Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

W moje ręce wpadł mały i funkcjonalny aparat Canon PowerShot G7 X Mark III i już wiem, czy zdecydowałabym się na jego zakup. Jak sprawdził się w praktyce? Jakie funkcje i możliwości posiada? Czy jest warty swojej ceny? Oto kilka moich spostrzeżeń na ten temat.

Tegoroczne wakacje niestety mam już za sobą - a szkoda, bo Canon PowerShot G7 X Mark III idealnie sprawdziłby się podczas letnich wojaży. Lekki, kompaktowy i ergonomiczny, a do tego wyposażony w szereg ciekawych możliwości, których brakuje chociażby podczas fotografowania zaawansowanym smartfonem. Pod ręką mamy właściwie wszystko, co potrzebne, aby zrobić ładne, dobrej jakości zdjęcie lub nagrać wysokiej rozdzielczości wideo. Poza tym, całość wygląda naprawdę porządnie i stylowo. A skoro mowa już o kwestiach wizualnych, zacznijmy od przyjrzenia się, jak z zewnątrz prezentuje się PowerShot G7 X Mark III.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Obudowa i elementy sterowania

Do testów otrzymałam model ze srebrno-czarnym wykończeniem (w sklepach znajdziemy także czarny wariant kolorystyczny) i muszę przyznać, że decydując się na zakup, osobiście wybrałabym właśnie taką kolorystykę - przywołuje skojarzenia ze stylistyką retro aparatów, których jestem entuzjastką. W połączeniu z gumową warstwą, którą pokryta jest obudowa, od razu mamy wrażenie, że jest to dobrej jakości konstrukcja. Poza tym, tego typu tworzywo sprawia, że aparat bardzo dobrze leży w dłoni, a do tego zabezpiecza przed przypadkowymi zarysowaniami body.

Zobacz również:

  • Jaka lustrzanka na początek? Zebrałam modele do 4000 zł
  • Te nowości od Canon sprawiają, że mam ochotę wyposażyć się w nowy sprzęt. Tobie też się spodobają

Na górnej części obudowy znajdziemy włącznik, spust migawki wraz z dźwignią umożliwiającą sterowanie zoomem, a także dwa pokrętła - jedno służące do wyboru trybów, drugie odpowiadające za regulację ekspozycji. Dodatkowo, znajdziemy tam mikrofon oraz lampę błyskową, którą odblokowujemy za pomocą specjalnego spustu umieszczonego z boku.

Z przodu aparatu, oprócz wysuwanego obiektywu, umieszczono diodę, która wspomaga działanie autofokusa oraz sygnalizuje pracę samowyzwalacza. Co istotne, pierścień wokół obiektywu także może służyć do ustawiania różnych parametrów - możemy przypisać do niego niektóre funkcje, jak np. możliwość zmiany przysłony.

Na tylnej części aparatu znajduje się dotykowy, uchylny ekran LCD (uchyla się w górę o około 180° i w dół o około 45°) oraz przyciski prowadzące do różnych funkcji. Na okrągłym wybieraku możemy szybko przejść do wyboru trybu ostrości (makro, auto, MF), trybu lampy błyskowej, trybu wyzwalania migawki i usuwania pojedynczych zdjęć oraz trybu wyświetlanych informacji na ekranie aparatu. Środkowy przycisk Q/SET uruchamia menu podręczne oraz służy do potwierdzania wybranych ustawień. Dodatkowo, wokół tego panelu znajdziemy przyciski: blokady ekspozycji, nagrywania wideo, odtwarzania oraz MENU.

Prawy bok aparatu został wyposażony w wejścia micro USB typu C oraz micro HDMI, a także w przycisk uruchamiający łączność bezprzewodową. Po lewej stronie znajdziemy spust odblokowujący lampę błyskową oraz gniazdo mikrofonowe. Co prawda, zabrakło gorącej stopki umożliwiającej zamontowanie mikrofonu, ale nie powinno nas to za bardzo martwić - umieszczenie mikrofonu na górnej części aparatu nie sprawdzi się w momencie nagrywania z odchylonym ekranem. Jeśli zależy nam na podpięciu dodatkowego rejestratora dźwięku, lepiej pomyśleć o zakupie specjalnego uchwytu.

Pod pokrywą, w dolnej części aparatu, znajdziemy miejsce na kartę SD oraz baterię. Nie zabrakło także standardowego mocowania na statyw.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

  • Wyświetlacz

W aparacie PowerShot G7 X Mark III zastosowano 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1,04 mln punktów, który można odchylać zarówno w górę (do 180°), jak i w dół (do 45°). Dzięki temu bez problemu skierujemy wyświetlacz w naszą stronę podczas robienia selfie czy nagrywania vlogów. Wszystkie funkcje i ustawienia możemy ustawiać z poziomu ekranu, za pomocą dotyku, co jest znaczącym udogodnieniem. W przypadku tego modelu o wiele wygodniej było mi wybierać opcje czy przeglądać zdjęcia dotykowo, niż posługując się panelem sterowania umieszczonym po prawej stronie.

Nie zauważyłam większych problemów jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów czy kontrast obrazu na wyświetlaczu, choć trzeba zaznaczyć, że przy mocnym słońcu widoczne były odbicia, co z kolei utrudniało wybranie prawidłowych ustawień i odczytanie informacji. Dodam, że aparat nie posiada wizjera.

Co istotne, aparatem możemy sterować również z poziomu ekranu smartfona - wystarczy zainstalować dedykowaną aplikację Camera Connect oraz połączyć się ze swoim urządzeniem mobilnym za pomocą sieci bezprzewodowej. Z poziomu smartfona możemy nie tylko zmieniać ustawienia i wyzwalać migawkę, ale także przeglądać wykonane zdjęcia i importować je od razu na telefon lub udostępniać w sieci.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

  • Obiektyw

Szerokokątny obiektyw zmiennoogniskowy 24-100 mm (4,2-krotny zoom) ze światłem f/1.8–2.8 w tej kompaktowej obudowie sprawdza się naprawdę bardzo dobrze. Niska przysłona sprawia, że możemy uzyskać bardzo konkretne i ciekawe rozmycie tła, choć muszę stwierdzić, że w przypadku światła f/1.8 plastyka rozmycia była aż nadmierna i nieco mi to przeszkadzało przy robieniu niektórych zdjęć. Zoom działa dość szybko i sprawnie, a sterujemy nim za pomocą specjalnego pierścienia umieszczonego wokół spustu migawki. Wydaje się to najwygodniejszym rozwiązaniem. Muszę przyznać, że jestem zaskoczona tym, jakie zbliżenie jesteśmy w stanie uzyskać w tak niepozornym sprzęcie, jednocześnie zachowując dość dobrą jakość kadru.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Poniżej kilka przykładowych zdjęć z różnymi ustawieniami przysłony oraz ogniskowej.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

16 mm, f/5, exp. 500 s, ISO 200

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

9 mm, f/5, exp. 250 s, ISO 200

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

37 mm, f/4, exp. 320 s, ISO 200

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

37 mm, f/4, exp. 320 s, ISO 200 (zoom cyfrowy)

  • Bateria i ładowanie

Bateria zastosowana w PowerShot G7 X Mark III niestety nie należy do najwydajniejszych. Litowo-jonowy akumulator NB-13L o pojemności 1250 mAh wystarcza na zrobienie od 260 do 320 zdjęć. Może się wydawać, że jest to niewiele jak na dzisiejsze standardy, ale biorąc pod uwagę kompaktowość sprzętu trzeba przyznać, że jest całkiem nieźle. Do tego, porównałam to z bezlusterkowcem Canon RP (który osobiście posiadam) i wynik jest porównywalny. Do tego wszystkiego jest jeszcze jedna dobra wiadomość - w modelu G7 X Mark III zadbano o możliwość ładowania baterii za pomocą portu USB i co więcej, urządzenie może być obsługiwane w trakcie ładowania.

  • Specyfikacja techniczna
Rok premiery 2019, lipiec
Typ Kompaktowy
Rozdzielczość matrycy 20,1 Mpix
Wielkość matrycy 1,0" (13,2 x 8,8 mm)
Typ matrycy CMOS
Procesor DIGIC 8
Zoom optyczny 4,2x
Zoom cyfrowy 4x (ZoomPlus 8,4x)
Ogniskowa 8,8-36,8 mm (odpowiednik formatu 35 mm: 24–100 mm)
Maksymalna wartość przysłony f/1,8–f/2,8
Zakres otwarcia migawki 1 s - 1/2000 s
Zakres ISO 125 - 12800
Zdjęcia seryjne do 20 kl,/s
Zapis wideo 3840 x 2160 pix (4K), 30, 25 kl,/s; 1920 x 1080 pix (Full HD), z szybkością 120, 200, 60, 30, 25 kl,/s; 1280 x 720 pix (HD), z szybkością 50 kl,/s; Filmy poklatkowe
Rozmiar obrazów 3:2; 4:3 ; 16:9 ; 1:1
Lampa błyskowa Wbudowana
Stabilizacja obrazu Tak (typu przesuwanego), około 4 stopni Inteligentna stabilizacja obrazu; 5-osiowa
System/punkty AF AiAF (31-punktowy, wykrywanie twarzy lub dotykowy AF z wyborem i śledzeniem obiektu i twarzy), 1-punktowy AF (dostępna każda pozycja lub ustalony środek)
Tryby pomiaru Wielosegmentowy (połączony z ramką AF wykrywania twarzy), centralnie ważony uśredniony, punktowy
Kompensacja ekspozycji +/- 2 EV, z dokładnością do 1/3 stopnia
Ekran Odchylany ekran dotykowy LCD (TFT) o przekątnej 7,5 cm (3 cale), Format obrazu 3:2, Około 1,04 mln punktów, Typ pojemnościowy, odwzorowanie kolorów sRGB
Autofokus AiAF (31-punktowy, wykrywanie twarzy lub dotykowy AF z wyborem i śledzeniem obiektu i twarzy), 1-punktowy AF (dostępna każda pozycja lub ustalony środek)
Porty mini HDMI typu D, micro USB 3,1 typu C, wejście mikrofonu
Łączność bezprzewodowa Tak, bbudowany moduł Bluetooth, budowany moduł Wi-Fi
Karta pamięci SD, SDHC, SDXC
Akumulatory Akumulator litowo-jonowy NB-13L (akumulator i ładowarka w komplecie)
Wymiary (szer x wys x grubość) 105 x 60 x 41 mm
Waga (z baterią) 304 g

Możliwości fotograficzne

Sercem aparatu jest 1-calowa matryca CMOS o rozdzielczości 20,1 megapiksela oraz procesor Digic 8. Dzięki takim parametrom możemy liczyć na dobre oddanie barw, wysoką jakość zdjęć, a także szybkość wykonywania zdjęć w trybie seryjnym - w przypadku tego modelu jest to 20 kl/s (a w specjalnym trybie nawet 30 kl/s). Aparat może pracować w zakresie czułości ISO 125-25600, a najkrótszy czas otwarcia migawki to 1/2000 s.

PRZYKŁADOWE ZDJĘCIA

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

9 mm, f/2.8, exp. 200 s, ISO 200

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

30 mm, f/3.2, exp. 100 s, ISO 400

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

12 mm, f/3.2, exp. 1000 s, ISO 400

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

37 mm, f/2.8, exp. 80 s, ISO 400

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

34 mm, f/4, exp. 40 s, ISO 125

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

37 mm, f/4, exp. 60 s, ISO 125

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

37 mm, f/4, exp. 25 s, ISO 125

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

37 mm, f/4, exp. 250 s, ISO 200

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

19 mm, f/2.8, exp. 80 s, ISO 200

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

25 mm, f/2.8, exp. 30 s, ISO 200

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

37 mm, f/3.2, exp. 1250 s, ISO 400

Do dyspozycji mamy kilka trybów pracy, które możemy zmieniać za pomocą górnego pokrętła - przyjrzymy się im bliżej:

  • Tryb automatyczny
  • Tryb hybrydowy automatyczny - nagrywanie sekundowego filmu przedstawiającego fotografowaną scenę przed wykonaniem każdego zdjęcia
  • M - manualny
  • Av - tryb preselekcji przysłony
  • Tv - tryb preselekcji migawki
  • P - tryb półautomatyczny
  • C - pozwala zapisywać najczęściej używane tryby fotografowania
  • Tryb filmu - możemy nagrywać
  • Tryb filtrów twórczych - możemy wykorzystać wybrany filtr, aby zmodyfikować w wybrany sposób wykonywane zdjęcie (możemy wybrać następujące filtry: ziarnisty Cz/B, rozmycie tła, miękka ostrość, efekt rybiego oka, efekt akwareli, efekt aparatu zabawki (ciepły, standardowy, zimny), efekt miniatury, HDR - artystyczny standardowy, artystyczny żywy, artystyczny olejny, artystyczny uwypuklony).
  • SCN - wybór sceny - ustawienia automatyczne dobrane do wybranych przez nas sytuacji (do wybory mamy następujące sceny: autoportret, portrety, gładka cera, zdjęcia panoramiczne, panoramowanie, żywność, portret na tle gwiazd, gwiaździsta noc, ślady gwiazd, film poklatkowy gwiazd, sceny nocne z ręki, fajerwerki, kontrola podświetlenia HDR).

