Sony VPL-HW10

Sony od dłuższego czasu marką Bravia firmuje także projektory do kina domowego. W testach mieliśmy już topowy model VPL-VW200, teraz dotarł do nas model o wiele tańszy VPL-HW10, który również dysponuje panelami SXRD (LCOS). Technologia ta to połączenie elementów technologii DLP i LCD. LCOS oznacza liquid crystal on silicon.

Sony od dłuższego czasu marką Bravia firmuje także projektory do kina domowego. W testach mieliśmy już topowy model VPL-VW200, teraz dotarł do nas model o wiele tańszy VPL-HW10, który również dysponuje panelami SXRD (LCOS). Technologia ta to połączenie elementów technologii DLP i LCD. LCOS oznacza liquid crystal on silicon. Projektory te, podobnie jak LCD opierają się najczęściej na trzech układach reprodukujących trzy podstawowe kolory. Ciekłe kryształy są jednak umieszczone na odbijającej powierzchni luster, a więc jest to technologia odbijająca, a nie przepuszczająca światło. Także w tym wypadku ciekłe kryształy przepuszczają lub odbijają światło, tyle że nie przechodzi ono przez panel, lecz odbija się od powierzchni lustra. W ten sposób stosunkowo łatwo uzyskać dobrą głębię czerni, wysoki kontrast i co istotne bardzo dużą spójność obrazu. Technologia ta dotychczas nie zdobyła wielkiej popularności głównie ze względu na skomplikowany i kosztowny proces produkcji układów LCOS. Sony uporało się jednak z tymi wyzwaniami i w swoich droższych modelach do kina domowego stosuje to właśnie rozwiązanie.

Panele SXRD, w które wyposażony jest model VPL-VW200 mają bardzo wysoką rozdzielczość (1920x1080 pikseli) w związku z czym struktura pikseli widocznych na obrazie rzucanym przez projektor jest niezauważalna. Obudowa urządzenia ma piękne, obłe kształty. Wykonano ją z wysokiej jakości czarnego plastiku. Projektor jest dość szeroki, natomiast centralne miejsce frontowej ścianki projektora zajmuje obiektyw. Przybliżenie (zoom 1,6x) regulujemy ręcznie, podobnie jak ostrość. Obiektyw można przesuwać w pionie i poziomie. W pionie możemy przesunąć wyświetlany obraz o 65% wyżej lub niżej w stosunku do neutralnej pozycji obiektywu. W lewo i prawo przesunięcie jest już mniejsze, bo 25-procentowe. Ostrość obrazu jest doskonała, na całej powierzchni ekranu jest ostry jak brzytwa. Zestaw gniazd znajduje się w nietypowym miejscu, z boku urządzenia. Projektor wydmuchuje gorące powietrze przez otwory wentylacyjne w prawym przednim narożniku obudowy. To pozwala na jego umieszczenie na głębszej półce, np. za widzem.

Dociekliwi użytkownicy mogą skorzystać z unikalnej funkcji regulacji położenia każdego z 3 paneli SXRD (przypomina to regulację zbieżności dział elektronowych w monitorach CRT). Procesor wideo to Bravia Engine 2, który potrafi zwiększyć rozdzielczość obrazów o standardowej rozdzielczości, dokonuje także progresywnego skanowania czy eliminuje przeplot z sygnału wideo. Ustawienia wideo są bardzo rozbudowane. Regulować możemy współczynnik gamma, poziom głębi czerni (powyżej pozycji 1 niestety czerń choć głębsza zaczyna zlewać się w ciemne plamy), a także tryb pracy dynamicznej przesłony (szybka, normalna lub wyłączona). Oczywiście przy wyłączonej (praktycznie niesłyszalnej) dynamicznej przesłonie współczynnik kontrast spada, zatem nie radzimy jej dezaktywować. Maksymalny współczynnik kontrastu (mierzony On/Off) wynosi w przypadku modelu VPL-HW10 30000:1). Nie jest to wartość rekordowa w dzisiejszych czasach i rzeczywiście, jeśli porównać projektor Sony do najnowszych modeli Epsona (EMP-TW5000 czy Mitsubishi HC7000) to widać, że ustępuje w tej kategorii konkurentom. Pamiętajmy jednak, że jest od nich sporo tańszy, a w swoim przedziale cenowym wypada już bardzo dobrze. Czerń jest głęboka, pewne niedoskonałości widać jednak w ciemnych obszarach obrazu gdzie mamy do czynienia z wieloma odcieniami szarości.

Jasność na poziomie 1000 ANSI-lumenów całkowicie wystarcza do oglądania filmów w zaciemnionym pomieszczeniu, lecz już nawet przy niewielkim dodatkowym oświetleniu współczynnik kontrastu i wyrazistość obrazu mocno spadają. Radzimy więc wziąć to pod uwagę i jeśli szukacie uniwersalnego projektora potrafiącego wyświetlać czytelny obraz także w dzień to Sony nie będzie najlepszym wyborem. Fabryczne ustawienia balansu barw są poprawne choć nie idealne. Nasz testowy egzemplarz wykazywał nadmierną chęć ekspozycji zieleni. Zaawansowane ustawienia w menu pozwalają jednak szybko skorygować te niedoskonałości. Finalnie otrzymaliśmy obraz o bardzo dobrej plastyczności, głębi, z niezłą czernią i efektownymi soczystymi barwami. Projektor jest jednym z najcichszych jakie testowaliśmy. Na pochwały zasługuje jego prawie bezgłośna praca nawet w trybie pełnej jasności lampy.


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: