwo, czego można było oczekiwać po najszybszym interfejsie. Teraz pora na dogrywkę z obsługą SATA III także po stronie komputera.