Poniżej znajdziecie wszystkie opcje, które znajdują się w menu.

.

Możliwości filmowania

To, co najbardziej interesuje vlogerów, to z pewnością sposób oraz jakość nagrywanych materiałów. Canon PowerShot G7 X Mark III oferuje możliwość rejestrowania filmów w rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli) z prędkością 30 lub 25 kl./s oraz Full HD (1920 x 1080 pikseli) w 60 lub 50 kl./s i dodatkowo z prędkością 120 lub 100 kl./s w trybie slow-motion. Długość nagrywanych filmów wynosi w 4K ok. 10 minut, a w rozdzielczości Full HD ok. 30 minut.

  • 4K (3840 × 2160) - 29,97/25 kl./s
  • Full HD (1920 × 1080) - 119,9 / 100 / 59,94 / 50 / 29,97 / 25 kl./s
  • HD (1280 × 720) - 50 kl./s

Ogromną zaletą jest na pewno 5-osiowa stabilizacja matrycy, która sprawia, że PowerShot G7 X Mark III dobrze sprawdzi się podczas nagrywania nawet bardziej zaawansowanych materiałów wideo, zwłaszcza z ręki. Dla internetowych twórców będzie to szczególnie ważne.

PRZYKŁADOWE WIDEO

Czy aparat Canon G7 X Mark III to aparat dla mnie?

Możliwość przetestowania tego modelu była dla mnie interesująca z dwóch powodów. Pierwszym była po prostu zwykła ciekawość, drugim - zdobycie nowego doświadczenia. Do tej pory nie miałam zbyt wielkiej styczności z aparatami kompaktowymi, dlatego też, jak tylko pojawiła się propozycja sprawdzenia urządzenia G7 X Mark III stwierdziłam, że to dobra okazja, aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym segmencie sprzętów fotograficznych. Miesiąc temu dodałabym do tego jeszcze jeden powód, związany z decyzją zakupową, przed którą stałam. Co prawda, szukając sprzętu dla siebie, nie brałam za bardzo pod uwagę aparatów kompaktowych. Zależało mi na nieco innych funkcjach i przede wszystkim na zmiennej optyce. Ostatecznie wybór padł na bezlusterkowca Canon RP. Niemniej muszę przyznać, że kompakt G7 X Mark III to równie ciekawy sprzęt, który zaskoczył mnie swoimi możliwościami.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

