Sony HT-MT300

Gdy nie mamy zbyt wiele miejsca na ustawienie zestawu głośnikowego, ratunkiem może być Sony HT-MT300.

W skrócie:

Gdy nie mamy zbyt wiele miejsca na ustawienie zestawu głośnikowego, ratunkiem może być Sony HT-MT300.

Zalety:

  • Niewielkie gabaryty
  • Jakość basów

Soundbary zazwyczaj nie są dużymi urządzeniami, ale i one potrafią zajmować cenne miejsce. Gdy nie mamy go zbyt wiele, ratunkiem może być Sony HT-MT300. Bądźmy szczerzy: ten produkt w zasadzie nie przypomina typowego soundbara, ma bowiem zaledwie 50 cm szerokości, a jego kształt może sugerować postronnemu obserwatorowi, że ma do czynienia z dekoderem lub inną przystawką.

Tymczasem MT300 sprawdza się świetnie jako małogabarytowa grajbelka. Choć wewnątrz jednostki centralnej są tylko dwa przetworniki, MT300 oferuje więcej niż przyzwoitą jakość brzmienia, z niezłą reprodukcją środka pasma i klarownymi dialogami. Także subwoofer nie zabiera dużo miejsca: przy grubości rzędu 10 cm zmieści się on nawet pod niektórymi kanapami.

Co najważniejsze, jego bas potrafi zejść niżej od wielu droższych konstrukcji jednoelementowych (np. Samsunga MS650). Dodajmy do tego zrównoważone i nieagresywne brzmienie, mocny i niedudniący bas, dobrą jakość brzmienia zaraz po rozpakowaniu bez konieczności długiego docierania, przydatne tryby pracy jak „nocny” i „kanapowy”, NFC, niewielką wysokość samej belki, dzięki której nie blokuje ona czujnika podczerwieni w telewizorze oraz dwie wersje kolorystyczne (kremową i grafitową), a okaże się, że Sony HT-MT300 jest idealnym kandydatem na pierwszego soundbara, zwłaszcza do małych pomieszczeń.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: