Sony NEX-3
-
- Norbert Gajlewicz,
- 21.12.2010, godz. 16:01
NEX-3 jest jednym z dwóch pierwszych aparatów kompaktowych z wymienną optyką, jakie wprowadziło do swojej oferty Sony. Oba modele (drugim jest bardzo podobny NEX-5) wyraźnie różnią się od konkurencyjnych aparatów hybrydowych (na przykład Panasonica czy Samsunga) – nie „udają” małych lustrzanek. Wręcz przeciwnie – korpusy NEX przypominają aparaty kompaktowe. „Trójkę” wyposażono w 14,2-megapikselową matrycę APS-C oraz wymienną optykę (czyli ten sensor, co w NEX-5). Użytkownik może skorzystać ze znanych już z innych kompaktów Sony funkcji „rozległa panorama” czy „w nocy o zmierzchu”. Ponieważ aparaty z serii NEX łączą w sobie cechy zarówno kompaktów, jak i lustrzanek nie mogło też zabraknąć fenomenalnej funkcji, w jaką Sony wyposaża ostatnio swoje lustrzanki: tryb HDR, z którego można korzystać bez konieczności użycia statywu. NEX-3 został przystosowany do rejestracji obrazu wideo w „małej” rozdzielczości HD (720p) – pod tym względem różni się od nieco droższego NEX-5.
NEX-3 jest jednym z dwóch pierwszych aparatów kompaktowych z wymienną optyką, jakie wprowadziło do swojej oferty Sony. Oba modele (drugim jest bardzo podobny NEX-5) wyraźnie różnią się od konkurencyjnych aparatów hybrydowych (na przykład Panasonica czy Samsunga) – nie „udają” małych lustrzanek. Wręcz przeciwnie – korpusy NEX przypominają aparaty kompaktowe.
W stronę kompaktów
Hybrydy sygnowane logiem alfa nie mają przypominać zminiaturyzowanych lustrzanek (jak Lumiksy G2, GH1 czy Samsung NX10). Aparaty Sony NEX zarówno pod względem wyglądu, jak i obsługi mają być typowo kompaktowe. „Lustrzankowa” ma być zaś tylko jakość obrazu, tempo wykonywania zdjęć i możliwość wymiany optyki.
Korpus
Samo body cyfrówki jest smukłe, małe i lekkie - na pierwszy rzut oka wygląda jak aparat kompaktowy („trójka” jest obecnie jednym z najmniejszych i najlżejszych aparatów z dużą matrycą i wymienną optyką). NEX-3 nie dysponuje dużą ilością przycisków czy pokręteł. Ma być bowiem bardziej „kompaktowy” niż hybrydy konkurencji. Jak kompakt się też go obsługuje – większość ustawień konstruktorzy „schowali” w menu. Aby dobrać czułość czy profil balansu bieli trzeba się niestety w nie zagłębiać. Czy użytkownik będzie z tego zadowolony?
Obsługa jak w kompakcie
Na postawione wyżej pytanie odpowiedź nie jest prosta. Jeśli osoba, która wybierze NEX-a jest już użytkownikiem lustrzanki pozwalającej szybko ustawić podstawowe parametry, może nie być zachwycona obsługą NEX-a. Utrudniony dostęp do tak ważnych ustawień jak czułość czy profile balansu bieli będą sporym ograniczeniem. Fotoamator nie korzystający z jakichkolwiek ustawień (czyli wierny użytkownik „zielonego trybu”) nie będzie miał takiego problemu. Wręcz przeciwnie – brak nadmiaru przycisków wręcz uchroni go od przypadkowego „rozregulowania” aparatu.
„Lustrzankowa” matryca i tryb seryjny
NEX-5 został wyposażony w 14,2-megapikselowy sensor CMOS o „lustrzankowej” wielkości APS-C (23,4 x 15,6 mm). Zakres czułości, w jakim aparat rejestruje zdjęcia zaczyna się od ISO200, kończy jak w alfie A550 na ISO12 800. Tempo pracy dyktuje stosowany w lustrzankach Sony procesor Bionz. Zapewnia on bardzo dużą wydajność trybu seryjnego - aparat jest w stanie rejestrować aż do 7 zdjęć w ciągu sekundy w pełnej rozdzielczości (jeśli zablokujemy ostrość i ekspozycję przy pierwszym ujęciu). To niezły rezultat - takie parametry mają jedynie lustrzanki!