W tej niewielkiej konstrukcji kryje się sporo ciekawych rozwiązań, zarówno jeśli chodzi o fotografowanie, jak i filmowanie. Szczególnie biorąc pod uwagę, że do dyspozycji mamy tylko jeden obiektyw bez możliwości jego wymiany. Jeśli chodzi o kwestie vlogowania, jest to dla mnie nieco odległy temat, dlatego też nie będę skupiała się zbyt mocno na sprawach dotyczących nagrywania. Na kompakt G7 X Mark III patrzę bardziej, jako na aparat, który świetnie sprawdzi się podczas wakacyjnych wyjazdów, weekendowych wypadów za miasto czy do fotografii ulicznej. To dobra alternatywa dla zdjęć robionych smartfonem. Jest na tyle mały i poręczny, że bez problemu zmieści się w kieszeni płaszcza czy kurtki lub w niewielkiej torebce - oznacza to tyle, że zawsze możemy mieć go przy sobie. Szerokokątny, jasny (f/1,8–f/2,8) obiektyw zmiennoogniskowy (24-100 mm) sprawdzi się w naprawdę wielu sytuacjach. I chociaż optyka jest tutaj dość uniwersalna, efekty są naprawdę imponujące. Do tego dochodzi wysoka jakość zdjęć i możliwość kręcenia w rozdzielczości 4K. Cieszy fakt, że aparat posiada stabilizację matrycy, dzięki czemu nawet "z ręki" da się nagrać przyzwoite wideo. To coś, czego zdecydowanie brakuje mi w Canonie RP - niestety w tym przypadku jakość nagrywanych materiałów pozostawia wiele do życzenia. Dlatego przyznaję, że G7 X byłby dobrym dodatkiem do mojego zestawu, jeśli chodzi o kręcenie krótkich filmów.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Jak wspominałam na początku, aparat wygląda stylowo, solidnie i dobrze leży w dłoni - właściwie możemy obsługiwać go jedną ręką. Dźwignia sterowania zoomem została umieszczona wokół migawki, co uważam za bardzo wygodne i poręczne rozwiązanie. Plusem jest także pokrętło służące do regulacji ekspozycji, które znajduje się na górnej części aparatu. Za jego pomocą szybko możemy wybrać dogodne dla nas ustawienie - jak dla mnie jest to szczególnie istotne, gdy fotografuję w trybie Av. Niestety zauważyłam też jedną wadę - ruchomy element chodzi dość topornie, co często utrudniało gładkie przeskakiwanie na kolejne stopnie. Nie jestem pewna, czy jest to wina samej konstrukcji aparatu, czy po prostu wysokiej eksploatacji sampla, który trafił do mnie na testy. Tak czy inaczej, moim zdaniem pokrętło powinno działać płynniej. Jeśli chodzi o pozostałe elementy konstrukcji, nie mam się do czego przyczepić. Zaletą jest z pewnością gumowo-chropowata powierzchnia, którą pokryta jest większa część body. Po pierwsze, dzięki temu kompakt wygląda bardziej profesjonalnie i stylowo, po drugie urządzenie trzyma się wygodniej i bezpieczniej. Zadowala także obecność lampy błyskowej, którą sprawnie możemy uruchomić za pomocą spustu z boku aparatu. Dodatkowo, lampę możemy delikatnie przechylić w górę, dzięki czemu światło nie będzie padać prosto na fotografowany obiekt, a zostanie odbite np. od sufitu.

Oczywiście do plusów należy zaliczyć możliwość obsługiwania aparatu z poziomu aplikacji (choć dzisiaj to już standardowe rozwiązanie) oraz ładowania akumulatora przez port USB. Istotny jest także odchylany, w pełni dotykowy ekran, który jest zdecydowanym must-have dla każdego vlogera. A w końcu to z myślą o internetowych twórcach powstał Canon PowerShot G7 X Mark III.

Osobiście uważam, że każda wakacyjna wycieczka z tym aparatem byłaby naprawdę komfortowa, a jednocześnie nie narzekałabym na efekty. Co prawda, bezlusterkowiec Canon RP także nie należy do zbyt topornych urządzeń, ale mimo wszystko (szczególnie w połączeniu z dodatkowymi obiektywami) trzeba wygospodarować nieco więcej miejsca w torbie czy plecaku, aby go przetransportować. Z własnej perspektywy uznaję, że zaawansowany kompakt G7 X to mocna pozycja i zdecydowanie zasługuje na uwagę, zarówno jeśli szukasz poręcznego aparatu na podróże, jak i sprzętu, który będzie przeznaczony do nagrywania materiałów wideo.

Vlogerką nie zostanę, ale w podróż chętnie bym go zabrała. Sprawdziłam, co oferuje Canon PowerShot G7 X Mark III

Fot.: Izabella Bandych/PCWorld

Czy jest wart swojej ceny?

Pozostała jeszcze jedna kwestia, a mianowicie cena. No właśnie... wydaje mi się, że jest dość drogo (biorąc też pod uwagę, że to model z 2019 roku), choć trzeba przyznać (i wiele osób z pewnością uzna, że to wcale niewygórowana cena), że aparat posiada naprawdę ciekawe rozwiązania i możliwości, które usprawiedliwiają taki koszt. Aktualnie, to jest w dniu pisania recenzji, aparat kosztuje ok. 3200 zł. Do takiego użytku, jaki bym przewidywała ze swojej strony, raczej nie zdecydowałabym się na jego zakup. Ale jeśli kosztowałby nieco mniej, być może pomyślałabym o dodatkowym, mobilnym sprzęcie przeznaczonym przede wszystkim do tworzenia materiałów wideo. Byłoby to całkiem sensowne uzupełnienie braków w Canonie RP, a kto wie... może zostałabym vlogerką :)

Zapraszam także do zajrzenia do pozostałych recenzji sprzętów Canon, które miałam okazje testować:


Nie przegap

Zapisz się na newsletter i nie przegap najnowszych artykułów, testów, porad i rankingów: