Vivitek D513W

Do mocnych stron tego Viviteka należy przyzwoite reprodukowanie czerni. Jest ona głęboka i wyraźna. Bardzo dobrze prezentują się wszystkie kolory. Są dobrze nasycone ,a obraz po prostu ładny. Zawiera on też całkiem sporo szczegółów. To cechy, które przydadzą się podczas wyświetlania filmów. Oferowana przez urządzenie rozdzielczość z powodzeniem wystarcza do takiego zastosowania. Zawodzi natomiast geometria. O ile pionowe zniekształcenia trapezowe można wyregulować, to na całkiem spore ugięcia poduszkowe poziomych linii nic się nie da poradzić. Płynność odtwarzania mogłaby być lepsza. Czasami obraz sprawia wrażenie jakby się rwał. Nie jest to wyraźne zjawisko ale po dłuższym oglądaniu zaczyna męczyć wzrok.

Możliwości regulacyjne

Brakuje poziomej i pionowej regulacji położenia obiektywu ale w projektorach o przeznaczeniu biurowym nie stosuje się takich rozwiązań. Przydałyby się za to większe możliwości korekty geometrii, co jest dodatkowo uzasadnione sporymi zniekształceniami. Ustawienia ostrości i powiększenia to standard. Pierścienie na obiektywie spotyka się praktycznie w każdym projektorze. Tylko niektóre, najdroższe modele oferują automatykę ustawień. W pozostałych przypadkach wszystko reguluje się ręcznie. Minusem w przypadku Viviteka jest konstrukcja mocowania obiektywu i pierścieni. Zmieniając ich ustawienia przestawia się jego oś optyczną. Dołączony do projektora pilot to zabawka. Można zrozumieć, że celem projektantów było zminimalizowanie sterownika ale powstał w ten sposób produkt, który łatwo zgubić i którego wygodne używanie nie jest praktycznie możliwe.

Obudowa i podłączenia

Obudowa jest przyzwoicie wykonana, zwarta i kompaktowa. Projektor bardzo łatwo przenosić i montować w różnych miejscach. Transport ułatwia dołączona do kompletu torba. Duża liczba gniazd zapewnia elastyczność, a uwagi można mieć jedynie do konstrukcji pierścieni regulujących. Tak , jak i większości modeli osłona obiektywu jest zdejmowana ręcznie. Mimo, że taki jest standard nie oznacza, że to dobre rozwiązanie.

Głośność w trakcie pracy jest do przyjęcia ale tylko podczas prezentacji, podczas których szum tła jest dość znaczny. Podczas oglądania filmu w domowym zaciszu szum wentylatorów szybko denerwuje. Vivitek na pełną gotowość do pracy potrzebuje około pół minuty. Połowa tego czasu niezbędna jest na schłodzenie po wyłączeniu.