Stabilizacja w obiektywie
Sony we wszystkich swoich lustrzankach stosuje mechanizm stabilizacji matrycy (w przeciwieństwie do lustrzanek Canona czy Nikona, gdzie stabilizator znajduje się w obiektywach). To wygodny system, bo aparat wyposażony w każdy (nawet stary) obiektyw dysponuje stabilizacją obrazu. Niestety w małych NEX-ach nie starczyło już miejsca na mechanizm poruszający bardzo dużą jak na gabaryty aparatu matrycą. Konstruktorzy postanowili więc przenieść system stabilizacji z powrotem do obiektywu, jak od zawsze czynią to w kamerach wideo i „zwykłych” aparatach kompaktowych. Niestety nie we wszystkich obiektywach systemu wbudowywany jest stabilizator – w stałoogniskowym obiektywie 16 mm go nie zastosowano (na szczęście w jasnej, szerokokątnej optyce nie jest potrzebny).
Kontrola kadru
NEX-3, jak większość aparatów kompaktowych, nie dysponuje wizjerem elektronicznym. Kadrowanie możliwe jest zatem na głównym, dużym ekranie. Zastosowano 3-calowy monitor o bardzo wysokiej rozdzielczości 920 tysięcy punktów. Podobnie jak w alfie A550 można go odchylać w górę (o ok. 85 stopni) lub w dół (o około 45 stopni).
Wizjer optyczny (celownik) można zakupić oddzielnie i zamontować na korpusie (podobnie jak w aparatach Olympus PEN).
Zewnętrzna lampa błyskowa
Tak jak w modelu NEX-5 w korpusie zabrakło miejsca nie tylko na wizjer, ale także flesz. Można go jednak domontować (na górze jest specjalne złącze) – zewnętrzna mała lampa błyskowa znajduje się w zestawie.
Filmowanie
NEX-5 oraz NEX-3 są pierwszymi aparatami z logo alfa, które nagrywają filmy. Oba rejestrują obraz HD – jednak „trójka” w standardzie 720p, „piątka” zaś 1080i. Tańszy model NEX-3 ma jeszcze jedno ograniczenie – pozwala zapisywać pliki wideo tylko w mało efektywnym formacie MP4. Stosowany w kamerach wideo AVCHD jest dostępny w droższej o kilkaset złotych „piątce”. Podczas rejestracji wideo na bieżąco działa system autofokusu. W obiektywach zaprojektowanych dla serii NEX (bagnet E) zastosowano płynnie zmieniającą się przysłonę, dzięki czemu podczas kręcenia filmów i zmianie sceny z jasnej na ciemną przejście jest bardzo łagodne. Do aparatu można dołączyć zewnętrzny, dedykowany do systemu, mikrofon.
Aparat bardzo dobrze radzi sobie z rejestracją wideo.
Oryginalne funkcje
NEX-3 dysponuje najlepszymi funkcjami, jakie wprowadzono w ostatnim czasie w aparatach Sony. Można skorzystać ze świetniej „rozległej panoramy”, dzięki której szybko, jednym ruchem ręki da się zarejestrować bardzo szeroki plan o dużej rozdzielczości. Niestety funkcja nie występuje w unowocześnionej formie – jak w kompakcie Cyber-shot DSC-HX5 – gdzie programiści uporali się z poruszającymi się obiektami w kadrze. Na zdjęciach panoramicznych wykonanych aparatami NEX, mogą więc pojawić się „poucinane” ruchome obiekty.
Kolejną funkcją, jaka była stosowana w kompaktach Sony i zaadoptowana w aparatach NEX jest „z ręki o zmierzchu”. Pozwala ona wykonać „czyste” zdjęcie przy bardzo słabych warunkach oświetleniowych – aparat wykonuje zdjęcie przy wysokiej czułości, a następnie za pomocą kolejnych ujęć pomocniczych szacuje które elementy w kadrze są istotnym szczegółem, a które szumem (funkcja działa podobnie jak HDR, tylko zamiast uzupełniać brakujące tony, likwiduje się szumy). W efekcie powstaje bardzo przyzwoitej jakości obraz, mimo, że powstał przy wykorzystaniu wysokiej czułości.
Wymienione wyżej funkcje działają bardzo dobrze i często mogą okazać się przydatne. Jednak prawdziwym hitem jest w naszej opinii zapożyczona z lustrzanki A550 i dodatkowo udoskonalona funkcja HDR. Użytkownik nie musi używać statywu by stworzyć obraz o bardzo dużej rozpiętości tonalnej.
Zdjęcia 3D
Aparaty NEX mają wykonywać zdjęcia trójwymiarowe. Dokładnie ujęcia panoramiczne, które będzie można oglądać na telewizorach 3D Sony Bravia. Funkcja ta będzie jednak dostępna dopiero w parę miesięcy po premierze w maju 2010, kiedy producent udostępni aktualizację firmware’u. Na konferencji prasowej, kiedy po raz pierwszy pokazano modele NEX producent pokazał przykładowe panoramy 3D. Warto dodać, że mają one powstawać w sposób niekonwencjonalny – nie potrzebne są dwa obiektywy z dwiema matrycami, które w tym samym czasie rejestrują „stereoparę” (dwa ujęcia wykonane z dwóch różnych punktów). Funkcja, którą zaproponują konstruktorzy Sony będzie oparta na funkcji „rozległa panorama”. Aparat do stworzenia niezbędnej do obrazu 3D „stereopary” będzie wykorzystywał różne ujęcia zarejestrowane w trakcie wykonywania identycznego jak przy funkcji „rozległa panorama” ruchu aparatem.
Optyka systemu NEX
Podstawowym obiektywem oferowanym do aparatów NEX jest użyty przez nas w teście 18-55 mm. Drugi, który także można nabyć w jednym z oferowanych przez producenta zestawów to stałoogniskowy 16 mm o świetle 1:2,8. Użytkownicy nowego systemu Sony mogą wybrać także szerokozakresowy obiektyw 18-200 mm o świetle 1:3,5-6,3.
Producent wraz z aparatami i pierwszymi obiektywami wprowadził konwerter optyczny, który można podłączyć do obiektywu 16 mm i uzyskać efekt „rybiego oka”. Dostępna jest także „przejściówka” LA-EA1, dzięki której do NEX-ów podłączysz „dużą” optykę systemu z mocowaniem „A” Minolty (obecnie Sony).
Wyniki testów jakości obrazu
Aparat był testowany z obiektywem 18-55 mm 1:3,5-5,6 i wypadł tak samo dobrze jak droższy NEX-5 (aparaty różnią się głównie funkcjonalnością trybów wideo – jakość zdjęć jest taka sama). Najwyższe noty wystawiliśmy za szczegółowość obrazu – w tej próbie Sony NEX-5 otrzymał 10 punktów na 10 możliwych. W jednym z najważniejszych testów - próbie określającej rozpiętość tonalną zdjęć - aparat otrzymał 6,5 punktu na dziesięć. W próbie określającej poziom szumów aparat dostał niespełna 5 punktów (przy najniższej czułości ISO 200). Przy czułości podwyższonej do ISO 400 ocena spadła poniżej 4,5 punktu. Poziom szumów, jakich możemy spodziewać się na obrazie nie rzuca na kolana, ale nie jest też bardzo wysoki.
W próbie odwzorowania barw, wykonanej przy minimalnej czułości i ręcznym balansie bieli (RBB), aparat uzyskał 5,3 punktu na 10 (w teście tym tablica była oświetlana światłem żarowym o temperaturze barwowej 2700 kelwinów). Gdy tę samą tablicę oświetlaliśmy lampą błyskową ocena wierności odwzorowania barw uległa zmianie - w tej próbie aparat uzyskał mniej, bo jedynie 3,8 punktu. Producent najwyraźniej zdecydował się na ocieplenie barw rejestrowanych przy „zimnym” świetle flesza – dzięki temu ładniej może być odwzorowywana skóra.
W teście określającym sprawność działania funkcji automatycznego balansu bieli (ABB) okazało się, że aparat ma bardzo duży problem z prawidłowym dostosowaniem się do barwy sztucznego oświetlenia. Obraz jest zażółcony.
Warto zaznaczyć, że testowane przez nas egzemplarze aparatów NEX to pierwsze modele ze wczesną wersją oprogramowania. Po jego aktualizacji można się spodziewać poprawy jakości obrazu.